Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Małopolska chce budować wiatraki produkujące prąd

Redakcja
Małopolska przymierza się do budowy prądodajnych wiatraków. Jeśli zamierzenia się powiodą, w najbliższych latach powinno ich przybyć ponad 30.

Obecnie małopolskie wiatraki można policzyć na palcach jednej ręki. Działają dwie turbiny wiatrowe w Choczni (gmina Wadowice), jedna nad Rytrem i jedna mała turbina w Rupniowie koło Limanowej. Na naprawę czeka uszkodzony wiatrak karmelitów bosych w Zawoi, podobnie jak wiatrak księży marianów w Rzepiskach w gminie Bukowina Tatrzańska.

Plany są zakrojone na szeroką skalę. W Choczni jeden z przedsiębiorców grupy Maspex chce wybudować trzecią turbinę. W powiecie wadowickim park wiatrakowy (ok. 10 urządzeń) ma też powstać w Wieprzu.

- Z takim pomysłem zwróciła się do nas firma Gamesa Energia Polska, bo podobno na terenach koło cmentarza są bardzo dobre wiatry - relacjonuje wójt Małgorzata Chrapek.

Do wiatrowej elektrowni przymierzają się w Głobikowej w gminie Dębica. Niedługo stanie tu maszt pomiarowy wiatrów. Gdy i te okażą się sprzyjające - ruszy inwestycja.

Być może powróci się do wcześniejszych planów postawienia wiatraków w gminie Lipinki koło Gorlic. W Rozdzielu, na tak zwanych Bubniakowych Górkach, mają stanąć 3-4 wiatraki o łącznej mocy 6 MW.

Największa wiatrakowa inwestycja - nie tylko zresztą w skali Małopolski - kroi się jednak w gminie Borzęcin koło Brzeska. Plany są niezwykle ambitne. Szczecińska firma EPA planuje postawienie tu 20 dużych wiatraków, każdy o mocy 2,4 MW. Dla porównania: wiatrak, nad Rytrem ma moc tylko 0,16 MW.

Wiatraki w borzęcińskiej gminie to kosztowne przedsięwzięcie. Jedna konstrukcja o wysokości 90-100 metrów, z 45-metrowym skrzydłem, ma wartość blisko 2,5 mln euro. - Być może mieszkańcy gminy będą mogli dzięki temu korzystać z tańszego, pomniejszonego o opłatę przesyłową, prądu - cieszy się wójt Janusz Kwaśniak. Budowa wiatraków powinna się rozpocząć w przyszłym roku, a prąd z wiatru zacznie stąd płynąć z początkiem 2010 roku.
Tyle plany - wiadomo jednak, że z ich realizacją może być różnie. Przykładem chociażby problemy współwłaściciela firmy Superdrew z Olkusza, który od trzech lat walczy o to, by jego zakład mógł być w części zasilany przez ekologiczną energię wiatrową. Na przeszkodzie stoją niejednoznaczne zapisy w planie zagospodarowania przestrzennego i protesty paru sąsiadów. I zakupiona już konstrukcja nadal zalega na placu firmy.

A czas nagli. Zgodnie z unijnymi dyrektywami, już w 2010 roku 7,5 proc. zapotrzebowania na energię elektryczną powinno być u nas zaspokajane ze źródeł odnawialnych. Na razie rzecz wygląda nieciekawie. Według danych na koniec 2007 roku, z odnawialnych zasobów pochodziło w Polsce tylko 4,3 proc. energii elektrycznej, a z wiatru ledwie 0,4 proc. Mamy w kraju 40 farm wiatrowych o łącznej mocy ok. 290 MW.

- W ostatnich latach co prawda ich przybywa, ale to nadal kropla w morzu. Na przykład w Niemczech czy Hiszpanii udział energii z wiatru jest stokrotnie wyższy - zauważa Grzegorz Wiśniewski, szef Instytutu Energetyki Odnawialnej.

- W Małopolsce kilka wiatraków o niewielkiej mocy stanowi margines w bilansie, nawet w porównaniu z innymi źródłami odnawialnymi: wodą czy biomasą - potwierdza Wiesław Wójcik, dyrektor Południowo-Wschodniego Oddziału Urzędu Regulacji Energetyki w Krakowie.
Gra jest chyba warta świeczki.

- Spośród "zielonej energii" wiatr, przede wszystkim z uwagi rozwinięte technologie, jest w naszych warunkach najbardziej realnym źródłem do wykorzystania. Przynajmniej w perspektywie do 2020 roku - ocenia Grzegorz Wiśniewski.
Wsp. apl, hga, slo, tam, ar, lesz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska