Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jako jedyna w Polsce zdawała maturę z języka łemkowskiego

Marek Podraza
Arch. rodzinne Anny Szmajdy
Rozmowa z Anną Szmajdą z Koniecznej, która jako jedyna w Polsce na maturze zdawała język łemkowski.

Od kiedy uczysz się języka łemkowskiego?

Od urodzenia! U mnie w domu mówi się w tym języku. Pierwsze słowa wypowiedziałam po łemkowsku. Najpierw powiedziałam "mama", co akurat nie różniło się od polskiego odpowiednika, ale zaraz po nim powiedziałam "nianio" - po łemkowsku to tatuś. W szkole podstawowej w Gładyszowie po raz pierwszy zetknęłam się z naszym językiem w formie pisanej. Uczyła mnie pani Danuta Dziubyna. Później w gimnazjum miałam aż trzech nauczycieli. Początkowo była to pani Melania Chomiak, następnie ksiądz Andrzej Grycz, a w ostatniej klasie pani Barbara Duć. I to właśnie ona zachęciła mnie do kontynuowania nauki łemkowskiego w szkole średniej. Lekcje odbywały się w budynku Ruskiej Bursy w Gorlicach.

Miałaś chyba daleko do szkoły?

Mieszkam w Koniecznej, przy granicy ze Słowacją, do Gorlic miałam dwa autobusy dziennie, więc zamieszkałam w internacie na czas nauki, ze względu na zajęcia pozalekcyjne. Głównie właśnie na język łemkowski. Miałam trzy dodatkowe lekcje tygodniowo.

Ile osób się z Tobą uczyło?

W pierwszym roku było 15 osób. Ze wszystkich gorlickich szkół, bo była to grupa międzyszkolna. Dopiero w tym roku powstały dwie grupy, jedna przy I LO im. M. Kromera, a druga, międzyszkolna, w moim liceum. Ośmioosobowa.

Dlaczego zdecydowałaś się zdawać maturę z łemkowskiego?

Po pierwsze, żeby sprawdzić swoją wiedzę. Po drugie, chciałam zwrócić uwagę na to, że łemkowski istnieje nie tylko w mowie, ale i w piśmie, w poezji i literaturze. Jest piękny, ale trudny, zwłaszcza gramatyka.

Jaki wybrałaś temat?

Przystąpiłam do egzaminu na poziomie rozszerzonym. Były do wyboru dwa tematy. Wybrałam rozważania na temat sumienia na podstawie tekstu poety Petra Murianki. Była też druga możliwość, czyli analiza porównawcza dwóch wierszy na temat austriackiego obozu w Talerhofie, działającego w czasie I wojny światowej, gdzie internowano poddanych cesarza przejawiających "rusofilskie" sympatie, w tym wielu Łemków .

Czy planujesz dalszą naukę łemkowskiego?

Owszem. Myślę o doskonaleniu gramatyki, bo nie chciałabym popełniać błędów w pisowni. Można studiować w Krakowie filologię rosyjską z językiem łemkowskim na Uniwersytecie Pedagogicznym, i kto wie, czy w przyszłości się o to nie pokuszę? Ale na razie mierzę bardziej w ścisłe kierunki. I to one będą przedmiotem moich studiów w Krakowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska