Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nagie zwłoki w lesie w Bednarce. 52-latek stanie przed sądem

Paweł Szeliga
Paweł Szeliga
To była jedna z najbardziej zagadkowych spraw, którymi zajmowali się gorliccy śledczy. Mieli niezidentyfikowane ciało młodej kobiety, a jedynym znakiem rozpoznawczym denatki były trzy czerwone kwiaty wytatuowane nad kostką jej prawej stopy. I żadnych śladów zbrodni.

**ZOBACZ TAKŻE:

Nagie zwłoki w lesie. Zmarła to 27-letnia krakowianka
Nie chciał zabić młodej krakowianki, ale zbezcześcił jej zwłoki. Ciało porzucił w lesie**

Ciało znaleziono we wrześniu 2014 r. w Bednarce, w lesie przy drodze z Gorlic w kierunku Nowego Żmigrodu. Próbując je zidentyfikować, policjanci odwiedzili salony tatuażu w regionie. I choć ich właściciele rozpoznali wzór złożony z trzech kwiatów, to byli zgodni, że kobieta nigdy nie była ich klientką.

Co gorsza, zmarłej nikt, prócz policji, nie szukał. Nie zgłoszono jej zaginięcia. Pojawiła się sugestia, że mogła być prostytutką, pochodzącą z dowolnego regionu kraju, którą po prostu wyrzucono z auta po seksualnych ekscesach. Istniała obawa, że sprawca mógł być nawet obcokrajowcem, który był przejazdem w Polsce i pozbył się zwłok, jadąc w kierunku Ukrainy. Gdyby tak było, to wytropienie go byłoby niezwykle trudne.

Tydzień po ujawnieniu zwłok policja ustaliła tożsamość zmarłej. Nie zdradza, w jaki sposób do tego doszło. Wiadomo jedynie, że zmarła miała 27 lat i pochodziła z Krakowa. Hipotezy, że trudniła się nierządem, nikt nie potwierdził, ale też jej nie kwestionował. Sekcja zwłok wykazała, że kobieta zmarła w wyniku uduszenia w bardzo nietypowy sposób.

- Szczegółów nie ujawniamy ze względu na wyjątkowo drastyczny charakter sprawy, dotykający intymnej sfery życia - ucina Tadeusz Cebo, prokurator rejonowy w Gorlicach.

Choć sprawa wydawała się niemożliwa do wyjaśnienia, policji udało się trafić na trop podejrzanego. Zatrzymano go w sylwestra, gdy przyjechał do domu na święta. Od lat mieszkał w Holandii, gdzie pracował jako kierowca. Ustalono, że telefonował do ofiary, a po tym jak znaleziono jej zwłoki, szukał w internecie informacji na ten temat.

Był zainteresowany postępami śledztwa, opisywanego szeroko przez "Krakowską", choć dotyczyło ono regionu, z którym nie był związany, ponieważ pochodzi ze Śląska Opolskiego. Prokuratura oskarżyła 52-latka o nieumyślne spowodowanie zgonu i zbezczeszczenie zwłok, które były narażone na pogryzienie przez leśne zwierzęta.

Mężczyźnie zarzucono też rozpowszechnianie w internecie nagich zdjęć jego partnerki życiowej, na co nie wyraziła zgody.
52-latek został również oskarżony o podrobienie 48 banknotów o nominale 100 zł. Sam je wyprodukował i próbował postarzyć w taki sposób, żeby wyglądały wiarygodnie.

Fałszerstwo groźniejsze od spowodowania śmierci

Co szokujące, za czyny, które doprowadziły do śmierci 27-latki oskarżonego można skazać maksymalnie na pięć lat więzienia. Fakt, że zbezcześcił zwłoki, obciąża go jeszcze słabiej, gdyż za to przestępstwo można trafić za kratki tylko na dwa lata. Najbardziej dotkliwa kara grozi mu natomiast za fałszowanie pieniędzy. Można za to spędzić w więzieniu nawet na 25 lat.

- Obowiązują jeszcze zapisy z końca lat 60. ubiegłego wieku, które przewidują za ten czyn właśnie tak poważne sankcje - wyjaśnia prokurator Tadeusz Cebo. To zbrodnia, podobnie jak każde przestępstwo, za które minimalna kara jest wyższa niż trzy lata pozbawienia wolności.

Podczas przesłuchania powieka mu nie drgnęła

W piątek sąd przedłużył 52-latkowi areszt o cztery miesiące. Prawdopodobnie za kratami będzie oczekiwał na proces, który toczył się będzie w Sądzie Okręgowym w Nowym Sączu. Mężczyzna od początku nie przyznaje się do winy i nie składa wyjaśnień. Odmawia wszelkiej współpracy ze śledczymi. - Jest bardzo pewny siebie - podkreśla Tadeusz Cebo. - Podczas rozmowy z prokuratorem nawet mu powieka nie drgnęła, a przecież zarzuty, jakie wtedy usłyszał, są bardzo poważne.
Terminu pierwszej rozprawy jeszcze nie wyznaczono. Proces zacznie się prawdopodobnie po wakacjach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska