Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamieniamy nakrętki na zdrowie. 3-letni Nikoś zbiera na rehabilitację

Magdalena Balicka
Mały Nikoś z Chrzanowa z rodzicami i starszym bratem wciąż czekają na brakujące nakrętki
Mały Nikoś z Chrzanowa z rodzicami i starszym bratem wciąż czekają na brakujące nakrętki archiwum
Czytelnicy 'Gazety Krakowskiej' mają wielkie serca. Niemal codziennie do naszych redakcji terenowych w Małopolsce zachodniej docierają z kolejnymi workami pełnymi nakrętek. Zbierają je skrupulatnie dla swoich ulubieńców, którym chcą pomóc w walce o zdrowie.

O hojności darczyńców przekonał się właśnie Eugeniusz Kempa, 57-letni podopieczny Domu Pomocy Społecznej w Płazie. Kilkadziesiąt worów plastikowych zakrętek po napojach wystarczyło, by zamienić jego stary, rozklekotany wózek inwalidzki na nowy, komfortowy pojazd. - To najwspanialszy prezent, jaki dostałem w życiu - nie kryje wzruszenia pan Gienio. - Już zaczął nawet podrywać panie na swego nowego "mercedesa" - puszcza oko Kazimiera Żmudzińska, dyrektorka DPS w Płazie.

Prawie dwie tony plastikowych kapsli udało się także zebrać dla chorego na wodogłowie i rozszczep kręgosłupa Nikosia Kos-sobuckiego z Chrzanowa. W akcję zaangażowały się także przedszkolaki i uczniowie szkół z powiatu chrzanowskiego. Dzięki nim trzyletni chłopczyk ma szansę jeszcze w te wakacje wyjechać na rehabilitację do Wadowic. Potrzeba jeszcze tylko pół tony.

Monika i Marcin Kossobuccy dziękują Czytelnikom za okazaną hojność. Proszą o jeszcze. - Bez dobrych ludzi nie stać byłoby nas na dwutygodniowy pobyt naszego synka w klinice. Dzięki nim nasz Nikoś może zacząć chodzić - mocno wierzy pani Monika.

Każdy kilogram wymieni na złotówkę. Kossobuckim pomoże w tym fundacja "Zdążyć z pomocą". Zamiast jednak taszczyć worki pełne plastiku do redakcji, prosi, by przekazywać im bezpośrednio do domu. Wcześniej jednak warto zadzwonić pod nr 781 053 924. Pani Monika za pośrednictwem "GK" prosi Czytelników dysponujących własnym transportem o nieodpłatną pomoc w przewiezieniu ton kapsli do Myślenic, gdzie firma recyklingowa wymieni je na gotówkę.

Osiem ton, m.in. za pośrednictwem"Krakowskiej" uzbierał też Apolinary Janeczko, dziadek dwuletniego Mikołajka, chłopca bez nóżek i rączek. Wymienił je po złotówce za kg, więc chłopiec ma już na koncie 8 tys. To kropla w morzu potrzeb, bo dziecko na protezy potrzebuje kilkaset tysięcy złotych. - Ale bez ludzi, którzy zbierają te nakrętki, nie mielibyśmy nawet tyle - mówi pan Apolinary i prosi o więcej. Dla chłopca plastikowe dary można przynosić do redakcji "Gazety Krakowskiej" w Oświęcimiu na Rynku 1.

Wybieramy strażaka roku 2012. Zgłoś swojego kandydata!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska