Zapisał majątek królestwu Norwegii

Jest wrzesień 2009 roku. W jednym z domów na terenie Bochni Józef P. otwiera przesyłkę. Ręce mu drżą z przejęcia - na kopercie jest adnotacja, że przesyłka pochodzi z Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. - Może wreszcie się opamiętali i przyznali mi tę rentę - myśli mężczyzna rozrywając kopertę.

Szybkim wzrokiem przebiega oczami pismo, które zawiera kolejną odmowę. P. jest zdenerwowany - przecież renta mu się należy! Jest chory, samotny, nie może pracować. To za mało, żeby państwo polskie go wreszcie wspomogło?

Po chwili wyjmuje pustą kartkę i zaczyna pisać list. Serce bije mu jak oszalałe. - To był list pożegnalny. P. skierował go do swoich krewnych. Przepraszał ich za to, co za chwilę zrobi.

- Rozżalony kolejną odpowiedzią z ZUS, postanowił cały swój majątek zapisać królestwu Norwegii - mówi sędzia Piotr Maziarz, prezes Sądu Rejonowego w Bochni, który orzekał w sprawie.

Gdy mężczyzna skończył pisać list, zaczął planować samobójstwo. Miał sporo czasu. - Nie targnął się na swoje życie od razu, poczekał do nocy, żeby nikt mu nie mógł przeszkodzić - dodaje Maziarz. Następnego dnia znaleziono martwego P. i jego list. - Krewni byli w ogromnym szoku. Nikt nie spodziewał się, że odmowa sprowokuje Józefa do odebrania sobie życia - mówi prezes sądu. - Nie potrafili też wyjaśnić, czym Norwegia zaskarbiła sobie jego życzliwość.

Rozpoczęło się długie i skomplikowane postępowanie spadkowe. Rodzina starała się wykazać, że ich krewny był niepoczytalny. Opinie biegłych psychologów i psychiatrów nie potwierdziły tej wersji - według nich list pisała osoba pod wpływem emocji, ale w pełni świadoma swojej woli. Po kilku latach rodzinie udało się jednak wywalczyć zmianę. Sąd przyznał im prawo do nieruchomości zmarłego. Królestwo przyjęło spadek z dobrodziejstwem inwentarza. To wyposażenie i oszczędności P.

Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!

Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!