Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wisła - Korona. Wisła zagra w grupie mistrzowskiej, fenomenalny gol Guerriera [ZDJĘCIA]

Piotr Tymczak
Wisła Kraków wygrała z Koroną Kielce 2:0 (1:0). Zwyciężając Koronę w przedostatniej kolejce sezonu zasadniczego, wiślacy zapewnili sobie miejsce w grupie drużyn, które w fazie finałowej powalczą o mistrzostwo i udział w europejskich pucharach.

Trener "Białej Gwiazdy" Kazimierz Moskal mówił przed spotkaniem, że jego zawodnicy grali już w meczach o dużą stawkę i powinni sobie poradzić z presją również tym razem. Tak też się stało. O zwycięstwie zadecydowała precyzja. Do 53 minuty krakowianie oddali dwa celne strzały i po obu cieszyli się z goli! Pierwszy z nich, autorstwa Wilde Donalda Guerriera był szczególnej urody. Po przerwie wygraną przypieczętował Maciej Jankowski. W taki sposób Wisła zagwarantowała sobie miejsce w czołowej "ósemce" rozgrywek.

- Chciałem podziękować i pogratulować swoim zawodnikom postawy w tym meczu i zdobycia bardzo cennych trzech punktów. Myślę, że z przebiegu gry to zwycięstwo się nam należało - podsumował Moskal.
- Przyjechaliśmy z zamiarem zwycięstwa. Wisła wygrała, bo miała więcej do zaoferowania w ofensywie - przyznał szkoleniowiec Korony Ryszard Tarasiewicz.

"Biała Gwiazda" od początku ruszyła do natarcia. Pierwszy celny strzał oddali jednak goście, konkretnie Olivier Kapo, a Michał Buchalik wybił piłkę na róg. W 15 minucie pod wiślacką bramką zrobiło się bardzo gorąco. Najpierw swoją interwencją przed utratą gola uratował gospodarzy Buchalik, a następnie Maciej Sadlok wybił sprzed bramki piłkę po strzale Przemysława Trytki.
Później okazje miał Paweł Brożek. Najpierw wyłuskał futbolówkę, ale strzelił niecelnie. W kolejnej akcji wraz z Brożkiem uczestniczył Guerrier. Skończyło się na tym, że Haitańczyk przeszkodził napastnikowi "Białej Gwiazdy" i nic nie wyszło z tej dogodnej sytuacji.

Guerrier pokazał, na co go stać w 36 minucie. Oddał pierwszy celny strzał dla Wisły w tym meczu - ale za to jaki! To było piękne trafienie, "stadiony świata". Haitańczyk huknął z około 30 metrów, podkręcona piłka poszybowała nad interweniującym Vytautasem Cerniauskasem i pod poprzeczką wpadła do bramki. Trener Moskal aż złapał się za głowę.

- Można powiedzieć - rzeczywiście nie do wiary. Donaldowi ostatnio wszystko "siedzi", i to w takich momentach, dla nas tak bardzo ważnych. To jest tak, że jedna, druga bramka daje więcej pewności i odwagi - skomentował szkoleniowiec wiślaków.
Odkąd Moskal objął zespół Wisły, Guerrier jest w życiowej formie. To był już czwarty mecz z rzędu, w którym Haitańczyk pokonał bramkarza. Zdobył w tym czasie w sumie pięć goli. We wcześniejszej fazie sezonu trafił tylko raz.

Drugą połowę wiślacy zaczęli od mocnego uderzenia. Z rzutu rożnego piłkę dośrodkował Semir Stilić, w polu karnym najwyżej wyskoczył do niej Jankowski i celną "główką" zamknął akcję. Było 2:0, to trafienie dało krakowianom więcej spokoju.

Był jednak moment, w którym Korona mogła jeszcze wprowadzić w szeregi Wisły niepokój. Kolejny raz na wysokości zadania stanął jednak Buchalik, który obronił groźny strzał, a później po uderzeniu Kapo zmierzającą do bramki piłkę zablokował Sadlok. W końcówce okazje na podwyższenie na 3:0 miał Łukasz Burliga, ale za pierwszym razem po szarży strzelił nad poprzeczką, a później tak, że trudno było zaskoczyć bramkarza Korony.

- Mieliśmy więcej okazji i szkoda, że nie udało się zdobyć chociaż jeszcze jednego gola. Ale i tak jest wiele powodów do tego, aby być zadowolonym po tym meczu. Przede wszystkim cieszy zwycięstwo, ale też to, że w końcu nie straciliśmy bramki - zaznaczył trener Moskal.

Zwycięstwo spowodowało, że przed ostatnią kolejką w sezonie zasadniczym wiślacy są na czwartym miejscu. Teraz pojadą do Wrocławia, na środowy mecz ze Śląskiem. Będą w nim walczyć o pozostanie w pierwszej "czwórce", co dałoby im o jeden mecz więcej u siebie w grupie mistrzowskiej.

Na razie drużyna zrobiła pierwszy krok do zrealizowania planu prezesa Wisły Roberta Gaszyńskiego. Kolejnym ma być wywalczenie awansu do europejskich pucharów. Trener Moskal wyjawił: - Przed spotkaniem powiedziałem zawodnikom, że to jest dla nas najważniejszy mecz sezonu. Po spotkaniu powiedziałem im, że najważniejsze mecze dopiero są przed nami.

Wisła Kraków 2 (1) - Korona Kielce 0

Bramki: 1:0 Guerrier 36, 2:0 Jankowski 53.

Wisła: Buchalik 8 - Jović 6, Głowacki 6I, Sadlok 7, Burliga 6 - Dudka 6 - Barrientos 4 (68 Boguski), Jankowski 7, Stilić 6, Guerrier 8 - Brożek 5 (90+1 Uryga).

Korona: Cerniauskas 5 - Golański 5, Malarczyk 5, Dejmek 5, Sylwestrzak 5 - Fertovs 4 (77 Aankour), Jovanović 5 - Carlos 5, Kapo 5, Kiełb 4 - Trytko 4 (66 Porcellis).

Sędziowali: Mariusz Złotek (Stalowa Wola) oraz Tomasz Listkiewicz (Warszawa) i Krzysztof Myrmus (Skoczów).

Widzów: 10 079.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska