Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków może mieć poważny problem ze szczurami [ZDJĘCIA]

Paulina Polak
Właściciele kamienic nie przeprowadzają obowiązkowej deratyzacji. Urzędnicy twierdzą, że szczurów jest mniej. Mieszkańcy naliczyli ok. 30 gryzoni w rejonie ul. Meiselsa - informuje "Dziennik Polski“.

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

- Od dwóch lat nie prowadzimy deratyzacji na Plantach. Trutki zostawiamy tylko w przejściach podziemnych i tunelu szybkiego tramwaju - mówi Michał Pyclik z Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Za odszczurzanie budynków będących własnością miasta odpowiada Zarząd Budynków Komunalnych. Nikt jednak nie zajmuje się np. terenami zielonymi. Zgodnie z ustawą o utrzymaniu czystości i porządku w gminie deratyzacja obowiązkowo powinna być przeprowadzana dwa razy do roku: wiosną i jesienią.

Tak mogło się stać w przypadku szczurów na krakowskim Kazimierzu, które od kilku wieczorów wychodzą z dziur na jednym z zieleńców i straszą ludzi w rejonie ul. Meiselsa. Mieszkańcy, gdy zwrócili się o pomoc do urzędu, usłyszeli, że na deratyzację nie ma pieniędzy.

Czytaj cały artykuł "Czy nasze miasto czeka szczurza plaga?" na stronie "Dziennika Polskiego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska