Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Yoram Gross, australijski Disney w Krakowie

Anna Tarnawska
Yoram Gross uwielbia animowane zwierzątka, takie jak misie koala
Yoram Gross uwielbia animowane zwierzątka, takie jak misie koala fot. archiwum
Przyjechałam do Polski, żeby zobaczyć, gdzie mieszkał mój dziadek, kiedy był małym chłopcem - mówi z ekranu sześcioletnia Sacha. Sacha mieszka w Australii. Jej dziadek to reżyser, scenarzysta i producent filmowy, twórca australijskiego kina animowanego, Yoram Jerzy Gross. W ubiegłym roku zabrał pięcioro swoich wnuków do Polski, żeby pokazać im kraj swego pochodzenia. Towarzyszył im z kamerą Tomasz Magierski , który nakręcił pełnometrażowy film dokumentalny "Krakowiaczek ci ja", opowiadającego o życiu i twórczości artysty, nazywanego australijskim Disneya.

Czytaj także: Kamienice na Małym Rynku na sprzedaż. Chętnych brak!

Od 15 lat Yoram Gross każdego roku odwiedza Polskę i robi to z wielkim sentymentem. Ale nie zawsze tak było. Jak mówi syn artysty, kompozytor Guy Gross - Przez wiele lat nie chciał przyjeżdżać do Polski, co jest zrozumiałe zważywszy na to, przez co tutaj przeszedł. Musiało minąć sporo czasu, żeby chciał wrócić. Wraca, żeby powiedzieć sobie i innym "Mogę się tu czuć swobodnie. Tu dorastałem i znowu mogę tutaj być". Dzisiaj uwielbia być w Polsce także dlatego, że może mówić ojczystym językiem i wszyscy rozumieją jego dowcipy.

- Ojciec próbował opowiadać o swojej historii. Ja jednak więcej o tamtych czasach dowiedziałem się w szkole, kiedy uczyliśmy się o holocauście. Wtedy zrozumiałem, przez co on przeszedł. I wtedy to ja zacząłem zadawać pytania. Wydaje mi się, że ojciec chciał nas uchronić przed swoją tragedią - dodaje Guy.

Jerzy Gross urodził się w 1926 roku w Krakowie, jako najmłodsze dziecko Jakuba Grossa i Sary, z domu Szarf. Jego rodzice byli właścicielami dwóch ekskluzywnych sklepów z porcelaną przy Rynku. 13-letni Jurek nie doczekał swej bar micwy, bo wybuchła wojna. Ojciec z najstarszym synem Józkiem uciekli na Ukrainę. Jakub Gross zginął w pogromie w Sarnach. Józef trafił do armii Andersa i służył w RAF-ie.
Jurek z matką, siostrą Klarą i bratem Natanem, ukrywali się początkowo w Krakowie, potem we wsi Grębałów. W końcu, jak wielu innych, trafili do krakowskiego getta. Stojąc dziś na dawnym pl. Zgody, Yoram z dumą opowiada wnukom, jak po przekupieniu strażnika stąd uciekli. Ta historia i obecne wokół puste krzesła robią na dzieciach wielkie wrażenie.

Rodzinie Grossów udało się w końcu zdobyć aryjskie papiery. Jurek był odtąd uczniem, Marianem Wiśniewskim, Natan - Franciszkiem Grymkiem, pomocnikiem szewskim. Wyjechali do Warszawy. - Naszym zajęciem było ukrywanie się - mówi Yoram Gross w bardzo emocjonującym momencie filmu. - Mieliśmy przyjaciół Żydów, mieliśmy przyjaciół nie Żydów, ale nie mówiło się im, że jesteśmy Żydami - wyznaje. Gross wyliczył, że podczas okupacji ukrywali się w 71 miejscach. Jego matka przeżyła Auschwitz. Z obozu do Krakowa wróciła pieszo.

Warszawskie losy zetknęły nieświadomego wtedy chłopca z członkami Żegoty, Stefanem Zgrzembskim i Ireną Sendler oraz z Jerzym Gołońskim - organizatorem Szarych Szeregów w Otwocku. Tuż po wojnie poznał także Władysława Szpilmana, dla którego grał na organkach w dopiero co uruchomionym Polskim Radiu na Pradze.

Decyzję o opuszczeniu kraju podjął w 1950 roku, po tym jak służby bezpieczeństwa PRL urządziły w jego mieszkaniu rewizję. W Izraelu nazwano go Yoram. Odtąd używa dwojga imion. Pracował jako operator kroniki filmowej. Ale swoją twórczością chciał też opowiadać o miłości. Zaczął więc realizować filmy eksperymentalne. Wówczas to odkrył , że możliwe jest robienie filmów bez pieniędzy.
Pierwszą większą produkcją był "Józef Marzyciel" - kukiełkowa realizacja biblijnej opowieści. Zdobyła ona uznanie Ministerstwa Kultury. Dzięki temu filmowi Yoram reprezentował Izrael na festiwalu w Cannes. Aż do pojawienia się "Walca z Baszirem", film Grossa był jedyną pokazywaną tam izraelską animowaną fabułą.

Mniej szczęśliwie układało się jego życie rodzinne. W Izraelu zmarła jego matka, a także żona Alina. Sandrę, drugą żonę, poznał w pracy. Malarka pracowała przy jego animacjach. Kiedy ich syn Guy miał 2 lata, wybuchła wojna sześciodniowa. Gross chciał uchronić go przed wojennymi doświadczeniami. W 1968 roku wyjechali do Australii. Zamieszkali w Sydney i kontynuowali pracę nad animacjami.
Do jego najbardziej znanych filmów należą: "Dorotka i Kangur", "Blinky Bill", "Tabaluga, Skippy", "Flipper i Lopaka". Niedawno wziął na warsztat, stworzonego przez Zbigniewa Lengrena, wieloletniego bohatera ostatniej strony Przekroju, Profesora Filutka, któremu przywraca życie w animowanych miniaturach. W 1995 r. Gross został odznaczony Orderem Australii za nadzwyczajny wkład w rozwój tamtejszego przemysłu filmowego, a w tym roku otrzymał Krzyż Komandorski Orderu Zasługi RP. - W swoich filmach ojciec stara się zawrzeć przesłanie, które ma coś wspólnego z jego prywatną filozofią - żeby być dobrym dla ludzi, żeby dawać im radość - mówi Guy Gross.

"Krakowiaczek ci ja" powstał w studiu Kalejdoskop. 20 października o godz. 20 w krakowskim Kinie pod Baranami odbędzie się pokaz filmu. Będzie on częścią benefisu Yorama Grossa, połączonego projekcją jego filmów i z wystawą jego zdjęć, której otwarcie nastąpi następnego dnia w Żydowskim Muzeum Galicja. Gross będzie też w Krakowie obchodził swoje 85. urodziny.

Mimo tego jego ulubieńcem jest wciąż animowana postać misia koala Blinky'ego Billa. - W pewien sposób przypomina mi on dziadka, bo jest zawadiacki i często pakuje się w tarapaty. W dziadku zabawne jest to, że jest już starszym człowiekiem, ale zachowuje się, jakby wciąż miał czternaście lat… Albo nawet mniej - mówi Sabina, 14-letnia wnuczka twórcy.


Dziś o godz. 20 w Kinie pod Baranami odbędzie się pokaz animacji Yorama Grossa. Na ten wieczór zaplanowano także premierę filmu "Krakowiaczek ci ja".

Jutro o godz. 19 w Żydowskim Muzeum Galicja odbędzie się wernisaż wystawy Grossa pt. "Zbliżenia"

Wybierz najpopularniejszego wójta i burmistrza Małopolski! Trwa głosowanie!

Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Wielka galeria! Zobacz archiwalne zdjęcia strojów Wisły Kraków z ostatnich stu lat!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Yoram Gross, australijski Disney w Krakowie - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska