Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Dane klientów towarzystwa ubezpieczeniowego w obcych rękach

Marta Paluch
fot. Tomasz Gola
Klienci krakowskiego oddziału towarzystwa ubezpieczeniowego na Życie ING skarżą się na wyciek ich danych osobowych. Potwierdzają to agenci. Posługując się takimi danymi, oszuści mogą np. wyłudzić kredyt. Jeden z klientów zgłosił sprawę do Prokuratury Okręgowej w Krakowie i do generalnego inspektora ochrony danych osobowych, a dwoje agentów wypowiedziało współpracę z towarzystwem. - Nie mogłam narażać klientów, nie potrafiłam im wytłumaczyć działań firmy, która nie reagowała na ich i moje skargi - mówi jedna z nich.

Jedna z klientek krakowskiego oddziału złożyła wniosek o ubezpieczenie na życie wiosną 2014 roku. Są tam jej dane: adres, telefon, stan zdrowia, sytuacja finansowa.

- Kilka dni później na moją prywatną komórkę zadzwonił nieznany człowiek z zastrzeżonego numeru. Powiedział, że reprezentuje firmę, która współpracuje z ING, ale nie podał jej nazwy. Mówił, że ma dla mnie lepszą ofertę ubezpieczeniową - opowiada kobieta.

Zaniepokoiło ją to, że mężczyzna znał zakres jej ubezpieczenia, sumy i warunki, na jakich zawarła umowę. - Bardzo źle to przyjęłam. Natychmiast poinformowałam swojego przedstawiciela, że mają wycieki danych - dodaje klientka.

Takich sytuacji było więcej. Zgłoszenia o wyciekach są "wnikliwie analizowane" - mówi Krzysztof Pilaszek z ING, z centrali TU na Życie ING w Warszawie.

Zaczęło się od tego, że do klientów krakowskiego oddziału Towarzystwa Ubezpieczeń na Życie ING zaczęli dzwonić "agenci" nieznanych im firm. Padały różne nazwy, m.in. Eu4ya, Goldber and Sons, konsorcjum Commercial, Kancelaria Finansowa. Czasem dzwoniący nie przedstawiał się.

Sprawa trafiła do krakowskiej prokuratury.

- Cztery miesiące temu na mój prywatny numer zadzwonił człowiek, który znał moje nazwisko. Wiedział, że mam ubezpieczenie w ING Życie i zaproponował, że przedstawi mi modyfikację tego ubezpieczenia, która będzie korzystniejsza od obecnego. Na moją propozycję o wysłanie maila, zaczął ironizować i potem mnie obrażać - opowiada klient. - Byłem oburzony.

Zgłosiłem to zdarzenie na infolinię ING Życie jako reklamację.

Dopiero w maju, po dwóch miesiącach, dostał od towarzystwa ubezpieczeniowego odpowiedź.

- Wynika z niej, że to prawdopodobnie firma Eu4oria wykorzystała te dane. Ale to przecież ING Życie nie dopilnowało swoich baz danych! - irytuje się poszkodowany. - Korzystając z moich danych, oszust może wziąć np. kredyt , którym obciążą mnie.

Zgłosiłem sprawę do głównego inspektora ochrony danych osobowych i Prokuratury Okręgowej w Krakowie - dodaje.

Agenci skarżących się klientów ING zawiadomili o nieprawidłowościach centralę firmy w Warszawie.

- Zaniepokoiło mnie to, że coraz więcej klientów dzwoniło z podobnymi problemami. Zacząłem łączyć fakty. Przypomniało mi się, że podobne zgłoszenia spływały od roku - mówi nam jeden z agentów (nazwisko do wiadomości redakcji). Byli zbulwersowani, że ktoś oprócz nich operuje poufnymi danymi ich klientów.

- Zgłaszaliśmy te sprawy do ING do Warszawy jeszcze w 2014 r. - mówią agenci. - Niestety, bez większego efektu - dodają.
Klienci, a później również agenci, nawiązali kontakt z osobą z działu skarg w Warszawie.

- Rozmawialiśmy szczerze, mieliśmy nadzieję, że sprawa się wyjaśni. Ale po kilku miesiącach ta osoba została odsunięta od sprawy i przestała się tym zajmować - mówią.

Według informacji od warszawskich pracowników ING, temat wycieku danych jest "gorący". Ale na razie nierozwiązany.
Zapytaliśmy w ING w Warszawie, kto ma dostęp do danych klientów oprócz osobistego agenta każdego z nich, a także czy mieli informacje na temat wycieków tych danych. Zapytaliśmy też, jak rozwiązano sprawę.

"Do danych osobowych administrowanych przez firmę dostęp mają upoważnieni pracownicy (zobowiązani do zachowania ich poufności tajemnicą ubezpieczeniową) oraz podmioty, którym firma powierza dane osobowe na podstawie umów zawierających precyzyjne klauzule dotyczące przetwarzania danych osobowych" - informuje Krzysztof Pilaszek z ING.

Zapewnia, że wszelkie zgłoszenia o wyciekach są wnikliwie analizowane. Jednak, "ING TUnŻ nie udziela informacji dotyczących zasad postępowania w przypadku zgłoszenia usiłowania wyłudzenia danych osobowych Klientów ING TUnŻ" - czytamy w odpowiedzi.

Dwóch agentów z oddziału przy al. Pokoju w Krakowie w lutym tego roku złożyło wymówienie umowy o współpracę.
Za powód podali rażące naruszenie zaufania firmy wobec agentów i obowiązek lojalności wobec klienta. - Uczciwość wymaga, żeby w takiej sytuacji się wycofać - tłumaczy jeden z nich w rozmowie z "Gazetą Krakowską".

od 7 lat
Wideo

Wyniki II tury wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska