Tajster szefem ZIKiT-u. Tylko sąd może uratować honor Krakowa

WIDEO: Prezydent Jacek Majchrowski broni Jana Tajstera

Źródło: Radio Kraków, X-News

Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski powołał Jana Tajstera na stanowisko dyrektora Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu (ZIKiT), co wywołało skandal pod Wawelem. Nowy dyrektor jest bowiem oskarżony m.in. o korupcję, mobbing i zaniedbanie obowiązków służbowych.

Zaskakująca decyzja prezydenta wywołała falę krytyki. Na szczęście nowy szef miejskiej jednostki zwrócił na siebie uwagę prokuratury. Ta wystąpiła już z wnioskiem o zawieszenie go w pełnieniu funkcji dyrektora. Chce też, by Tajster miał zakaz zbliżania się do pracowników, którzy są świadkami w jego sprawach.

Majchrowski o wyborze Tajstera na dyrektorską posadę zadecydował w środę. Nowy szef ZIKiT z wykształcenia jest leśnikiem. Był członkiem PZPR. W 1995 roku został dyrektorem Zarządu Cmentarzy Komunalnych w Krakowie. W 1997 r. w krakowskich mediach zrobiło się głośno o jego specyficznych zabawach w biurze ZCK, gdzie miał sprawdzać, jaki jest krój stanika jednej z pracownic, a swoją zastępczynię przykuć kajdankami do... kaloryfera. W 2004 roku Tajster został dyrektorem zarządu dróg. W marcu 2008 r. trafił do aresztu. Po tym, jak przez trzy miesiące nie zjawiał się w urzędzie, jego umowa o pracę wygasła.

Prokuratura w natarciu
Tajster jest oskarżony w 13 procesach. Twierdzi, że jest niewinny. Wczoraj zjawił się w swoim biurze. Pierwszą kwestią jaką się zajmie, mają być finanse jednostki.

Ma też do końca sierpnia przygotować listę pracowników, którzy zostaną zwolnieni. Wśród pracowników ZIKiT są osoby, które zeznawały w procesach przeciwko Tajsterowi.

Ten może jednak nie nacieszyć się zbyt długo swoim stanowiskiem. Wczoraj krakowska prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o jego zawieszenie w pełnieniu obowiązków dyrektora. To nie koniec jego kłopotów.

- Niezależnie od wniosku w sprawie dotyczącej znęcania się nad pracownikami byłego Zarządu Dróg i Komunikacji w Krakowie, prokurator wystąpi z wnioskiem o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci dozoru policji połączonego z zakazem zbliżania się i kontaktowania się z pokrzywdzonymi - wyjaśnia Bogusława Marcinkowska z Prokuratury Okręgowej w Krakowie. To ważna decyzja ponieważ cześć z osób, którymi ma zarządzać od teraz Tajster, zeznaje w jego procesach.

Sam dyrektor sprawy komentować nie zamierza. - Poczekam na oficjalne pismo - odpowiada lakonicznie.

Zbigniew Ćwiąkalski, prawnik i były minister sprawiedliwości wyjaśnia, że od takiej decyzji przysługuje odwołanie. - Na prawomocną decyzję trzeba będzie zatem trochę poczekać - mówi Ćwiąkalski.

Prokuratura wystąpi z wnioskiem o zawieszenie Jana Tajstera jako dyrektora ZIKiT [WIDEO]

Polityczne oburzenie
Wybór Tajstera spotkał się z wielkim oburzeniem w Krakowie. Krytyki nie kryją mieszkańcy i politycy. Ci drudzy już myślą nad tym, w jaki sposób doprowadzić do unieważnienia wyboru dyrektora.

- To nie jest władza, która działa w interesie mieszkańców. Ona przejmuje się tylko swoimi biznesami. Z pewnością w tej układance Tajster ma jakąś rolę do odegrania. To nie jest przypadek, że wrócił - grzmi Ryszard Terlecki poseł PiS z Krakowa. - Takie zachowanie to przejaw skrajnej arogancji ze strony Jacka Majchrowskiego.

Część miejskich radnych chce także powołania specjalnej komisji, która zbada całą procedurę wyboru Tajstera na stanowisko. Przedstawiciele PO zastanawiają się natomiast nad zerwaniem koalicji w radzie miasta z prezydentem Majchrowskim.

Chcą głowy prezydenta
Pojawił się też pomysł zorganizowania referendum ws. odwołania Majchrowskiego z funkcji prezydenta. Domagają się tego m.in. poseł niezrzeszony Łukasz Gibała i miejscy aktywiści z inicjatywy Kraków Przeciw Igrzyskom. Chcą oni, by decyzję w tej sprawie podjęła po wakacjach rada miasta. Jeśli tak się stanie, to referendum może się odbyć jesienią.

- Będziemy rozmawiać o tym co się wydarzyło, jest kilka wariantów wyjścia z tej sytuacji - mówi Bogusław Kośmider, przewodniczący rady miasta.

Majchrowski wczoraj bronił swojej decyzji na antenie Radia Kraków. I atakował... dziennikarzy, którzy krytykują go za powołanie Tajstera.

Majchrowski: Pokrzywdzeni pracownicy ZIKiT-u mogą liczyć na moje wsparcie

***

Jan Tajster oskarżony. Lista najważniejszych zarzutów

W 2005 roku prokuratura postawiła Janowi Tajsterowi, ówczesnemu dyrektorowi nieistniejącego już Zarządu Dróg i Komunikacji, zarzut niedopełnienia obowiązków oraz działanie na szkodę interesu publicznego, po tym jak w mieście doszło do paraliżu komunikacyjnego. W jednym z pierwszych procesów w listopadzie 2009 r. Jan T. został prawomocnie skazany w związku z tą sprawą na grzywnę w wysokości 10 tys. zł. Karę wymierzono za nieumyślne spowodowanie paraliżu drogowego. Od tego czasu minęło już jednak sporo czasu, więc nastąpiło tzw. zatarcie skazania.

W marcu 2008 r. Jan Tajster trafił do aresztu. W 2009 r. usłyszał oskarżenie m.in. o wzięcie 880 tys. zł łapówki od Budostalu 5 w zamian za zlecanie intratnych miejskich inwestycji. Łapówką miał być remont domu Tajstera przez Budostal.

W Nowym Sączu trwa proces o przestępstwo urzędnicze Tajstera (poświadczenie nieprawdy w dokumentach przy remoncie Małego Rynku w Krakowie).

Oskarżenie z grudnia 2014 r. Sprawa remontu pl. Bohaterów Getta. Zarzuca się mu, że samowolnie rozszerzył zakres remontu o przebudowę ulicy prowadzącej do mostu na Wiśle, łączącego ul. Starowiślną z ulicą Na Zjeździe. Miał na tym zarobić wykonawca - firma Budostal 5. Straty miasta szacuje się na ok. 650 tys. zł.