Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Znany cybernetyk o ACTA: Inwigilacja, sankcje, represje

Ryszard Tadeusiewicz
profesor Ryszard Tadeusiewicz
profesor Ryszard Tadeusiewicz andrzej szopa
Polska podpisała umowę ACTA, która rzekomo ma chronić twórców i właścicieli praw intelektualnych. Opinie społeczne na ten temat rząd załatwił prostym zabiegiem: Z Facebooka usunięto ponad 7 tysięcy wpisów wyrażających sprzeciw. Jak wiadomo najskuteczniejszym sposobem pozbycia się gorączki jest potłuczenie termometru. Inne wydarzenia związane ze społecznym protestem przeciwko ACTA i aroganckim zachowaniem władz wszyscy znają, więc ich dyskutowanie tutaj mogłoby być dla Państwa nudne. Społeczeństwo przegrało. Natomiast ważne jest pytanie, kto wygrał? - pisze znany cybernetyk, prof. dr hab. Ryszard Tadeusiewicz w felietonie dla "Gazety Krakowskiej".

Błędny krok w dobrą stronę

ACTA nie ma służyć obronie interesów twórców - autorów programów, reżyserów filmów, aktorów i piosenkarzy, kompozytorów muzyki, grafików tworzących obrazy i literatów piszących książki, naukowców odkrywających nowe prawdy i inwentorów wdrażających wynalazki… Nic z tych rzeczy! Twórcy zawsze byli, są i będą pozbawiani korzyści z tytułu dzieł, które stworzyli. Większość sławnych malarzy umarła w biedzie, chociaż ich obrazy są dziś warte miliony. Norwid głodował, Mickiewiczowi źle się wiodło, Mozart dla chleba pisał utwory, którą inni kupowali i przedstawiali jako swoje, Fleming nigdy nie dostał ani pensa za odkrycie penicyliny, chociaż firmy farmaceutyczne zarobiły na niej krocie … Przykłady można mnożyć.

Kto zarabia i czyje interesy chroni w związku z tym ACTA, ograniczając wolność zwykłych ludzi?
Korzyści z ochrony praw autorskich czerpią tylko handlarze traktujący dobra intelektualne jako towar. Autorzy są tu jedynie po to, by sprzedawać (najlepiej za bezcen) handlarzom prawa materialne do tego, co stworzyli. Natomiast krociowe zyski ciągną pośrednicy, producenci, dystrybutorzy - a w dalszej kolejności organizacje, korporacje, grupy kapitałowe i inne molochy, dzierżące w garści globalny rynek. To ich interesy chroni dziś ACTA. Czyim kosztem? Nas wszystkich.

ACTA znacząco ogranicza istniejące dziś prawa do korzystania z utworów umieszczonych w Internecie w celach naukowych i edukacyjnych. Zakazuje nieodpłatnego udostępniania dzieł, co może prowadzić do tego, że za pożyczenie komuś legalnie kupionej książki można będzie iść do więzienia, bo przecież ten drugi też powinien kupić książkę, pomnażając zyski wydawcy. Szczególną ochroną objęte są zasoby cyfrowe, więc pozwalając koledze wysłać email z własnego laptopa, na którym zainstalowano Twoje legalnie kupione oprogramowanie - popełniasz przestępstwo, bo on przecież za to oprogramowanie nie zapłacił.

Pobieranie haraczu od prawdziwych czy rzekomych piratów może być utrudnione, a firmy które "wylobbowały" ACTA chcą dostać swój trybut natychmiast. Dlatego w ACTA przewidziano, że odpowiedzialność materialną za naruszenie ograniczeń ma ponosić państwo - czyli my wszyscy. Jeśli więc nastolatek z Kłaja ściągnie sobie nielegalnie grę komputerową, to odszkodowanie zapłaci państwo z naszych podatków - no bo z osoby nieletniej haraczu ściągnąć się nie da. Co więcej, ACTA daje instytucjom pozapaństwowym uprawnienia do inwigilacji działań użytkowników Internetu, umożliwia stosowanie dolegliwych sankcji w przypadku samego tylko podejrzenia o przekroczenie zasad itp. Płacić będziemy za to my, bo wszystkie te represyjne działania są na dokładkę kosztowne. To wszystko przypomina świat Orwella!

Twierdzę, że zmiany wprowadzone przez ACTA będą miały negatywny wpływ na polską naukę i kulturę, utrudnią lub wręcz uniemożliwią dostęp do jej skarbów, osłabią pozycję twórców na rzecz wydawców, zaszkodzą odbiorcom kultury i siewcom nauki.

Jednym z najważniejszych cywilizacyjnych osiągnięć Ludzkości była wolność wiedzy i informacji. Warunkiem rozwoju nauki i rozkwitu kultury była możliwość korzystania z dzieł naukowych w bibliotekach, z arcydzieł sztuki w muzeach, z wiedzy na uniwersytetach. Swobodna dystrybucja wiedzy i informacji odgrywała ważną rolę także w Internecie. Miało to wielkie znaczenie ze względu na łatwość dostępu i zasięg działania tego medium. Tymczasem ACTA likwidując te swobody stwarza zagrożenia dla przyszłości kultury i nauki. Ograniczając istniejące dziś prawa do korzystania z utworów umieszczonych w Internecie jest przeszkodą w korzystaniu z tych dzieł między innymi przez osoby niepełnosprawne. Przewidując kary w przypadku udostępnienia osobie trzeciej posiadanego dzieła stwarza bariery w procesie nauczania oraz w przekazywania inspiracji twórczej. Ograniczając twórcom możliwości korzystania z zasobów naukowych czy artystycznych stawia przeszkody rozwojowi.

Takie prawo pospiesznie i bez konsultacji społecznej przyjął w zeszłym tygodniu nasz rząd.

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska