Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ależ niepolska jest ta nasza Szymborska

Przemek Franczak
archiwum
Co by się stało, spytał ostatnio dramatycznym tonem jeden z prawicowych publicystów, gdyby ktoś ubrał dziś koszulkę z napisem "Nie płakałem po Szymborskiej", tak jak kiedyś lewicowe elity - w domyśle bliskie noblistce - malowały na ani chybi czerwonych T-shirtach hasło "Nie płakałem po papieżu". Prawicowy publicysta od razu sobie odpowiedział: oburzenie tak zwanego salonu, głośniejsze od jerychońskich trąb, próbowałoby zmieść warowne mury twierdzy, zwanej w niektórych kręgach jedyną prawdziwą Polską.

No może trochę koloryzuję, ale sens jego przemyśleń z należytą starannością zachowałem. Co by więc się stało... Ano po mojemu nic by się nie stało. Noś pan na sobie, co chcesz, myśl pan, co chcesz, płacz pan, po kim chcesz, a nawet nadal zadawaj pan publicznie głupie pytania. Będzie weselej.

Publicysta ów, nazwiskiem Warzecha, lubi robić wokół siebie dużo szumu, jak nie przymierzając detektyw Rutkowski (każdy kraj ma takiego strażnika Teksasu na jakiego sobie zasłużył), i tak jak on od czasu do czasu bredzi od rzeczy. Taki styl, dość zresztą skuteczny. Nieważne jak, ważne, żeby mówili i nie przekręcali nazwiska.

W zawodzie dziennikarza błysnąć niełatwo, nakarmić rozbuchane ego jeszcze trudniej, ale w walce o rozpoznawalność i cytowalność nie ma metody skuteczniejszej od jazdy po bandzie z ludźmi uznawanymi za, hmm, niech będzie, że autorytety, choć akurat Szymborska mocno skrzywiłaby się, słysząc, że ktoś o niej tak mówi. Jest to, zdradzę wam, robota najłatwiejsza pod słońcem, bo autorytety nigdy nie trzymały się u nas mocno, więc waląc w jakąś legendę zawsze w czyjeś gusta się trafi i narobi trochę szumu. Tu Owsiak, tam Szymborska, żeby tylko wziąć przykłady z listy zhańbionych Polaków red. Warzechy, a kto następny? Może Ochojska? Dobra kandydatura, będzie duży oddźwięk, a ona chyba też nie jest za bardzo, a na pewno nie wystarczająco prawicowa.

Szkoda, że w swoich rozważaniach na temat poetki autor nie zdradził, kto zmuszał go do ronienia rzeki łez nad jej trumną i kazał wielbić jej wiersze, tudzież nie wyjawił czarno na białym, jaka forma medialnego jej upamiętnienia by go satysfakcjonowała. Czy wystarczyłoby, aby przy słowie "noblistka", zawsze dodawać, że do 1966 roku była w PZPR, czy jednak należałoby pójść krok dalej, uznać jej twórczość i światopogląd za niezgodny z polską racją stanu, a śmierć wymownie przemilczeć? Konkrety, redaktorze, a nie takie ślizganie się po temacie dla poklasku i uznania wśród tych, którzy zapowietrzają się na samą myśl o Szymborskiej, bo nie doczekali się z jej strony ekspiacji za grzechy młodości, bo nigdy w worze pokutnym nie przeszła przez krakowski Rynek okładając się brzozowymi witkami.

Gdyby wznieść się na ten poziom retoryki, logiki i pragnienia wzbudzania kontrowersji, tyle że z przeciwnej strony barykady, to Szymborską z papieżem można by ustawić w znacznie zgrabniejszej relacji, aniżeli uczynił to - zdecydowanie na siłę - red. Warzecha. Zaapelować by można bowiem o rychłą beatyfikację wybitnej poetki, która choć była ateistką, to ma już udokumentowany jeden pośmiertny cud.

Postulator procesu mógłby wszak przywołać fakt napisania przez Andrzeja Gołotę wiersza, czego inaczej niż cudem nazwać nie sposób. Pięściarz, który ma problemy z wysłowieniem się, który oberwał tysiące razy w głowę, po odejściu swojej wielkiej fanki siada i pisze dla niej wiersz. Toż to cud nad cudami, który mówi o życiu, śmierci i poezji o wiele więcej niż wypociny jakiegokolwiek dziennikarza.

A skoro o red. Warzesze mowa, to najpiękniejszym kwiatkiem, jaki wsadził do swojej poplątanej ikebany, był ten dotyczący świeckiego pogrzebu noblistki. "Szymborska miała, rzecz jasna, pełne prawo takiej właśnie ceremonii sobie zażyczyć. Ja natomiast mam pełne prawo uznać, że jest to rodzaj bardzo jednoznacznej demonstracji światopoglądowej zza grobu - zwłaszcza w kraju, gdzie katolicki pogrzeb mogły mieć nawet takie postaci lewicy jak ś.p. Jerzy Szmajdziński". Przepraszam, muszę już kończyć, bo nie mogę przestać się śmiać.

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie

Ferie zimowe 2012. Zobacz, jak możesz je spędzić w Krakowie!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska