Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowemu Wiśniczowi marzy się następne... więzienie

Małgorzata Więcek
Wiekowe mury wiśnickiego więzienia. Na terenie gminy może powstać nowy i nowoczesny zakład karny
Wiekowe mury wiśnickiego więzienia. Na terenie gminy może powstać nowy i nowoczesny zakład karny Wojciech Matusik
Więzienie szansą dla miasta? Tak uważają samorządowcy z małopolskiego Nowego Wiśnicza, którzy zabiegają o to, by na terenie ich gminy powstało drugie więzienie.

- Już przedstawiliśmy Okręgowemu Inspektoratowi Służby Więziennej konkretne propozycje - mówi Stanisław Gaworczyk, burmistrz Nowego Wiśnicza. - Rozmawiamy na temat wybudowania zakładu karnego w Chronowie. Taki obiekt miałby powstać w ciągu najbliższych trzech lat. Okręgowy Inspektorat Służby Więziennej wstępnie zaakceptował nasze propozycje. Jednak żadne decyzje
w tej sprawie jeszcze nie zapadły - dodaje burmistrz.

- Za wcześnie by mówić o konkretach - usłyszeliśmy wczoraj w OISW w Krakowie.
Nowy Wiśnicz już po raz drugi zabiega o przychylność służby więziennej.

- Nie odpuszczamy. To kolejna propozycja. Kilka lat temu też staraliśmy się. Wtedy nie udało się, więc próbujemy ponownie. Jest o co walczyć - tłumaczy burmistrz.

Gospodarz miasteczka jest przekonany, że wybór ziemi wiśnickiej na lokalizację dużego zakładu karnego byłby dobrym rozwiązaniem. Podkreśla, że w tym roku mija 220 lat od powstania więzienia w murach dawnego klasztoru w Nowym Wiśniczu. - Być może to jakiś znak - żartuje.
Samorządowiec tłumaczy, że za jego propozycją przemawia choćby istniejący już zakład karny
na terenie gminy. A także fakt, że pod budowę nowego więzienia gmina proponuje teren położony
w jego pobliżu. Poza tym wielu mieszkańców pracuje w zakładzie.

- Tę kadrę można byłoby wykorzystać także w nowym więzieniu - dodaje Stanisław Gaworczyk.
Kolejnym, bardzo istotnym argumentem jest nastawienie samych mieszkańców, bardzo zainteresowanych powstaniem zakładu karnego, który da zatrudnienie kilkuset osobom.

- Przyzwyczailiśmy się do tego, że na naszym terenie jest więzienie i wiemy, że nie jest to uciążliwe sąsiedztwo - mówi "Krakowskiej" Krystyna Wanicka z Nowego Wiśnicza.

- Wielu moich znajomych jest zatrudnionych na terenie tego zakładu i bardzo sobie chwali tę pracę. To nie tylko przyzwoite zarobki, ale i szybka emerytura - podkreśla Krzysztof Waligóra z Bochni.

Mieszkańcy zdają sobie sprawę z tego, że nie ma się czego bać. Doceniają, że funkcjonujące więzienie to największy pracodawca na terenie całej gminy. Zatrudnia ponad 160 funkcjonariuszy
i pracowników cywilnych.

Kolejne więzienie - według samorządowców, to szansa dla miasta i gminy.

Gra jest nie tylko o miejsca pracy. Od kilku lat - osadzeni, w ramach resocjalizacji wykonują
na terenie Nowego Wiśnicza wiele prac budowlanych. Skazani pomagają w budowie chodników, czyszczą rowy w ramach prac interwencyjnych, zajmują się także pielęgnacją miejskiej zieleni. Dzięki temu miasto co roku oszczędza około 150 tysięcy złotych.

- Byliśmy prekursorami tego typu resocjalizacji. Zaczynaliśmy w 1999 roku. Za naszym przykładem poszły inne zakłady karne - mówi Stanisław Gaworczyk.

Z pomocy skazanych korzystają także lokalni przedsiębiorcy.

Starania Wiśnicza mają szansę powodzenia, pod warunkiem, że państwo znajdzie pieniądze
na kosztowną budowę. Polskie więzienia są bowiem bardzo przepełnione, a na odbycie kary czeka na wolności około 40 tysięcy skazanych.
W naszym kraju jest obecnie 85 zakładów karnych (bez aresztów śledczych). W lipcu br. przebywało w nich 75.164 skazanych, w tym 2.117 kobiet. Do największych należą wiezienia w Potulicach (blisko 1500 miejsc), we Wronkach (1440), i w Czarnem (1200 miejsc).

Najmniejszym jest półotwarty Zakład Karny Czersk, który może przyjąć 68 kobiet. Z pojemnością około 400 miejsc, wiśnicki zakład karny plasuje się wśród więzień średniej wielkości.

Długa historia więzienia

Zakład karny Nowy Wiśnicz jest więzieniem dla recydywistów. W zakładzie jest m.in. oddział dla skazanych uzależnionych od alkoholu.

o 1783 r. w miejscu dzisiejszego zakładu karnego istniał klasztor Karmelitów Bosych. Cesarz austriacki Józef II zmienił go w sąd karny i ciężkie więzienie dla kryminalistów. Po 1939 r. Niemcy wykorzystali więzienie jako obóz koncentracyjny - do czasu założenia obozu w Auschwitz.

Leżący w dawnym kompleksie klasztornym kościół został rozebrany. W lipcu 1944 r. oddział AK
z Lipnicy Murowanej po brawurowej akcji opanował zakład karny i uwolnił 128 więźniów politycznych tuż przed ich wywiezieniem do Auschwitz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska