Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pozwólmy ludziom czuć się wolnymi...

Biskup Tadeusz Pieronek
fot. Andrzej Banaś
Pytam, chociaż może takie pytanie ktoś uzna za niestosowne w państwie, które szczyci się być wolnym, niepodległym państwem prawa, czy wolność, jaką nam to państwo daje, jest prawdziwa czy pozorna. Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, jak rozumiemy wolność.

We współczesnych liberalnych demokracjach głoszone są wielkie wolnościowe hasła i prowadzi się zakrojoną na wielką skalę propagandę, która ma przekonać, że nie należy stawiać wolności człowieka żadnych granic, nawet wtedy, kiedy korzystanie z takiej wolności narusza wolność innych ludzi.

Przyjęcie tak rozumianej wolności jest jednak sprzeczne z jakimkolwiek porządkiem moralnym czy prawnym, narzuconym - nawet w publicznych referendach - przez kogokolwiek, także i przez władzę publiczną, która zresztą z perspektywy tak pojmowanej wolności jest zupełnie niepotrzebna. Po co bowiem przyjmować konstytucję, stanowić ustawy, wydawać dekrety, uposażać we władzę wykonawczą sołtysów, wójtów, burmistrzów, prezydentów miast, ministrów i premierów, tworzyć parlamenty i rządy, skoro każdy miałby mieć nieograniczoną wolność i mógłby robić wszystko, na co mu przyjdzie ochota, bez ponoszenia odpowiedzialności za to, co czyni?

Czy rzeczywiście współczesne, demokratyczne, liberalne państwa prawa tak pojmują wolność? Wyrazem aprobaty takiego poglądu była manifestacyjna obecność w Paryżu przedstawicieli wielu rządów Unii Europejskiej po masakrze dokonanej przez muzułmańskich terrorystów na członkach francuskiego tygodnika satyrycznego Charlie Hebdo, promującego taką właśnie wolność. Dlaczego ci przywódcy, słusznie potępiając dokonaną zbrodnię, nie sformułowali swojego negatywnego stanowiska wobec ewidentnego naruszenia godności i wolności religijnej muzułmanów, dokonanej przez tę redakcję?

Takie zachowanie ujawniło w sposób publiczny i ewidentny, że przywódcy ci posługują się podwójną miarą w ocenie prawa do wolności: jedni mają wolność bez granic i bez odpowiedzialności, innym ona nie przysługuje. Ta chwila manifestacji w Paryżu ukazała światu w sposób ewidentny, że szermujące hasłami wolności i równości liberalne państwa prawa jedynie sobie przywłaszczają decydowanie o tym, kto i na ile jest w tym państwie wolnym, a kto musi się nawrócić i przyjąć ich punkt widzenia na wolność, by zasłużyć na jej posiadanie. Świadczy to, że wpadliśmy w nowe sidła ideologii zniewolenia. Nie dziwię się temu. Przecież człowiek na świecie nigdy nie był tak wolny, by mógł bez odpowiedzialności czynić to, co mu się żywnie podoba.

Przejdźmy do wniosków praktycznych. Gdybyśmy mogli w swoim życiu prywatnym i publicznym korzystać z nieograniczonej wolności, to przetrwałby tylko ten, który jako pierwszy pozbyłby się wszystkich inaczej myślących, inaczej wierzących, mających inne poglądy polityczne, inaczej żyjących w rodzinie, społeczeństwie czy w jakichkolwiek innych dziedzinach życia.

Warto zapytać, czy my zawsze musimy zmagać się z barierami, zakazami, przepisami, których istnienie wyklucza wolność bez granic, bo właśnie one te granice wytyczają, a często nie pozwalają nam korzystać z normalnych warunków życia, z normalnych relacji międzyludzkich, normalnych kontaktów z naturą i prawami, które nią rządzą?

Pytam dlatego, bo odnoszę wrażenie, że jesteśmy zamykani i coraz bardziej ograniczani, pozbawiani tego, co jest piękną i nobilitującą człowieka wartością, połączoną z odpowiedzialnością. Na całym świecie od początków jego istnienia, ludzie żyli we wspólnotach, w których obowiązywały jakieś zasady, natomiast zawsze korzystały one z ogromnych przestrzeni wolności.

Współczesny człowiek dumny jest ze swojej wolności, nie zdając sobie nawet sprawy z tego, że jest stale śledzony, podsłuchiwany, nagrywany, kontrolowany i ograniczany w swej wolności na rozmaite sposoby. Każdy przepis prawny, każdy regulamin, każdy nakaz i zakaz ogranicza naszą wolność, ale akceptujemy takie ograniczenia, świadomi, że służą one wszystkim, nie naruszają one naszej wolności, bo bez przyjęcia takich ograniczeń ze strony innych i nasza wolność nie byłaby możliwa.

Ta ograniczona wolność powinna się kierować zdrowym rozsądkiem, dlatego też nie można się zgadzać na takie ograniczenia, które tylko pozornie służą człowiekowi, np. drobiazgowe i wątpliwej wartości zakazy obowiązujące zwłaszcza w miastach, których autorzy posądzani są o to, że mają one na celu chytre nabijanie miejskiej kasy, a nie służą wyższym celom społecznym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska