- Jak tak będą pracować, to nigdy nie zbudują tej drogi - mówią zirytowani mieszkańcy ratajskich osiedli.
Wykonawca nie chce wyjaśnić, dlaczego tempo prac jest tak wolne. Odsyła do zamawiającego, czyli spółki PIM.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że powodem są podziemne pale, na których ma stanąć nowa konstrukcja, będące w kiepskim stanie.
- Prawdopodobnie te słupy nie mają odpowiedniej długości - mówi informator "Głosu", który chce zachować anonimowość. - Należałoby je wymienić, a to są olbrzymie koszty. Tak twierdzi prezydent. Nie wiem, czy nie jest to próba "zejścia na ziemię" z estakadą. Niewykluczone, że wykorzystają argument finansowy, by zrealizować pomysł Włodzimierza Nowaka (społecznika zaangażowanego w sprawy miejskie - przyp. red.), który był przeciwny odtworzeniu estakady i proponował poprowadzenie trasy po gruncie.
Zmiana planu potrwa
Tomasz Lewandowski, szef klubu radnych SLD, przypomina, że na tym terenie obowiązuje plan miejscowy.
- Zakłada on odbudowę estakady - podkreśla Lewandowski. - Puszczenie tej trasy po ziemi mogłoby się wiązać z koniecznością zmiany planu zagospodarowania. A to wymaga czasu. Po drugie trzeba pamiętać, że zostały rozstrzygnięte przetargi w oparciu o przygotowane już projekty.
Zdaniem Bartosza Zawiei, radnego PO, odchodzenie na tym etapie prowadzenia inwestycji od przyjętego rozwiązania byłoby błędem. - Trzeba byłoby rozpocząć cały proces inwestycyjny od nowa, przeprojektować wszystko - dodaje Zawieja. Adam Pawlik, radny PiS, zwraca uwagę, że mieszkańcy Rataj w trakcie konsultacji jednoznacznie opowiedzieli się za estakadą. - Gdyby droga szła na poziomie "zero", podzieliłaby nasze osiedla. Ona biegnie nad parkiem Oświecenia - zaznacza Pawlik.
- Jeśli jest problem konstrukcyjny wynikający z błędnych założeń przyjętych do projektu, a takie informacje do mnie docierają, to trzeba je zweryfikować i otwarcie rozmawiać o kosztach - twierdzi Lewandowski.
Informacyjny ping-pong
W środę w Urzędzie Miasta ma odbyć się narada w sprawie estakady. - Są komplikacje. W czwartek podamy informacje na ten temat - zapewnia prezydent Jacek Jaśkowiak.
Z kolei Maciej Wudarski, zastępca prezydenta, twierdzi, że: - Jak nam coś z tych rozważań wyjdzie, to będziemy informować. Proszę pytać prezes PIM.
Katarzyna Górecka, prezes PIM, jest równie lakoniczna, mówiąc "Jesteśmy w trakcie sprawdzania i weryfikacji" i odsyła do rzecznika prezydenta.
- Zakończył się proces rozbiórki estakady - obwieszcza Paweł Marciniak, rzecznik prezydenta. - Teraz odpowiedzialni za budowę fundamentów nowej estakady przygotowują się do pracy. Zgodnie z harmonogramem zbierają sprzęt. PIM jest w trakcie sprawdzania realności realizacji kolejnych etapów, które zawiera obecny harmonogram. Zastępca prezydenta Maciej Wudarski oczekuje analizy, czy ten harmonogram jest możliwy do zrealizowania.
WSPÓŁPRACA: Robert Domżał
Przetarg rozstrzygnięty
Na początku tego roku przetarg na przebudowę estakady katowickiej rozstrzygnięto po raz drugi. Pierwszy został zaskarżony. Jednak KIO podtrzymała decyzję PIM.
Najkorzystniejszą ofertę złożyły spółki z Sopotu i Pakości. Zaproponowały one 103,7 mln zł. To zdecydowanie mniej niż szacowali miejscy urzędnicy, którzy przewidywali, że koszty inwestycji wyniosą ok. 270 mln złotych. Ostatecznie zarezerwowano na ten cel w WPF 200 mln zł. Po rozstrzygnięciu przetargu władze spółki PIM zapewniały, że budowa jednej nitki estakady zajmie 10 miesięcy. Całość prac miała zakończyć się w 2017 roku.
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?