Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków wprowadzi podatek od deszczu?

Katarzyna Ponikowska
Opłata ma być wykorzystana do poprawienia infrastruktury kanalizacyjnej, dzięki czemu będzie można zapobiec podtopieniom
Opłata ma być wykorzystana do poprawienia infrastruktury kanalizacyjnej, dzięki czemu będzie można zapobiec podtopieniom janusz wójtowicz
Tego jeszcze w Krakowie nie było. Mieszkańców czekają kolejne obciążenia. Urzędnicy rozważają bowiem, czy nie wprowadzić opłaty od deszczu i śniegu. W ten sposób chcą ratować budżet.

W Krakowie ostrzelano autobus MPK

- Na razie przyglądamy się, jak to robią inne miasta, ale rzeczywiście rozważamy taką możliwość - przyznaje Jan Machowski z biura prasowego Urzędu Miast Krakowa. Nie chce na razie podawać szczegółów.

Tzw. opłata deszczowa funkcjonuje już w innych miastach. W Koszalinie obowiązuje od 2007 i naliczana jest od ilości metrów utwardzonych powierzchni, które nie przepuszczają wody do gruntu, a są podłączone do kanalizacji deszczowej, takich jak betonowe podjazdy czy chodniki. W 2011 roku było to 1,90 zł/m kw rocznie, a od stycznia 2012 - 2,11 zł. Miejskie Wodociągi i Kanalizacja w Koszalinie mają dzięki temu około 6,5 mln zł wpływu do kasy rocznie.

W Bielsku-Białej opłata za ścieki opadowe i roztopowe pobierana jest od 1995 roku. Wynosi tyle samo co za ścieki, czyli ponad 4 zł za metr sześcienny. Tu jednak przy wyliczeniu opłaty dla nieruchomości brana jest pod uwagę również powierzchnia dachów jak i średnia opadów wyliczona z kilku lat.

Dla 120-metrowego domku z betonowym podjazdem jest to kwota ok. 500 zł w skali roku. Dzięki podatkowi do wodociągów Aqua SA wpływa rocznie ok. 15 mln złotych.

Z kolei do Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu w 2011 roku trafiło dzięki temu ponad 3 mln złotych.
Na podobnych zasadach wyliczana będzie nowa danina we Wrocławiu. Tu jednak jest różnica w podjeździe z betonu (6 groszy za mkw na miesiąc), a podjazdem z kostki (4 gr za mkw). Dodatkowo, za 100-metrowy dom - 6 zł miesięcznie.

- Niedługo będziemy mieć podatki od wszystkiego - ironizuje Kazimierz Okińczyc, prezes Spółdzielni Przy Lesie w Koszalinie. - Nie lepiej płacić jeden większy podatek niż tworzyć osobne, trudne do rozliczenia byty? - dziwi się Okińczyc.

Jak podkreślają urzędnicy, warto ekologiczne gospodarować deszczówką. - Jeśli ktoś robi to we własnym zakresie, nie musi płacić - wyjaśnia Piotr Dudek, prezes bielskiego przedsiębiorstwa Aqua S.A. - Sam odprowadzam wodę do strumyczka za domem.

Krakowscy radni na razie nie chcą komentować sprawy. - Pojawią się szczegóły, to łatwiej będzie się można do nich odnieść - mówi Bogusław Kośmider. - Sytuacja finansowa miasta jest trudna, więc warto rozważyć każdą złotówkę, która może wpłynąć do budżetu. Ale warto się też zastanowić rozwiązaniami, które dadzą nam kilkanaście, a nie kilka milionów zysku - dodaje.

Leszek Mazan, krakauerolog żartuje, że krakowscy urzędnicy rozbudowują ilość podatków według wskazówek Kornela Makuszyńskiego z książki "O dwóch takich co ukradli księżyc". Bohaterowie płacą tam podatki między innymi od kur, kotów, ilości przeżytych lat, spodni, wypitej wody, południowego wiatru, pogodnych dni, kominów czy sztucznych zębów.

- Dlaczego nie od śniegu i od deszczu? - śmieje się Mazan. - Podejrzewam, że urzędnicy postanowili uzupełnić spis wymieniony przez mistrza Kornela - dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska