Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Za śmierć Ukrainki grozi mu dożywocie

Andrzej Skórka
28-letni Marcin M. do Tarnowa przyjechał kilka tygodni przed tragicznym wydarzeniem. Do winy się nie przyznaje. Twierdzi, że jego zachowanie nie doprowadziło do śmierci kobiety
28-letni Marcin M. do Tarnowa przyjechał kilka tygodni przed tragicznym wydarzeniem. Do winy się nie przyznaje. Twierdzi, że jego zachowanie nie doprowadziło do śmierci kobiety archiwum policji
Marcin M. może już do końca życia nie wyjść na wolność. Mężczyzna został przez prokuraturę oskarżony o zabójstwo 31-letniej obywatelki Ukrainy, od kilku lat mieszkającej w Tarnowie. Według biegłych kobieta została uduszona.

Zwłoki w wynajmowanym przez ofiarę mieszkaniu znalazł jej chłopak. Ostatni widział Ludmiłę P. żywą kilka godzin wcześniej. Kobieta była wówczas w towarzystwie Marcina M. Ten ostatni został szybko zatrzymany przez policjantów.

Po kilku miesiącach śledztwa przebieg tragicznego zdarzenia udało się odtworzyć. Nie ulega wątpliwości, że ofiara i jej zabójca nie znali się. Do ich spotkania doszło przypadkowo, w pobliżu nocnego sklepu. - Kobieta zaprosiła Marcina M. do swojego mieszkania. Tam oboje spożywali alkohol. W trakcie doszło między nimi do nieporozumienia - mówi Elżbieta Potoczek-Bara, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Tarnowie. Tła tego zajścia precyzyjnie nie udało się ustalić. Kobieta i mężczyzna byli nietrzeźwi. Marcin M. twierdzi, że chciał w pewnym momencie opuścić mieszkanie, ale kobieta mu nie pozwoliła. Dalej wydarzenia potoczyły się już błyskawicznie.

Ofiara miała na głowie ślady urazów. Według biegłych, została kilkakrotnie uderzona w głowę jakimś przedmiotem. Ale nie to doprowadziło do jej zgonu. Z ustaleń prokuratury wynika, że kobieta została uduszona. Marcin M. miał mocno zacisnąć ręce na jej szyi, a także wciskać do ust bieliznę. Co na to oskarżony? W trakcie śledztwa kilka razy zmieniał stanowisko. Początkowo nie przyznawał się do zabójstwa, choć nie przeczył, że zaciskał dłonie na szyi ofiary. - Ostatecznie jednak pozostał na stanowisku, że jego zachowanie nie doprowadziło do śmierci kobiety - mówi prokurator Potoczek-Bara.

Oskarżony zjawił się w Tarnowie mniej więcej na miesiąc przed śmiercią Ludmiły P. Wcześniej mieszkał w okolicach Łodzi. Ukrainka mieszkała w Tar-nowie od kilku lat.

Marcin M. oskarżony został o zabójstwo, za co grozi mu kara minimum 8 lat więzienia, a maksymalnie dożywocie. Zdaniem prokuratury zbrodnia nie była zaplanowana.

- Wykluczono także motyw rabunkowy oraz seksualny - dodają śledczy.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

W szpitalu zlekceważono zgwałconą pacjentkę? Prokuratura sprawdza

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska