Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Programy antyplagiatowe w szkołach. Skończy się ściąganie prac z sieci

Katarzyna Domagała-Szymonek
Dzięki programom antyplagiatowym nauczyciele sprawdzą, czy uczniowie samodzielnie napisali wypracowania
Dzięki programom antyplagiatowym nauczyciele sprawdzą, czy uczniowie samodzielnie napisali wypracowania 123rf
Nauczyciele sprawdzą, czy uczniowie samodzielnie napisali wypracowania. Do 450 szkół średnich i gimnazjów w regionie trafi system antyplagiatowy.

W czerwcu do pierwszych gimnazjów i szkół średnich w Śląskiem trafi program antyplagiatowy. Ma pomóc w walce ze zjawiskiem "kopiuj - wklej", które w szkołach występuję na skalę masową. Program prowadzą: katowicka firma Librus, która jest producentem e - dzienniczków oraz firma Plagiat.pl, która od lat walczy z plagiatami na uczelniach wyższych. Kompletny moduł antyplagiatowy trafi do 450 szkół w regionie (bezpłatnie skorzystają z niego szkoły, które używają elektronicznych dzienniczków działających w systemie Synergia oferowanych przez firmę Librus) od września.

Nie trzeba długo szukać, by przekonać się o konieczności wprowadzenia podobnych rozwiązań. "Opisz hobbitów, krasnoludów i elfów. pliss... Z książki ,,Hobbit, czyli tam i z powrotem" - pisze na jednej z wielu stron poświęconych "pomocy w nauce" uczennica gimnazjum. Podobnych wpisów są tysiące. Nauczyciele przyznają, że nieraz brakuje im sił, by walczyć z plagiatami.

- Pracuję w szkole od 10 lat, znam swoich uczniów i doskonale poznaję czy sami napisali pracę czy nie, jednak udowodnienie tego nieraz jest bardzo problematyczne - opowiada pani Katarzyna, polonistka w jednej z katowickich szkół. - Nieraz sprawdzając wypracowania, których koncepcji uczeń nie potrafi wytłumaczyć na lekcji czuję się jak ostatnia idiotka. System da mi jasne dowody, że uczniowie nie napisali pracy samodzielnie, liczę, że wpłynie to na ich zachowanie - komentuje.

Wielu kolegów pani Katarzyny z innych szkół uznało, że nie ma sensu zadawać do domu prac pisemnych. Przestali to robić. Pisanie listów, charakterystyk czy rozprawek ćwiczą na lekcjach.

Jak wyjaśnia Marcin Kempka, prezes zarządu firmy Librus, wprowadzeniu modułu antyplagiatowego przyświeca kilka fcelów. Z jednej strony chodzi o ocenienie czy praca nie została od kogoś skopiowana. Z drugiej zaś rozwiązania takie pełnią rolę profilaktyczną i powodują, że uczniowie zastanawiają się dwa razy, nim wybiorą drogę na skróty. Korzyści ma przynieść również kampania edukacyjna wśród uczniów akcentująca sprawiedliwe zasady oceniania, premiująca samodzielną pracę oraz postawy szanujące cudzą własność intelektualną.

- Pragniemy również przyzwyczaić uczniów do standardów, które obowiązują na uczelniach wyższych - podkreśla Kempka. Jego zdaniem walka z plagiatami powinna być ważnym działaniem wychowawczym szkół.

Zadaniem modułu antyplagiatowego będzie m.in. porównywanie treści prac, jakie oddają uczniowie z materiałami zamieszczanymi w internecie oraz bazami prac, które stworzą szkoły. Uczniowie muszą zacząć wystrzegać się przygotowywania prac na zasadzie "kopiuj - wklej" także z języków obcych. System porównuje także treści zapisane w języku obcym. - System generuje raport podobieństwa dzięki któremu nauczyciel widzi w jakim stopniu praca została napisana samodzielnie, skąd były zaczerpnięte jej elementy i czy zostały wykorzystane prawidłowo (z użyciem przypisów i odniesień - przyp. red.)- wyjaśnia Kempka.

A jeśli okaże się, że uczeń ściągał? Szkoły same opracują system karania. Mogą odrzucić pracę i nakazać napisanie jej ponownie, obniżyć uczniowi ocenę z wychowania czy udzielić mu nagany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!