Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grzegorz Turnau założył swoją winnicę... na Pomorzu [ZDJĘCIA]

Marek Rudnicki, Maria Mazurek
Turnau założył winnicę na Pomorzu, ale nie wyprowadza się z Krakowa
Turnau założył winnicę na Pomorzu, ale nie wyprowadza się z Krakowa Andrzej Szkocki Glos Szczecinski
Krakowski artysta marzenie zaczął realizować w 2009 roku, sadząc szczepy sprowadzone z Niemiec. Teraz już czas na pierwszy toast. - To nie zdrada wobec Krakowa, nie wyprowadzam się. Pomorze to było lepsze miejsce - przekonuje Turnau.

Dwóch Turnauów: znany śpiewak Grzegorz i jego kuzyn Zbigniew właśnie zabutelkowali swoje pierwsze wina. Do wyboru czerwone, białe, różowe. Winnica, którą założyli, w Baniewicach pod Szczecinem, jest największą w tym regionie Polski i jedną z największych w całym kraju.

Grzegorz Turnau tak wspomina początki: - Pomysł wydawał się na początku całkowicie nieralany do zrealizowania, był ledwo marzeniem. Przede wszystkim wydawało się, że przeszkodą nie do pokonania będzie klimat. Ale okazało się, że w Baniewicach są świetne warunki, więc mamy nadzieję, że to będzie coś, co przetrwa całe dziesięciolecia - opowiada krakowski bard.

Skąd taka lokalizacja i dlaczego artysta nie zdecydował się na założenie winnicy gdzieś bliżej Wawelu? - Nasza rodzina ziemiańska pochodzi wprawdzie z Galicji, ale po wojnie, kiedy straciliśmy wszystko, rozjechała się po całej Polsce: część z nas osiadła w Krakowie, inni w Warszawie, we Wrocławiu, a jeszcze inni w Szczecinie - opowiada Turnau.

To właśnie w tym mieście mieszka kuzyn Grzegorza Tur-naua - Zbigniew, którego śpiewak nazywa "mózgiem tej inwestycji". - Ja jestem takim elementem, który występuje w dość banalnym powiedzeniu "Wino, kobiety, śpiew". Jestem właśnie od tego śpiewu. Zresztą, już gdy byłem młody, ponad naukę biologii i chemii przedkładałem śpiewanie dla koleżanek w teatrze szkolnym - śmieje się piosenkarz.

Oprócz tego, jak dodaje, to właśnie na Pomorzu są lepsze warunki klimatyczne. - Oczywiście w Małopolsce też robi się wina, wystarczy wspomnieć świetną winnicę Srebrna Góra, za którą mocno trzymam kciuki. Jednak my znaleźliśmy świetne miejsce w Baniewicach. Proszę tego nie traktować jako zdrady wobec Krakowa, który jest moim domem i ukochanym miejscem. Nie zamierzam się wcale stąd wyprowadzać ani zawieszać działalności artystycznej. Winnica to będzie dodatek. Będę tam bywał pewnie raz, dwa razy w miesiącu - opowiada artysta.

Bo zresztą winnica będzie zajmowała się nie tylko produkcją wina, ale i działalnością kulturalną. Turnauowie wybudowali tu salę koncertową. Już podczas premiery pierwszych win Grzegorz Turnau wykonał minirecital dla gości, śpiewając swoje znane i mniej znane piosenki.

Oprócz tego Turnau ma nadzieję, że będzie po prostu robiło się tu dobre wina. Już rozlano około 40 tys. butelek (docelowo ma być produkowanych ok. 100 tys. butelek rocznie). Część będzie sprzedawana przez znanego aktora i konesera Marka Kondrata. Wszystkie wina będzie można kupić też od maja na internetowej stronie www.winnicaturnau.pl. Artysta nie chce na razie mówić o cenach.

- To wino produkowane nie dla zysku, a winnica to spełnienie naszych tradycji rodzinnych - dodaje Zbigniew, kuzyn Grzegorza.
Tłumaczy, że ich dziadek, Jerzy, również miał swoją winnicę.

Do rodzinnej spółki dołączył też Jacek, syn Zbigniewa oraz Tomasz Kasicki, sadownik i enolog, czyli znawca winorośli. Winne szczepy, wyhodowane specjalnie dla terenów pomorskich, pozyskali w Niemczech.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska