Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Werblińska: radość i uśmiech będą naszą mocną stroną

Rozmawiał Łukasz Madej
Anna Werblińska
Anna Werblińska krzysztof szymczak
- Atmosfera, radość i uśmiech, których brakowało w tamtym roku, wydaje mi się, że będą naszą mocną stroną. Spotykamy się poza boiskiem. To też jest istotne, bo scala drużynę. Wydaje mi się, że w tym sezonie atmosfera będzie ważna. Pomagamy sobie nawzajem. Jeśli jest jakiś problem, rozwiązujemy go wspólnie. To wyjdzie, moim zdaniem, na pewno na nasz plus - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" Anna Werblińska, zawodniczka Banku BPS Muszynianka Fakro.

- Często zastanawia się Pani, jak w ruszającym już za miesiąc sezonie spisze się wasza drużyna?
- Szczerze mówiąc, już tego pytania sobie nie zadaję. Nowe dziewczyny szybko się zaaklimatyzowały, więc chyba nawet nie ma co się zastanawiać, bo wydaje mi się, że jeżeli chodzi o atmosferę, będzie naprawdę bardzo dobrze.

- A jeżeli chodzi o wyniki?
- Wiadomo, wszystko zweryfikuje czas i boisko, ale jesteśmy na dobrej drodze, żeby wszystkie cele, które nam postawiono, zrealizować.

- Za zadanie macie odzyskać mistrzostwo kraju, zdobyć Puchar Polski i wywalczyć awans do fazy play-off Ligi Mistrzyń.
- Zgadza się, chcemy zdobyć tytuł, puchar i powalczyć w Europie. Tutaj niejednokrotnie, można powiedzieć, dawałyśmy plamę. Wydaje mi się, że mamy szansę. Nasza grupa Ligi Mistrzyń nie należy ani do megasilnych, ani megasłabych. Jest dosyć dobra, więc na pewno możemy powalczyć. Atmosfera na pewno sprawi, że ten zespół będzie nabierać rozpędu, a co za tym idzie, będzie nam się dobrze grało i współpracowało.

- Właśnie. O atmosferze często wspomina trener Bogdan Serwiński, koleżanki z zespołu, a teraz mówi o niej Pani. To ma być klucz do sukcesu?
- Atmosfera, radość i uśmiech, których brakowało w tamtym roku, wydaje mi się, że będą naszą mocną stroną. Spotykamy się poza boiskiem. To też jest istotne, bo scala drużynę. Wydaje mi się, że w tym sezonie atmosfera będzie ważna. Pomagamy sobie nawzajem. Jeśli jest jakiś problem, rozwiązujemy go wspólnie. To wyjdzie, moim zdaniem, na pewno na nasz plus.

- Z nowymi koleżanki szybko znalazła Pani wspólny język?
- Tak naprawdę większość z nich znałam, z niektórymi utrzymywałam nawet kontakt, więc na treningach jest bardzo wesoło.

- Latem w Muszynie doszło do prawdziwej rewolucji.
- No tak (śmiech). Jest osiem nowych dziewczyn, więc w cudzysłowie można rzeczywiście powiedzieć, że jest to jakaś rewolucja, ale tak jak mówię, znamy się z boisk, znamy się prywatnie, więc nic tak naprawdę nie stoi na przeszkodzie, żeby cenne trofea wróciły do Muszyny.

- Dla Pani taka sytuacja to nowe doświadczenie?
- Nie. Kilka lat temu, kiedy przechodziłam do Kalisza, też były duże zmiany. Później w Bielsku to samo. Do Muszyny trafiłam rok temu. Wtedy takich zmian jak teraz akurat nie było.

- W głowie nie kołatały się Pani myśli, żeby też zmienić otoczenie?
- Nie wchodziło to w grę. Podoba mi się w Muszynie. To bardzo fajne miasteczko, bardzo fajny klub. Jest tutaj co robić, więc tak naprawdę nie chciałam się nigdzie ruszać. Poza tym obowiązuje mnie jeszcze kontrakt. Wiadomo, tamten sezon nie był do końca udany, aczkolwiek teraz mamy szansę się zrewanżować i zrobimy wszystko, żeby pierwsze miejsca wróciły do Małopolski.

- Za wami trzy sparingi. Są powody do optymizmu?
- Według mnie tak. Bardzo ciężko pracujemy na siłowni, sali. Mamy siłę, jesteśmy w miarę skoczne, więc wydaje mi się, że kiedy przyjdzie okres startowy, będziemy naprawdę w optymalnej formie i pokażemy wszystkim, na co nas tak naprawdę stać. W zeszłym sezonie brakowało u nas jedności, atmosfery i stało się, jak się stało. Musiałyśmy oddać pierwsze miejsce.Teraz wszystko idzie, moim zdaniem, ku dobremu.

Rozmawiał Łukasz Madej

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Pogryzł kontrolera MPK, nie wiedział, że ma HIV

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska