Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gangster chce listu żelaznego

Marta Paluch
33-letniego "Śwista", członka brutalnego gangu Janusza T. ps. "Krakowiak", szukała cała europejska policja. W Małopolsce jest jednym z najbardziej poszukiwanych przestępców - jego zdjęcie widnieje na topliście komendy wojewódzkiej. To jednak nic nie dało, dopóki Tomasz K. - "Świstu" sam nie zdecydował się ujawnić.

Jego adwokat potwierdził nam, że K. chce stanąć przed śledczymi, ale żąda od krakowskiego sądu listu żelaznego, czyli gwarancji, że przed prawomocnym wyrokiem nie wsadzą go do aresztu.
Ciążą na nim poważne zarzuty - udział w grupie przestępczej o charakterze zbrojnym w latach 1999-2000, pobicie ze skutkiem śmiertelnym i handel narkotykami.

Tomasz K. pochodzi z Krakowa. Do tej pory jest zameldowany w Bieżanowie. Policjanci zainteresowali się nim pod koniec lat 90. Z zawodu był blacharzem, z zamiłowania - drobnym złodziejem. Według ich ustaleń, jego los się odmienił, gdy w 1998 r. spotkał na swej drodze członków grupy "Krakowiaka", z zawodu ślusarza-spawacza z Nowej Huty, z zamiłowania - ojca chrzestnego mafii z południowej Polski.

W tym czasie "Krakowiak" już od kilku lat rządził w przestępczym świecie na Śląsku. Podwładnym kazał się całować w rękę. Jego gang mordował, handlował narkotykami, ściągał haracze.

"Świstu" dobrze wiedział w co się pakuje - w 1996 r. głośna stała się sprawa zakłucia nożem mistrza Polski w kick-boxingu Andrzeja F., który miał być jednocześnie ochroniarzem związanego
z "Krakowiakiem" Andrzeja M.

O zlecenie tego zabójstwa podejrzewa się ludzi "Krakowiaka". Bossowi gangu nie podobało się,
że jego wspólnik robi przestępcze interesy bez pytania o zgodę. Postanowił dać mu nauczkę. Ten przykład nie zniechęcił jednak "Śwista". Po zatrzymaniu bossa w styczniu 1999 r. miał przyłączyć się do gangsterów, którzy działali na własny rachunek.
Jest podejrzany o udział w śmiertelnym pobiciu Tomasza G. w listopadzie 1999 r. Policjanci z CBŚ oraz prokuratorzy wiążą "Śwista" z krakowskim gangiem Zbigniewa Ś. ps. Pyza", przed laty związanego z grupą "Krakowiaka".
Wtedy Tomasz K. zaliczył dwie sądowe wpadki.
- Został skazany w 2003 r. przez sąd za sprzedawanie narkotyków i w Bochni i za niszczenie dokumentów - mówi Rafał Lisak, rzecznik Sądu Okręgowego w Krakowie. Gangster odsiedział dwa lata. Potem zaczęli mu deptać po piętach policjanci, a w 2005 r. wysłano za nim europejski nakaz aresztowania. Ścigali go też na własną rękę byli koledzy od ciemnych interesów, wierni "Krakowiakowi".

- Jedynym wyjściem było uciec za granicę. Tak zrobił - mówi jeden z policjantów zajmujący się gangiem.

O tym, czy "Świstu" otrzyma list żelazny, zadecyduje 12 września sąd w Krakowie. Tomasz K. zgodził się wpłacić 50 tys. zł poręczenia majątkowego.

To już drugi w ciągu ostatnich tygodni członek gangu "Krakowiaka", który chce takiej gwarancji. Miesiąc temu dostał ją Mirosław Cz., który już wpłacił 50 tys. zł kaucji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska