Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podczas hipnozy wyjawiali mu tajemnice zbrodni

Artur Drożdżak
Dr Andrzej Augustynek
Dr Andrzej Augustynek fot. Andrzej Banaś
Blisko 120 badań z wykorzystaniem hipnozy do celów kryminalistycznych przeprowadził dr Andrzej Augustynek. Hipnotyzerem jest od ponad 20 lat. Badał pokrzywdzonych, świadków i skazanych.

Sprawa sprzed blisko 20 lat utkwiła mi w pamięci. W Dobczycach pod Krakowem doszło do serii gwałtów na nieletnich wracających z dyskoteki. Mężczyzna grasował przy brzegach Raby. Ofiary niedokładnie opisywały sprawcę. Nie potrafiły podać szczegółów wyglądu. Dwie dziewczynki poddałem hipnozie. Wtedy przypomniały sobie, że miał czerwoną, okrągłą plamę na prawym łokciu. Początkowo myślałem, że jest to objaw łuszczycy. Po ujęciu gwałciciela w zasadzce, okazało się, że na łokciu miał okrągłą bliznę po oparzeniu. Ułatwiło to jego identyfikację, a potem skazanie.

Sam na sam z hipnotyzerem
W Polsce niedopuszczalne jest stosowanie hipnozy w trakcie przesłuchania. Ale przepisy nie zabraniają posłużenia się hipnozą przeze mnie jako biegłego, by odblokować pamięć osoby, która jest świadkiem lub pokrzywdzonym.

Jako psycholog stosowałem hipnozę od 1982 r. w około 120 sprawach kryminalnych. Dominowały zabójstwa, rozboje i gwałty.
W pamięci utkwiła mi sprawa pobitej pani profesor z Uniwersytetu Toruńskiego. Sprawcy w trakcie ataku wypadł portfel, a ona starała się zapamiętać numery z dowodu. Przypomniała je sobie w hipnozie, bandytę złapano.

Nie można stosować hipnozy podczas przesłuchania osoby na policji lub przed prokuratorem. Dlatego ja do pracy przystępuję wcześniej.

Osobę badaną wprowadzam w hipnozę, gdy jesteśmy sam na sam. Nikt nie może być przy tym obecny. Wcześniej badany musi wyrazić zgodę. Tak, są przeciwwskazania. Nie wykonuje się hipnozy osób chorych na serce, mających kłopoty z krążeniem i ciśnieniem lub schorzenia napadowe, np. padaczkę.

Przebieg każdej sesji nagrywa się kamerą, a w dawnych czasach, gdy zaczynałem, robiłem to magnetofonem. To pozwala uniknąć podejrzeń, że hipnotyzer może podpowiadać, "wdrukować" pewne treści lub sugerować odpowiedzi.

Zaraz po wybudzeniu z hipnozy policjant lub prokurator przeprowadza przesłuchanie osoby, która wtedy najlepiej pamięta odblokowane z pamięci fakty. Prawdziwość przypomnienia dokonanego dzięki hipnozie musi być jednak weryfikowana dowodowo przez śledczych. W przypadku świadków, badanie prowadzi się najczęściej w celu opracowania portretu pamięciowego przestępcy.

Sąd Najwyższy o hipnozie
Kluczowa dla mojej pracy była sprawa z Ostrołęki z 1985 roku. Prokurator powołał mnie jako biegłego w celu ustalenia, czy amnezja Zbigniewa M. ma charakter trwały. Pokrzywdzony był trzykrotne hipnotyzowany kilka miesięcy po usiłowaniu zabójstwa. Przypomniał sobie wydarzenia z całego okresu objętego amnezją, np. rozmowę telefoniczną parę minut przed feralnym wydarzeniem, o której nikt wcześniej nie mówił. Potwierdzało to pośrednio psychologiczną wiarygodność jego zeznań.

Dzięki hipnozie mężczyzna odtworzył do pewnego momentu przebieg zdarzenia, nazwisko jednego ze sprawców, którego znał osobiście oraz opisał wygląd drugiego, znanego mu z widzenia. Zeznania złożył potem w śledztwie i na rozprawie. Zostały uznane za pełnowartościowy dowód. Sąd stwierdził bowiem, że badania, jakim poddany został pokrzywdzony, jakkolwiek nietypowe, zostały przeprowadzone zgodnie z wiedzą i doświadczeniem, jakie w tej dziedzinie posiadał powołany biegły, czyli ja. Wyrok wydano w oparciu o zeznania świadków, znalezione monety u sprawców i przyznanie się do winy oskarżonych.

W aktach sprawy, liczących 8 tomów, hipnoza była wymieniona jako metoda "przełamania amnezji pourazowej ofiary". Sąd Najwyższy, do którego trafiła sprawa w 1987 r., uznał, że taka metoda odblokowania pamięci pokrzywdzonego jest nowa, ale zgodna z prawem.

Wyjątkowo podejrzani
Generalnie odmawiam poddawania hipnozie podejrzanych, ale są wyjątki. Wtedy gdy to może pomóc w udowodnieniu niewinności.
Miałem sprawę żołnierza, magazyniera broni, któremu zginęło kilka sztuk kałasznikowów. Na jego wniosek poddałem go hipnozie. Przypomniał sobie, że wrzucił broń do bagna i ją tam znaleziono. Miał zaburzenia, pozbył się broni jako narzędzia zła. Dokonał tego podczas epizodu psychozy, na którą cierpiał.

Miałem też doświadczenia ze skazanymi. Raz już po wyroku śmierci na zabójcę kobiet z Poznania w latach 80., poddałem go hipnozie, by przypomniał sobie, gdzie zostawił zwłoki. Wskazał rejon. Policjanci odnaleźli szkielet ludzki.

Pamiętam historię z Włocławka. Policjanci przywieźli do mnie pociągiem do Krakowa żonę mężczyzny i prosili o pomoc. Sprawa była bardzo tajemnicza. Mąż był w pracy, a żona wyszła na zakupy po chleb i zostawiła otwarte mieszkanie. Wróciła po 10 minutach i znalazła 9-miesięczne dziecko uduszone sznurówką od buta. Może coś sobie przypomni w hipnozie? - myśleli policjanci.

Zostawili mnie samego z kobietą, a ona jeszcze przed hipnozą wzdycha: Panie Andrzeju, tylko proszę tego nie mówić mężowi, ale to ja udusiłam dziecko. Wie pan dlaczego? Chciałam iść do pracy i całą pensję przeznaczyć na opiekunkę, bo już nie mogłam wytrzymać sama z dzieckiem w domu, mała mi przeszkadzała, więc ją udusiłam. Tylko niech pan nie mówi mężowi! - błagała. Policjanci przyjechali z pokrzywdzoną, odjechali ze sprawczynią zabójstwa. Zdiagnozowano u niej schizofrenię.

"Premia dla doktora"
Historia z dużego miasta wojewódzkiego. Chłopak zabił ciosem karate matkę, kilka lat wcześniej w dziwny sposób zniknął jego ojciec. Syn usłyszał wyrok za zabójstwo matki, ale po poćwiartowaniu ciała nie było wiadomo, gdzie ukrył głowę. Już po skazaniu przywieziono go do mnie na badanie, ale też przed hipnozą, z własnej woli w rozmowie ze mną wskazał, że głowę matki zakopał pod bramką boiska klubu, w którym się zajmował renowacją nawierzchni. - A teraz premia dla pana doktora - rzucił mi niespodziewanie. - Ojca też zabiłem, leży zakopany pod lasem! - nie krył.

Jedna z ostatnich moich ekspertyz. Sprawa sprzed kilku lat ze Skarżyska Kamiennej. Kilku chłopaków porwało, zabiło i zakopało 18-latka gdzieś pod Warszawą. Po latach jeden poszedł na współpracę i chciał sobie przypomnieć, gdzie są ukryte zwłoki. W hipnozie wskazał jakąś drogę, wieś. Kielecki sąd skazał w 2014 r. jednego ze sprawców na dożywocie, drugiego na 25 lat, trzeciego na 5 lat. Niestety, zwłok Bartka nie udało się odnaleźć.

Dr Andrzej Augustynek, psycholog uzależnień, hipnotyzer, biegły sądowy i pracownik naukowy AGH

***

Hipnoza jest także stosowana w innych krajach. W Wielkiej Brytanii i Australii od około 40 lat, także w Izraelu. W USA zastosowano ją w 441 sprawach apelacyjnych i 71 federalnych. Po raz pierwszy była użyta w Kalifornii w 1897 roku. W Szwecji do końca lat 80. hipnoza znalazła zastosowanie jedynie w trzech śledztwach, w tym jednym dotyczącym zabójstwa premiera kraju Olofa Palmego. W Polsce stosowanie hipnozy określa art. 171 Kodeksu postępowania karnego, który zakazuje jej stosowania w trakcie przesłuchania do celów procesowych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska