Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego zwłoki musiały trafić do szpitalnej toalety

Anna Górska
Anna Kaczmarz
Małopolski sanepid wczoraj rozpoczął kontrolę w prosektorium i chłodni szpitala im. Narutowicza w Krakowie. Inspektorzy wkroczyli do lecznicy po tym, jak opisaliśmy sytuację zwłok pacjenta zamkniętych w toalecie dla niepełnosprawnych. Dyrekcja szpitala tłumaczy się, że w tamtym momencie było to jedyne miejsce, gdzie można było umieścić ciało.

Łazienka, w której zostały umieszczone zwłoki zmarłego pacjenta, znajduje się w samym środku oddziału ratunkowego. Jest tu zawsze tłoczno. Obok toalety są krzesła, na których siedzą pacjenci czekający na wizytę u lekarza. Naprzeciw toalety znajduje się też rejestracja. Ratownicy przywożą na ten korytarz ciężko chorych. Umieszczenie zwłok w toalecie odbywało się na ich oczach.

Renata Godyń- Swędzioł, szefowa "Narutowicza" wyjaśnia, że pacjent był w bardzo ciężkim stanie. Ratowało go kilku specjalistów. - Do zgonu doszło nagle na tzw. sali segregacyjnej oddziału ratunkowego. Izolatka, która powinna zostać wykorzystana do przechowania zwłok, była zajęta - wyjaśnia dyrektorka. Zaznacza, że rodzina godnie pożegnała się ze zmarłym na sali segregacyjnej. Później dopiero został wywieziony do łazienki. - Nie było wówczas innej możliwości. Pielęgniarka musiała szybko znaleźć odosobnione miejsce na przechowanie zwłok - tłumaczy Renata Godyń-Swędzioł.

Przekonuje, że na oddziałach wewnętrznych, gdzie najczęściej dochodzi do zgonów, są pomieszczenia do przechowywania zwłok. Na oddziale ratunkowym, ze względu na to, że tu rzadko umierają pacjenci, nie ma takiego miejsca. - Wykorzystujemy wówczas izolatkę - kwituje.

Anna Armatys, rzecznik małopolskiego sanepidu, zdradza, że wstępne wyniki kontroli są korzystne dla placówki. Zagrożenia epidemiologicznego inspektorzy nie stwierdzili. Zgodnie z przepisami zanim zmarły pacjent zostanie zawieziony do chłodni, musi przez 2 godz. po zgonie zostać na oddziale.

- Szpital ma obowiązek przygotować specjalne pomieszczenie. Jeśli takiego nie ma, to zwłoki powinny być umieszczone w chłodnym miejscu z zachowaniem poszanowania godności zmarłego - zaznacza Anna Armatys.

To teoria. Rzecznik sanepidu przyznaje, że większość małopolskich szpitali nie posiada takich sal. Lecznice nie mają albo pieniędzy na dostosowanie pomieszczeń do takich potrzeb, albo brakuje tam miejsca na wydzielenie sal do przechowywania zwłok. Stąd pojawiają się takie sytuacje.

- "Narutowicz" jest akurat jednym z tych dawno wybudowanych szpitali, które powoli zaczynają radzić sobie z tym problemem. Na tych oddziałach, na których najczęściej dochodzi do zgonów, takie specjalne pomieszczenia już są - kwituje Katarzyna Bandoła, kierowniczka działu epidemiologii w wojewódzkim sanepidzie.

Euro 2012 coraz bliżej! Zobacz, co będzie się działo w Krakowie

Nowa lista leków refundowanych**[SPRAWDŹ!] **

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska