Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wieś Lubcza oburzona po tym jak pozbawiono ją kasy

Paweł Chwał
Andrzej Marcinek: Zlekceważono moje prawa jako radnego
Andrzej Marcinek: Zlekceważono moje prawa jako radnego fot. archiwum
Mieszkańcy Lubczy - trzeciej co do wielkości miejscowości w gminie Ryglice - nie kryją rozżalenia decyzją radnych gminnych, którzy większość zapisanych w budżecie na ten rok pieniędzy dla wsi "przerzucili" do sąsiednich sołectw. Lubczanie twierdzą, że u nich też jest sporo do zrobienia, a rozwój gminy odbywa się ich kosztem.

Emocje sięgnęły zenitu podczas niedawnej sesji nadzwyczajnej. - Zostaliśmy powiadomieni z dnia na dzień telefonicznie o terminie sesji bez podania nam żadnych bliższych informacji o tym, czego ona ma dotyczyć - opowiada Andrzej Marcinek, radny z Lubczy.
Kiedy na sali obrad usłyszał, że głosowane mają być przesunięcia w budżecie, które skutkować będą pozbawieniem jego wsi większości pieniędzy zapisanych na ten rok, zaprotestował. - Wstałem i zgłosiłem wniosek formalny, aby część z nich zostawić w Lubczy, przeznaczając je choćby na remont uszkodzonego podczas powodzi mostu - mówi. - Przeprawa w każdej chwili może bowiem runąć, utrudniając dojazd do wielu domów.

Marcinek wcześniej bezskutecznie interpelował o doraźne zabezpieczenie osuwiska przy drodze w innej części wsi. - Przewodniczący rady dwukrotnie przemilczał mój wniosek, mimo że miał obowiązek poddać go pod głosowanie - twierdzi. Zapisane dla Lubczy pieniądze trafiły m.in. na remont szkoły w Zalasowej oraz na wkład gminy w naprawę dróg z tzw. funduszu powodziowego.

- Wniosek pana Marcinka został złożony za późno, by można było go rozpatrzyć. Poddanie go pod głosowanie mogło zaburzyć cały porządek obrad sesji nadzwyczajnej poświęconej właśnie przesunięciom budżetowym - argumentuje Grzegorz Wojtanowski, przewodniczący rady gminy. Dodaje, że decyzję podjął po konsultacji z radcą prawnym.

Andrzej Marcinek zwrócił się już do gminy m.in. o zabezpieczenie nagrań z sesji, które mają potwierdzać, że wystąpił z wnioskiem formalnym. Zwrócił się także do radnych o ukaranie przewodniczącego.

- Takie są procedury - potwierdza Mirosław Chrapusta, dyrektor zespołu prawnego wojewody. Dodaje, że nie ma możliwości unieważnienia sesji. Gdyby jednak uzasadnione skargi na przewodniczącego się powtarzały, wojewoda może nawet rozwiązać radę.

Wiesław Chrząszcz, wiceburmistrz Ryglic, zapewnia, że zabrane z Lubczy pieniądze (ok. 400 tys. zł na zagospodarowanie budynków poklasztornych) do wsi na pewno wrócą. - W tym momencie potrzebowaliśmy je na inne, pilniejsze inwestycje w gminie, ale to nie oznacza, że sołectwo będzie poszkodowane - twierdzi. Wyremontowane zostaną za nie m.in. trzy drogi uszkodzone przez powódź w Lubczy.

Małopolska kolesi z partyjnego nadania sporo nas kosztuje. Sprawdź, kto zajmuje "ciepłe" posady w regionie!

Trwa konkurs na Miss Lata. Zgłoś swoją kandydaturę!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska