Choć wiadomo już, że Lech na pewno zagra jesienią w europejskich pucharach, nikt o tym głośno nie mówi, nikt w Poznaniu się tym nie zadowala, gdyż na horyzoncie jawi się cel, na którego osiągniecie wszyscy w Poznaniu czekają od lat – mistrzostwo Polski. Nadzieje w Poznaniu są wielkie. Nie dziwi to trenera Dariusza Żurawia.
Zobacz też: Czesław Michniewicz: Jestem lepszym trenerem niż półtora roku temu
- Jeszcze jak ja grałem w piłkę, to Lech to była taka firma, taki klub, że trzeba było się z nim zawsze liczyć. Podobnie jest teraz. W Poznaniu są takie oczekiwania, że Lech powinien rok w rok zdobywać mistrzostwo Polski i grać w europejskich pucharach. Tego przez ostatnie lata nie było, natomiast ten zespół zagrał w tym czasie kilka niezłych meczów – twierdzi Dariusz Żuraw, II trener Lecha Poznań. – Owszem, te mecze rzutują na całość, ale myślę, że już czas o tym zapomnieć, spojrzeć na to, co może być przed nami, a może być coś bardzo dobrego – zapewnia Żuraw.
Teraz to Kolejorz patrzy na rywali z góry, jest liderem, wcześniej zajmował pierwsze miejsce po premierowej kolejce ligi, kiedy rozbił Piasta 4:0. Pytanie więc, czy lepiej gonić króliczka czy samemu uciekać?
- Najlepiej jest wygrywać wszystkie mecze i zająć pierwsze miejsce – mówi z uśmiechem trener Dariusz Żuraw. - To, które miejsce zajmuje dany zespół na trzy kolejki przed końcem nie ma żadnego znaczenia, bo liczy się końcowy rezultat – uspokaja. Wygląda więc na to, że w Poznaniu nie spanikują na wraz z coraz bliższą perspektywą zdobycia sportowego tytułu. Panuje raczej klimat wyczekiwanej szansy, której nie powinno się zmarnować.
Zarówno trenerzy, jak i piłkarze zwracają też uwagę na atmosferę w zespole. Maciej Gostomski mówi otwarcie, że wszystkim zależy na wspólnym celu, że drużyna się scementowała. W podobnym tonie wypowiada się trener Żuraw. Trudno było o drużynie Lecha coś takiego powiedzieć kilka miesięcy temu. - Sytuacja Maćka Gostomskiego pokazuje, że trzeba być gotowym w każdej chwili.To jest pozytywna rzecz, że ciągniemy wózek w jednym kierunku – dodaje nasz rozmówca.
Zobacz też: Maciej Gostomski: Jesteśmy liderem, kogo mamy się bać? [ROZMOWA]
Bez wątpienia zdobycie trofeum po pięciu latach stanowiłoby przełom dla zespołu, który od dłuższego czasu nic nie wygrał. Coraz częściej pojawiały się pytania, czy ta grupa piłkarzy jest w stanie się po tylu niepowodzeniach odnieść sukces. Jak na razie wszystko wskazuje na to, że tak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?