Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kęty: radni-prezesi stracą mandaty?

Monika Pawłowska
Grupa ośmiu radnych Rady Miejskiej w Kętach złożyła do wojewody małopolskiego wniosek o wszczęcie postępowania administracyjnego o wygaśnięciu mandatów czterem innym radnym. Wnioskodawcy twierdzą, że ich koledzy łamią prawo, łącząc funkcję radnego i prezesa klubu czy stowarzyszenia, które korzysta z pieniędzy i majątku gminy Kęty. Jak podkreślają, czwórka powinna zrezygnować z prezesowania najpóźniej trzy miesiące po objęciu mandatu radnego.

Radny Marek Błasiak jest prezesem Uczniowskiego Międzyszkolnego Klubu Sportowego "Kęczanin" w Kętach. Radny Antoni Mojżesz jest prezesem Ludowego Klubu Sportowego Niwa w Nowej Wsi. Z kolei radny Jerzy Rybacki pełni funkcję wiceprezesa Ludowego Klubu Sportowego Orzeł w Witkowicach, a Józef Nycz jest prezesem stowarzyszenia "Miasto i Gmina Kęty XXI".

- Cała czwórka prowadziła i nadal prowadzi nieprzerwanie działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia komunalnego - grzmi Rafał Ficoń, radny, współwnioskodawca. - Mają sale gimnastyczne i obiekty sportowe za darmo, a zarabiają m.in. na sprzedaży biletów, reklamach, a jeden nawet na wydawaniu czasopisma - dodaje.

- Jak wyjaśnił Naczelny Sąd Administracyjny już w 2006 roku, działalność prowadzona przez stowarzyszenie z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy jest działalnością gospodarczą - mówi Ficoń. - Pełnienie przez radnego funkcji członka zarządu takiego stowarzyszenia oznacza zarządzanie taką działalnością - argumentuje."Wywołani do tablicy" radni nic złego nie widzą w łączeniu tych dwóch funkcji. Dotąd, przez prawie dwa lata, nikt nie kwestionował ich funkcji. W urzędzie gminy nie zauważono, że łączenie funkcji jest niezgodne z prawem.

- Nie wykorzystuję jednej z funkcji, by odnosić korzyść dla drugiej - mówi radny Marek Błasiak, prezes UMKS "Kęczanin" i przekonuje, że jako radny nie głosuje w sprawie swojego klubu.

- Nie jesteśmy wyjątkiem, wszystkie organizacje wynajmują sale na takich samych zasadach i jak my dostają pieniądze na działalność statutową - mówi Antoni Mojżesz. Problemu nie widzi również Marek Błasiak. - Dochody z reklam nie są objęte działalnością gospodarczą. Jako prezes nie pobieram żadnego wynagrodzenia, co innego jako trener - dodaje.

W magistracie przekonują, że to nie ich problem, tylko rady i wojewody. - Ja nie widzę konfliktu interesów - bagatelizuje sprawę Dariusz Laszczak, wiceburmistrz.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj za darmo

Dyrektor MORD-u chce ograniczyć ruch "elek" Przeczytaj!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska