Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Urzędnicy: protest na Rynku Głównym jest już nielegalny

P. Rąpalski, M. Mazurek
Już czwarty dzień w Rynku Gł. stoją obskurne namioty, w których zamieszkali niezadowoleni z polityki miasta krakowianie. Demonstracja została zarejestrowana w magistracie, ale teraz urzędnicy szukają metody na jej rozwiązanie. - Ciężko będzie znaleźć na to legalny sposób - nie mają złudzeń prawnicy.

Pod pomnikiem Adama Mickiewicza stoi dziesięć namiotów. Protestuje Federacja Anarchistyczna, komitet obrony praw lokatorów, stowarzyszenia z Toń i Podgórek Tynieckich. Manifestujący mieszkają w namiotach. Lista ich postulatów jest długa.

Ale protestujący też nieźle się bawią. Grają w scrabble, słuchają muzyki, wyświetlają filmy, uczą się tańca z ogniem i prowadzą rozmowy o polityce miasta. Tymczasem samorządowcy głowią się, co zrobić, aby ich się pozbyć. Wczoraj rano próbowali wykorzystać przepis mówiący o tym, że do legalnego zgromadzenie potrzeba co najmniej 15 protestujących. Skontrolowali "biwak", doliczając się pięciu uczestników. Uznali więc, że protest sam się rozwiązał.

- Bzdura. Było nas 19, ale większość z nas, przez wczesną porę, spała. Urzędnicy nie zajrzeli do namiotów - bronią się organizatorzy protestu. Filip Szatanik, zastępca dyrektora wydziału informacji UMK, odcina się od tych oskarżeń. - Nie mamy prawa zaglądać do namiotów. Zgromadzenie powinno przebiegać na otwartej przestrzeni - kontruje.

Urząd uznał więc manifestację za nielegalną. Zapowiada nałożenie kar i usunięcie namiotów.

Protestujący jednak pozostali na Rynku. - Nasza akcja trwa. Cały czas urzędnicy, policja i straż miejska szukają powodu, aby nas usunąć. Ale im się nie uda - mówi Graniwid Sikorski, organizator pikiety. - Będziemy tu do 28 maja, jak zgłaszaliśmy urzędnikom - kwituje. Ale protestujący sami dali też urzędnikom powód do bardziej zdecydowanego działania. Namalowali wielki transparent z napisem "Kraków to nie firma. Miasto to my", brudząc płytę Rynku. Farba przebiła się przez płótno i czarne litery pojawiły się na brukowej kostce.

Tomasz Popiołek, dyrektor wydziału spraw administracyjnych UMK, który wydał pozwolenie na użytkowanie placu, twierdzi, że protestujący mieli pozostawić po sobie porządek. - Jeśli nie doczyszczą się napisów, zostaną ukarani - zapowiada. I dodaje, że jeśli zgromadzenie zostanie uznane za nielegalne, protestujący będą musieli usunąć się z płyty Rynku. W przeciwnym wypadku zapłacą kary w wysokości ok. 500 zł za dzień. Dyrektor nie wyklucza też wezwania straży miejskiej do rozpędzenia biwakujących.

Manifestanci wczoraj szorowali więc płytę rynku szczotkami, mopami i wodą z płynem do mycia. - Schodzi, ale powoli. Doczyścimy to - zapewnia Piotrek, jeden z protestujących. Kiedy czyścił bruk, jego kolega przez megafon krzyczał. - Sprzątamy Kraków za urzędników, którym brakuje na to kasy, bo wszystko wydali na stadiony na Euro!

Dziś może dojść do pacyfikacji pikiety przez służby miejskie. Władze zapowiadają, że nie zezwolą na podobną sytuację w czasie Euro 2012. - Zajęcie płyty Rynku wymaga umowy z miastem. Nie podpiszemy jej w trakcie Euro - mówi Magdalena Sroka, zastępca prezydenta ds. kultury.- Oczywiście będą mogli się tam gromadzić, ale nie mieszkać.

Ale to, że manifestację uznano za nielegalną, problemu nie rozwiązuje, bo urzędnicy wyrazili wcześniej zgodę na zajęcie części płyty Rynku. - Teraz trzeba wypić to piwo - kwituje Krzysztof Bachmiński, adwokat i były wiceprezydent Krakowa. Sam zgody na taką pikietę by nie wydał. - Znalazłbym możliwości prawne, aby do niej nie dopuścić. Ale takich możliwości nie dostrzega inny adwokat, Lech Ławrowski. - Dopóki zgromadzenie nie zagraża bezpieczeństwu i tzw. moralności publicznej, nie można go zabronić - twierdzi. W podobnym tonie wypowiada się prof. Andrzej Zoll. - Wolność zgromadzeń to prawo demokracji. Nie można tego zabronić. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać, aż protestującym się znudzi - kwituje.

Komentarz: Marzenie urzędnika: uznać za nielegalne

Wybieramy Superkota! Zobacz fantastyczne zdjęcia kotów i oddaj głos na najpiękniejszego!

Konkurs na najładniejsze zdjęcie matki z dzieckiem! Weź udział i zgarnij nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska