Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Komunia trochę dojrzalsza i skromniejsza

Marta Paluch
Jaroslaw Pruss
Po roku przerwy, do komunii po raz pierwszy poszły dzieci po reformie edukacji. Księża: ta zmiana wyszła im na dobre. Lepiej rozumieją sens sakramentu.

Po reformie edukacji, termin pierwszej komunii św. przesunął się z drugiej do trzeciej klasy. W związku z tym, w diecezji krakowskiej w 2014 r. komunii w zasadzie nie było (miały miejsce tylko w 11 małych parafiach na ponad 400), a teraz przystępują do niej po raz pierwszy dzieci 10-letnie, a nie 9-latki jak poprzednio.

Wiek robi swoje
Księża podkreślają, że to wiek, w którym dzieci mogą już sobie zdawać sprawę z wagi tego sakramentu.

- Cieszymy się, że dzieci nieco starsze i dojrzalsze podchodzą do komunii. To korzystna zmiana. Czasami i po złych reformach zostaje coś dobrego - żartuje ks. Grzegorz Szewczyk, proboszcz parafii św. Floriana. Tu do komunii 17 maja przystępuje ponad 40 uczniów.

Ksiądz Krzysztof Wilk, szef wydziału katechizacji w krakowskiej kurii dodaje, że dzieci nie tylko są rok starsze. - Mają również rok więcej na przygotowanie, bo katecheza przed komunią trwa trzy lata, a nie dwa, jak dotychczas - mówi.

Podobne wrażenia ma ks. Stanisław Wątroba, proboszcz parafii Chrystusa Króla na os. Gotyk.

- Staraliśmy się im tłumaczyć, że samo zanurzenie ręki w wodzie święconej na progu kościoła to wejście w inną rzeczywistość, w świat Ducha Świętego. Myślę, że dobrze to pojęły - dodaje proboszcz. W tej parafii komunia już się odbyła.

Wypożyczalnia sukienek
Choć w wielu rodzinach nadal hołduje się zasadzie, że bez tableta i quada nie ma komunii, coraz więcej rodziców - i parafii dąży do zminimalizowania kosztów. U Chrystusa Króla np. rodzice nie kupują alb ani sukienek komunijnych - parafia im je bezpłatnie wypożycza. - Mamy na stanie ok. 50 strojów, można je lekko przerobić. Udało się nam osiągnąć to, że nie ma rewii mody - mówi ks. Wątroba.

W parafii MB Nieustającej Pomocy w Mydlnikach natomiast zdecydowano, że rodzice nie będą się zrzucać na prezent dla księdza (poprzedni dostał walizkę, bo dużo podróżował). A na książeczki, medaliki i wystrój kościoła (ten jest najdroższy, bo kwiaty sporo kosztują), rodzice składali się do września po 50 zł miesięcznie.

- To nas trochę odciążyło, bo wydatki na sam strój dla dziecka są spore - mówi Marta Bosak, mama Karoliny, która w tym roku przystąpiła do komunii. - Sam wianek kosztuje 70 zł, tyle co porządny bukiet. To samo z bucikami, bielizną etc. czerwone baletki można kupić za 30 zł, ale na białe w tym okresie trzeba już wydać 80 zł - podkreśla.

Przykładowy koszt komunii to: 650 zł (obiad na 12 osób), 80-100 zł buciki, sukienka lub garnitur szyte w parafii hurtem: 250-300 zł, bielizna etc. ok 50 zł, akcesoria (medaliki, książeczki) ok. 200 zł.

Prezenty już były
A prezenty? - Sugerowaliśmy tylko, żeby dawać je dzień przed komunią. Po to, by dzieci mogły w spokoju przeżyć sakrament - mówi ks. Szewczyk.

- Moje dziecko dostało tylko biżuterię. Bo tak się składa, że dzieciaki w jej wieku typowe komunijne prezenty, jak komórkę czy rower dostają wcześniej, bo są im potrzebne, i tak było w naszym przypadku. Tym sposobem problem rozwiązał się sam - kwituje Marta Bosak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska