Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kara dla syna burmistrza większa o pół miliona zł?

Tomasz Mateusiak
Nad właścicielami kamienicy przy Krupówkach 49, do której prowadzą schody nielegalnie postawione na miejskim deptaku, znów gromadzą się czarne chmury. Przedstawiciele zakopiańskiego Klubu im. Hrabiego Władysława Zamoyskiego uważają, że kara 720 tys. zł, jaką za zajęcie deptaka naliczył im miesiąc temu burmistrz Nowego Targu, jest zbyt mała.

- Została źle naliczona i powinna być wyższa o kilkaset tysięcy zł - mówi Jerzy Zacharko, przewodniczący Rady Miasta w Zakopanem.

Otwarty w listopadzie 2010 roku budynek, w którym mieście się sklep H&M, został źle zaprojektowany. Stąd też, by wejście do kamienicy było możliwe, muszą do niej prowadzić schody. Te stanęły na terenie należącym do miasta. Trzeba było więc naliczyć karę za zajęcie pasa drogowego.

Zadanie jej ustalenia spadło na burmistrza Nowego Targu. Janusz Majcher odsunął się bowiem od sprawy, jednym z właścicieli budynku przy Krupówkach jest jego syn, Grzegorz. - W Nowym Targu początkowo zapadła decyzja, że schody będą zalegalizowane i pan Grzegorz Majcher będzie za nie płacił zwykłą opłatę - mówi Jerzy Zacharko, przewodniczący zakopiańskiej rady, a zarazem członek Klubu im. Zamoyskiego. - Odwołaliśmy się jednak od tej decyzji. Druga była już inna. Na początku marca nowotarski magistrat ogłosił, ze właściciele schodów będą musieli zapłacić gminie 720 tysięcy złotych. Tyle wyniosła opłata za nielegalne zajmowanie deptaka przez ponad 15 miesięcy.

Teraz okazuje się, że kara ta może być jeszcze większa. - Naszym zdaniem inwestorzy tego budynku powinni oddać miastu kilkaset tysięcy złotych więcej - mówi Jerzy Zacharko. - Burmistrz Nowego Targu musiał się pomylić. Będziemy się od jego decyzji znów odwoływać.

Jeśli rzeczywiście doszło do pomyłki, może chodzić o kwotę nawet 500 tys. zł większą. Wszystko przez to, że przez pierwsze miesiące schody przy H&M mierzyły ponad 42 metry kwadratowe. Dopiero w kwietniu 2011 roku zostały zmniejszone o połowę. Zdaniem Zamoyskich przy naliczaniu kary przyjęto, że przez cały czas miały one ten mniejszy wymiar.

- Nie słyszałem nic o odwołaniu od naszej decyzji - mówi Marek Fryźlewicz, burmistrz Nowego Targu. - Nie wiem, czy doszło do pomyłki. Nie zajmowałem się tą sprawą osobiście. Burmistrz dodaje, że ma już dość sprawy schodów na Krupówkach, dlatego wystąpił do Samorządowego Kolegium Odwoławczego z prośbą o odebranie mu tego ciężaru.

Zapłaty większej kary nie wyobraża sobie natomiast właściciel schodów, Grzegorz Majcher. - Odwołałem się od decyzji, która karze nam płacić 720 tysięcy - mówi Majcher. - Żaden organ publiczny nie wydał nigdy decyzji uznającej moją działalność za nielegalną. Chcemy udowodnić, że teren pod schodami należy do nas. Wówczas nie będziemy musieli płacić.

Oprócz kary finansowej, syn burmistrza za nielegalne schody może także usłyszeć wyrok karny. W sądzie w Zakopanem toczy się bowiem rozprawa, w której on, jak i jego dwójka wspólników występują w charakterze oskarżonych.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska