Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tadeusz Pieronek: prawda i demokracja

Tadeusz Pieronek
archiwum
Piłat nie był pierwszym sceptykiem, kiedy podczas procesu, na twierdzenie Chrystusa, że przyszedł, aby dać świadectwo prawdzie, powiedział lekceważąco: Cóż to jest prawda? - pisze biskup Tadeusz Pieronek.

Jeżeli postrzegamy prawdę i demokrację jako synonimy, to mylimy się bardzo. Prawda jest fenomenem etycznym, czasem socjologicznym, czasem po prostu terminem bez wartości. Dzieje się tak dlatego, że nie wszyscy zgadzają się na to, co ma stanowić prawdę. Od wieków toczy się dyskusja, czy istnieje prawda obiektywna, czyli taka, której nikt nie może podważać. Niektórzy mówią, że istnieją tylko prawdy cząstkowe, subiektywne, według których każdy albo przynajmniej wielu, może mieć rację, oceniając konkretne wydarzenia, fakty czy ich interpretację inaczej niż inni.

Piłat nie był pierwszym sceptykiem, kiedy podczas procesu, na twierdzenie Chrystusa, że przyszedł, aby dać świadectwo prawdzie, powiedział lekceważąco: Cóż to jest prawda? Wyraził w ten sposób pogląd, że z prawdą może być różnie, a nawet, że może ona w ogóle nie istnieje. Sytuacja, w jakiej się znalazł, była skomplikowana, bo ukazywała przynajmniej trzy poglądy na prawdę, a może było ich więcej.

Ta, którą wskazywał Chrystus, dotyczyła Jego osoby i mesjańskiego posłannictwa w stosunku do człowieka, jakie wypełniał w sferze duchowej, religijnej. Dawał świadectwo prawdzie o człowieku i jego ostatecznym przeznaczeniu. Jego oskarżyciele, aczkolwiek oczekiwali Mesjasza, widzieli go jako wyzwoliciela z niewoli rzymskich okupantów i jako przywódcę narodu żydowskiego, który odbuduje jego dawną potęgę i podporządkuje sobie świat. Ale Piłat też miał swoją prawdę dotyczącą Chrystusa. O ile oskarżyciele Chrystusa nie dostrzegli w Nim przywódcy politycznego, o tyle Piłat, mimo że podzielał ich przekonanie o braku politycznych ambicji Chrystusa, uląkł się groźby Żydów, że jeżeli nie uzna Go za winnego śmierci, mimo że On uważa się za króla, a oskarżyciele deklarowali publicznie, że nie mają króla, tylko cesarza, to straci swoje stanowisko.

W konsekwencji przyjęcia zasady, że nie ma obiektywnej prawdy, Chrystus został niesprawiedliwie skazany na śmierć, z racji czysto politycznych. Nikt się nie zastanawiał nad tym, że ta śmierć, podyktowana zemstą polityczną, miała wymiar religijny, ogólnoludzki i została wpisana w codzienność ludzkiej słabości i grzechu właśnie po to, by wskazać, że każda ludzka działalność sprzeczna z Bożymi przykazaniami zakłóca porządek natury, stanowiącej obiektywną i niezmienną prawdę o świecie i człowieku i wymaga zbawczego dzieła Chrystusa.

Jak się ma demokracja do tych refleksji? Dramatycznie! Demokracja bowiem daje w ręce człowieka władzę decydowania o wszystkim na zasadzie głosu większości. Demokracja jest zbudowana na sprzeciwie wobec istnienia obiektywnej prawdy, bo zakłada, że prawdą jest to, co zostało zatwierdzone przez większość, głównie w państwie, ale także w innych, mniejszych gremiach ludzkich. Wprawdzie nie można dyskwalifikować demokracji tylko dlatego, że kieruje się zasadą większości, bo taki osąd odzwierciedla przekonania ludzi, ale trzeba też brać pod uwagę, że nie każdy człowiek, nie każdy obywatel, zabierając głos i głosując za jakimś rozwiązaniem, kieruje się dobrem wspólnym i uwzględnia w swojej opinii zasady powszechnie uznane.

Słabość demokracji przejawia się właśnie w tym, że jeżeli większość nie kieruje się podstawowymi i niezmiennymi zasadami, zawsze obowiązującymi w zdrowym społeczeństwie, to demokracja łatwo przeradza się w totalitaryzm, czyli w narzucanie społeczeństwu poglądów i działań zgodnych z poglądem pewnej grupy ludzi, którzy uznali, że są mądrzejsi od takich rozwiązań, które sprawdziły się przez praktykę wieków.

No cóż. Zdarza się to w życiu każdego człowieka i w społeczeństwach, że szukając lepszych rozwiązań niż dotychczasowe, zamiast sukcesów, stają przed jeszcze większymi problemami, niż te, które chcieli uporządkować. Przypomina się tu ludowe przysłowie, że kto nie słucha ojca i matki, doczeka się psiej skóry, czyli zasłużonej kary.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska