Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska zach. Połamane słupy straszą!

Magdalena Balicka
Minęły dwa tygodnie od nawałnicy, która przeszła nad regionem. Wciąż widać jej skutki. Mieszkańcy interweniują, ale nikt się nie kwapi, by pousuwać pochyłe drzewa i uszkodzone słupy.

Mieszkańcy powiatu chrzanowskiego, a szczególnie w gminach Trzebinia i Alwernia, boją się, że przy kolejnej wichurze uszkodzone przez poprzednią nawałnicę drzewa i słupy runą na ich domy.
W niektórych miejscach, jak na przykład w Regulicach pod Alwernią, spróchniałe konary zwisają nad jezdnią, a słupy teletechniczne w Bolęcinie ledwie trzymają się tuż nad przebiegającą obok siecią.

Może dojść do tragedii
-Nie zliczę, ile razy interweniowałem w Powiatowym Zarządzie Dróg w Chrzanowie, by zrobili porządek. Moje prośby odbijają się jak od ściany - żali się Józef Kuć, nauczyciel nauki jazdy z Trzebini.
Obawia się, że któregoś dnia dojdzie z tego powodu do nieszczęścia na drodze. Jak słup runie i zerwie kable, koszty naprawy będą znacznie większe.

- Nie mówiąc, że gdy konar spadnie na samochód albo na przechodnia, dojdzie do tragedii, gdy w efekcie ktoś zginie albo dozna obrażeń - dodaje zdenerwowany Kuć.

Zbigniew Zaręba, wicedyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Chrzanowie, który odpowiada za drogę w Bolęcinie i Regulicach przyznaje, że drogi i ich okolice powinny być już uporządkowane. Podobnie wypowiada się kierownik od bieżących spraw interwencyjnych w PZD Maciej Farnek. Dlaczego jednak tego do tej pory nie zrobiono - nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć.
Co do słupów teletechnicznych, wicedyrektor Zaręba przerzuca odpowiedzialność na firmę Orange, która przejęła dawną własność telekomunikacji. - To oni powinni zająć się wymianą słupów. Mimo sygnałów z naszej strony, nie robią tego - rozkłada ręce wicedyrektor PZD.

Maria Piskier, rzecznik małopolskiego oddziału Orange obiecała wyjaśnić sprawę. Od piątkowego przedpołudnia nie otrzymaliśmy jednak od niej odpowiedzi.

Sosny leżą już miesiąc
Z kolei pani Maria z Sierszy ma żal do leśników, którzy nie usunęli wielkich drzew, zwalonych na leśne ścieżki niedaleko elektrowni.
- Często spaceruję tamtędy z psem i połamane, duże sosny wciąż tam leżą- mówi. - Tak jest od lipca, gdy nad gminą Trzebinia przeszła trąba powietrzna - dodaje mieszkanka Sierszy. Kamila Mrozik z Chrzanowa przypomina, że także w Chrzanowie po wichurze, na osiedlach spółdzielczych powalone drzewa leżały na placach i chodnikach przez tydzień.
- Dopiero po licznych interwencjach w spółdzielni mieszkaniowej dyrekcja zleciła posprzątanie terenu - mówi chrzanowianka. Dodaje, że chodziło m.in. o ul. Świętokrzyską, Kadłubek i Sądową. Mieszkańcy Trzebini i Alwerni mają nadzieję, że i u nich odpowiedzialne służby się obudzą. Oby nie za późno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska