Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bochnia. To igranie z życiem dzieci, które może doprowadzić do ich śmierci

Małgorzata Więcek-Cebula
Małgorzata Joniec-Gołąbkiewicz z Bochni pilnuje, by jej 8-miesięczna córeczka miała wszystkie obowiązkowe szczepienia
Małgorzata Joniec-Gołąbkiewicz z Bochni pilnuje, by jej 8-miesięczna córeczka miała wszystkie obowiązkowe szczepienia Tomasz Rabjasz
Rośnie liczba rodziców, którzy rezygnują z obowiązkowego szczepienia swoich pociech. W Małopolsce w ub. roku nie zaszczepiono 1948 dzieci. W Bochni 33, w Brzesku 29

Anna Mroczek czerwonym kolorem oznacza na ściennym kalendarzu datę szczepienia każdego ze swoich dzieci. Ma ich trójkę: 3, 5 i 7 lat.
- Nie wyobrażam sobie, że mogłabym celowo zrezygnować z obowiązkowej szczepionki - mówi pani Ania.
Co prawda zdarzały się jej opóźnienia, nawet kilkutygodniowe, ale wynikały z faktu, że dzieci były chore. Bywało, że jedno z nich przynosiło jakąś infekcję z przedszkola i chorowały wszystkie. Jak tylko jednak dzieci dochodziły do siebie, zaraz pani Ania zjawiała się w ośrodku zdrowia.
- Wiem, że jest grupa osób, które celowo rezygnują ze szczepień. Powiem tylko tyle: nie rozumiem tych ludzi, bo według mnie działają na szkodę swoich pociech - mówi stanowczo.
Podobnie myśli Małgorzata Joniec-Gołąbiewicz, mama 8-miesięcznej Leny.
- Szczepiłam swoje dziecko na podstawowe szczepionki. Wiem, że teraz jest "moda" na nieszczepienie, ale uważam, że to jest zły kierunek. Po zaszczepieniu moje dziecko nigdy nie miało żadnych skutków ubocznych, więc chyba oznacza to, że wszystko jest w porządku - mówi młoda kobieta.
Nie chcą szczepić
Niestety, nie wszyscy tak myślą jak obie bochnianki. Z roku na rok rośnie liczba rodziców, którzy celowo rezygnują ze szczepienia. Elżbieta Kuras, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie, przyznaje, że ten trend w ostatnim czasie ma tendencję wzrostową.
- Mamy takich rodziców coraz więcej. Są to osoby "uchylające się od obowiązkowych szczepień ochronnych". Status takiej osoby nadaje lekarz podstawowej opieki zdrowotnej - tłumaczy.
W 2012 roku w całej Małopolsce od szczepienia dzieci odstąpiło 1428 osób. W samej Bochni nie zaszczepiono wtedy 28 dzieci, w Brzesku 1 dziecka. Już rok później liczba ta wzrosła do 1790 w Małopolsce, 31 dzieci w Bochni i 8 w Brzesku. W ubiegłym roku w całym województwie nie zostało zaszczepionych 1948 dzieci, w Bochni 33, a w Brzesku już 29. Wszystko wskazuje na to, że tendencja wzrostowa utrzyma się także w tym roku.
- Warto pamiętać, że przyczyną czasowego odroczenia lub opóźnienia szczepienia dziecka może być też stan jego zdrowia, który w ocenie lekarza nie pozwala na wykonanie szczepienia w czasie zalecanym - tłumaczy rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie.
Są to jednak incydentalne przypadki. Najczęściej rodzice mówią wprost, że nie chcą szczepić swoich dzieci.
Z raportu opracowanego przez pracowników Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie wynika, że najczęstszym powodem rezygnacji ze szczepień jest wpływ ruchów antyszczepionkowych.
- Jest to jednak także odrębność kulturowa, religijna lub etniczna, NOP (niepożądany odczyn poszczepienny), który wcześniej wystąpił u kogoś z rodziny, wpływ środowisk propagujących medycynę alternatywną - wylicza Elżbieta Kuras.
Sporo osób, które rezygnują z zaszczepienia dzieci, tłumaczy, że program obowiązkowych szczepień "to spisek koncernów farmaceutycznych", które na szczepionkach zarabiają ogromne pieniądze.
Są i tacy, co dzieci chcą wychowywać "ekologicznie", czyli w zgodzie z naturą. Szczepienie to dla nich zbyt duże obciążenie małego organizmu "chemią".
Zagrożenie dla innych
Tymczasem lekarze biją na alarm. Tłumaczą, że rezygnacja ze szczepień ochronnych jest zagrożeniem dla zdrowia, a nawet życia nieszczepionego dziecka, stanowi bowiem ryzyko zachorowania na choroby zakaźne.
- Ponadto obecność w środowisku dużej liczby dzieci nieszczepionych stwarza niebezpieczeństwo zachorowań dla innych osób, w tym dzieci, które ze względu na przeciwwskazania nie mogą być poddane szczepieniom ochronnym (odporność środowiskowa) - tłumaczy rzeczniczka WSSE w Krakowie.
Fakt rezygnacji ze szczepień ochronnych uniemożliwia wyeliminowanie wielu chorób zakaźnych: odra, różyczka powodują wzrost liczby zgonów i powikłań w przebiegu chorób zakaźnych, np. w przebiegu zakażeń streptococcus pneumoniae, obniża odporność zbiorowiskową.
Edukują rodziców
W promocję idei szczepienia mocno angażuje się państwowy inspektor sanitarny, który stara się edukować rodziców i zachęcać do szczepień.
PIS jest inicjatorem akcji akcji "Zaszczep w sobie chęć szczepienia". W zakrojonej na szeroką skalę kampanii przygotowywano m.in. poradnik dla rodziców dzieci do 2. roku życia. Znajdują się w nim praktyczne wskazówki i informacje dotyczące szczepień.
Możemy tylko tłumaczyć
Andrzej Zych, pediatra z bocheńskiego szpitala powiatowego, na swojej drodze spotkał rodziców, którzy celowo rezygnowali ze szczepienia swoich dzieci.
- Przekonywałem, że to nie jest dobre rozwiązanie, tłumaczyłem, żeby się nad tym zastanowili. Czy jednak posłuchali? Tego nie wiem - mówi.
Sam jest gorącym orędownikiem szczepień. Wie, że chronią one najmłodszych w najlepszy sposób.
- W tym przypadku nie ma żartów. To igranie z życiem dzieci. Błonica czy krztusiec u noworodka może spowodować nawet zgon. Nie ma więc co ryzykować - mówi doktor Zych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska