18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie będzie cmentarza dla zwierząt na Baryczy

Grzegorz Skowron
archiwum Polskapresse
Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski wycofuje się z pomysłu budowy grzebowiska dla zwierząt na Baryczy. Ugiął się przed protestami.

Od poniedziałku przez cały tydzień mieszkańcy Rajska, Soboniowic i Kosocic mieli blokować dojazd do składowiska odpadów komunalnych Barycz. - Protestu nie będzie, ale nie będzie również grzebowiska dla zwierząt, za to w tym miejscu będziemy sadzić drzewa - mówi Bogumił Bania z komitetu protestacyjnego przeciwko budowie cmentarza dla zwierząt i spopielarni zwłok zwierzęcych przy ul. Krzemienieckiej w Krakowie.

Do porozumienia doszło w piątek. - Prezydentowi bardzo spodobał się pomysł mieszkańców, aby w tym miejscu powstał park - przyznaje Monika Chylaszek, rzeczniczka Majchrowskiego. - Ważne było przede wszystkim to, że przedstawiciele komitetu zadeklarowali osobiste zaangażowanie wszystkich mieszkańców okolicznych osiedli w powstanie parku, zakup sadzonek i prace przy nasadzeniach.

Chylaszek dodaje, że prezydent Krakowa oczekuje teraz na koncepcję zagospodarowania 5,5 hektara. Konieczne jest potwierdzenie deklaracji, także ze strony miasta i gminy Wieliczka, o współfinansowaniu rekultywacji tego obszaru. Pytana, czy to oznacza wstrzymanie planów budowy grzebowiska, czy całkowitą z nich rezygnację, rzeczniczka prezydenta Krakowa przyznaje, że bliżej jest do tego drugiego, ale po spełnieniu wspomnianych wcześniej warunków.

Bogumił Bania nie kryje, że trochę zaskoczyła go postawa prezydenta Majchrowskiego. - Idąc na spotkanie, spodziewaliśmy się oporu, bo taki napotykaliśmy od początku naszego protestu - mówi. - Tymczasem Jacek Majchrowski okazał się człowiekiem porozumienia i przyjmującym argumenty mieszkańców, którzy mają dość uciążliwości związanych z funkcjonowaniem wysypiska i którym kiedyś obiecano, że więcej tak kontrowersyjnych inwestycji w tym rejonie miasta nie będzie.

Teraz przez dwa tygodnie protestujący będą pracować nad koncepcją zagospodarowania terenu. - Mam nadzieję, że w przyszłym roku posadzimy tam pierwsze drzewa i sprawa grzebowiska umrze na zawsze - zaznacza Bogumił Bania.

Monika Chylaszek nie ukrywa, że prezydent zainteresowany jest także planami dotyczącymi dalszej przyszłości i całego obszaru wokół wysypiska. - Mieszkańcy przedstawili koncepcję, by cały ten teren stał się miejscem rekreacji, gdzie będą ścieżki rowerowe, gdzie będzie można pospacerować. Zdajemy sobie sprawę, że na to potrzeba więcej czasu - mówi rzeczniczka prezydenta Majchrowskiego.

A jeszcze kilka miesięcy temu władze Krakowa stanowczo twierdziły, że sąsiedztwo składowiska odpadów komunalnych to najlepsza lokalizacja dla cmentarza dla zwierząt. Rentowność tego przedsięwzięcia miała zwiększyć spopielarnia zwłok zwierzęcych.

Mieszkańcy okolicznych osiedli obawiali się, że gdy inwestycja zostanie zrealizowana, oprócz śmieciarek pod ich oknami będą też jeździć ciężarówki z padłymi krowami czy końmi. Protestujący nie wierzyli w zapewnienia urzędników, że o masowym paleniu zwłok dużych zwierząt nie ma mowy. Jednak dotychczasowe ich protesty, w tym blokady dojazdów do wysypiska, były nieskuteczne, choć za mieszkańcami stanęły władze sąsiedniej Wieliczki.

Wybieramy strażaka roku 2012. Zgłoś swojego kandydata!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska