Nowy Sącz. Dla kogo ten samochód?

W marcu miejscy radni zdecydowali zwiększyć o 70 tys. zł wydatki budżetowe w dziale "bezpieczeństwo publiczne i ochrona przeciwpożarowa". Przewidziano w tej kwocie zakup samochodu do patroli dla Komendy Straży Miejskiej w Nowym Sączu. Tymczasem jak podał portal internetowy Sądeczanin, autem jeździł wcześniej wiceprezydent miasta Jerzy Gwiżdż i dopiero po ich interwencji pojazd trafił do strażników.
Nie było przetargu
Miasto niedawno kupiło nowy samochód peugeot 2008 wysyłając do firm samochodowych zapytanie ofertowe (jeśli wartość zamówienia nie przekracza równowartości 30 tys. euro nie trzeba organizować przetargu). Urząd przygotowując warunki techniczne zamówienia brał pod uwagę wielkość środków finansowych, jakie mógł wydać i segment samochodów osobowych, który mieści się w tym zakresie cenowym.
- W zamyśle był zakup niedużego samochodu osobowego o powiększonych walorach użytkowych - mówi Małgorzata Grybel, rzecznik prasowy prezydenta Nowego Sącza. - To znaczy z powiększonym prześwitem umożliwiającym swobodne poruszanie się po mieście po zwykłych drogach, jak i w trudniejszych warunkach - dodaje. Zaznacza, że samochód został kupiony dla straży miejskiej i tylko przez nią będzie wykorzystywany.
Opozycja atakuje
Jednak, jak podał portal internetowy Sądeczanin, peugeot nie od razu trafił na parking przed Komendę Straży Miejskiej. Zmiast niego pojawiło się tam auto dotychczas wykorzystywane przez Jerzego Gwiżdża. Dziennikarz sugerował, że w ten sposób wiceprezydent Nowego Sącza wymienił sobie służbowy samochód.
- Jeśli to prawda, to mamy do czynienia ze skandalem - komentuje Grzegorz Fecko, radny Platformy Obywatelskiej. - Wiceprezydent nie szanuje mieszkańców, radnych i strażników - dodaje.
Na medialne doniesienia zareagował także Zarząd Stowarzyszenia Koalicja Nowosądecka. Jego członkowie przekonują, że wcześniej mieli niepotwierdzone informacje w tej sprawie.
- Takie zachowanie prezydenta Gwiżdża powinno być szczególnie piętnowane! Jest to przejaw zawłaszczenia miasta! - czytamy w piśmie skierowanym m.in. do prezydenta Ryszarda Nowaka.
Mógł być widziany
Sam Jerzy Gwiżdż na antenie radia RDN Nowy Sącz przyznał się, że jeździł po mieście nowym peugeotem 2008.
- Przejechałem się nim, żeby zobaczyć, co to za auto i czy spełnia wymogi, które były postawione. To wszystko, co w tym zakresie jest prawdą - zapewniał Jerzy Gwiżdż.
Swojego zastępcy podczas ostatniej sesji Rady Miasta bronił prezydent Ryszard Nowak.
- Samochód został kupiony dla straży miejskiej, ale to nie znaczy, że ten samochód ma być do niej przypięty - mówił Nowak. - To nie znaczy, że ja nie mogę tym samochodem jeździć, lub że nie może jeździć nim wiceprezydent albo inny urzędnik w określonej sytuacji - dodał.
"Krakowska" sprawdziła, w środę peugeot 2008 stał na parkingu przed Komendą SM. Niedługo ma zostać oklejony logo straży miejskiej.