Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od walkie-talkie Magnuskiego do komórki

Ryszard Tadeusiewicz, profesor AGH
Marcin Makowka / Polskapresse
Wynalazki w przeszłości miały konkretnych twórców. Telefon wynalazł Bell i nikt tego nie kwestionował. Natomiast wynalazki, które nam dziś służą, nie są na ogół związane z żadnymi nazwiskami. Komputery stworzyli jacyś Amerykanie, internet inni, ktoś wymyślił cyfrową fotografię... Ale kto? Nie wiadomo!

Jest tak, ponieważ współczesne systemy techniczne są tak złożone, że pojedynczy człowiek po prostu nie ma szans ich sam wynaleźć. Co więcej, nie powstają one w wyniku jednorazowego odkrycia, ale w efekcie długotrwałego procesu stopniowego doskonalenia.

Dlatego gdyby ktoś z Państwa zapytał, kto jest "ojcem" współczesnych telefonów komórkowych, to miałbym spory kłopot z odpowiedzią, chociaż zajmując się amatorsko historią techniki staram się zawsze obok nowych wynalazków poznawać także ich twórców. Niestety, w przypadku komórki nie udało się ustalić, kto naprawdę był jej twórcą.

A więc zamiast dążyć do ustalenia ojcostwa (co jest trudne nie tylko dla wynalazków) skupmy uwagę na tym, kto postawił pierwszy krok na drodze do współczesnego telefonu komórkowego. I tutaj mamy miłą niespodziankę, ponieważ napotykamy kolejnego naszego rodaka, twórcę pierwszego przenośnego telefonu używanego podczas wojny. Był to popularny "walkie-talkie", poprzednik wszystkich współczesnych radiotelefonów.

Łączność była zawsze bardzo ważna dla walczących armii, ale pierwsze radiostacje były tak ogromne, że mogły je posiadać okręty, ale trudno było je umieścić nawet w czołgu, nie mówiąc o mniejszych pojazdach wojskowych. Priorytetem dla miniaturyzacji było wyposażenie w łączność radiową samolotów bojowych, ale potem zapewniono łączność bezprzewodową także żołnierzom piechoty.

Zadanie zbudowania w pełni przenośnej radiostacji dla wojsk amerykańskich otrzymał Polak, Henryk Magnuski. Był on absolwentem Politechniki Warszawskiej i pracował w Państwowych Zakładach Tele i Radiotechnicznych. Miał jednak to szczęście, że w czerwcu 1939 roku został wysłany do Stanów Zjednoczonych. II wojnę światową oglądał więc zza oceanu, pracując w firmie, która wtedy nosiła nazwę Galvin Manufacturing Corporation (obecnie Motorola).

I właśnie w tej firmie opracował radiotelefon SCR-300 ("walkie-talkie"), który został wyprodukowany w liczbie 50 tysięcy egzemplarzy i towarzyszył żołnierzom amerykańskim na wszystkich frontach wojny światowej. Od "walkie-talkie" Magnuskiego do współczesnej komórki droga oczywiście była bardzo daleka, ale nie ulega wątpliwości, że nasz rodak był jednym z pionierów łączności bezprzewodowej. I możemy się tym szczycić!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska