Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów. Miejsca w żłobkach są, tyle że za 700 złotych

Robert Gąsiorek
W Tarnowie jest 380 miejsc w publicznych żłobkach. Większość z nich zajmą dzieci, które dostały się do nich już rok temu. Urzędnicy problemu nie widzą. - Pani dyrektor powiedziała, że w żłobku na ul. Westerplatte w Tarnowie żadnych miejsc nie ma, a w grupie oczekujących na liście są już nawet matki, które dopiero spodziewają się dziecka - tłumaczy pani Katarzyna, mama 2-letniego Krzysia.

- Dzieci przyjmujemy na bieżąco według kolejności zgłoszeń. Czas oczekiwania wynosi około miesiąca - przekonuje Ewa Brzeska, dyrektor Zespołu Żłobków w Tarnowie.

Te zapewnienia nijak mają się do relacji matek, które próbowały zapisać swoje pociechy do jednej z publicznych placówek. - Z miejsca znalazłam się z moją Olą na liście rezerwowej. W kolejce przed nami było jeszcze 30 mam - mówi Małgorzata Stój z Tarnowa.

Liczby mówią same za siebie. W tarnowskich żłobkach miejskich jest kilkaset miejsc, co nie oznacza, że wszystkie są wolne. Większość przypadnie dla maluchów, które do żłobka dostały się w ubiegłym roku. Tymczasem tylko w 2014 r. w mieście na świat przyszło 951 noworodków.

- Nie było innego wyjścia, niż oddać Olę, a później też drugą córeczkę, Lilkę do prywatnego żłobka - tłumaczy pani Małgorzata. Nie ma ich z kim zostawić, bo przecież musi pracować. Za żłobek co miesiąc płaci 700 zł. Podobną relację zdaje pani Katarzyna, która planowała posłać dwuletniego Krzysia do miejskiego przedszkola przy ul. Westerplatte w Tarnowie.

- Pani dyrektor powiedziała, że żadnych miejsc nie ma, a w grupie oczekujących na liście są już nawet matki, które dopiero spodziewają się dziecka - tłumaczy kobieta. Ona też musiała skorzystać z pomocy prywatnego żłobka.

- Akurat w tym przedszkolu jest tylko 25 miejsc, ale gdyby ta pani udała się do innych naszych żłobków, np. przy ul. Pracy, gdzie od września będzie dodatkowych 20 miejsc, to jej maluszek dostałby się raczej na pewno - przekonuje wciąż Ewa Brzeska, dyrektor Zespołu Żłobków w Tarnowie. Kłopot w tym, że nawet te żłobki, gdzie miejsc jest więcej, przeżywają oblężenie.

- Co chwilę zgłaszają się do mnie matki, które nie znalazły miejsca dla swoich pociech w publicznym żłobku. W tej chwili mam 15 podań od takich osób - mówi Edyta Kowalska, dyrektorka prywatnego żłobka ,,Lokomotywa''.U niej też jest już pełno, choć stawka za dziecko dużo wyższa niż w murach miejskiego żłobka (tu 109 zł).

W "Lokomotywie" za każdy miesiąc rodzice płacą 360 zł i to tylko dlatego, że placówka, choć prywatna, ma dofinansowanie z ministerstwa pracy z programu skierowanego do rodziców powracających na rynek pracy.

W innych żłobkach tego typu, gdzie na takie wsparcie rodzice liczyć nie mogą, jest już zdecydowanie drożej. Też w Tarnowie, tyle że w "Chacie Skrzata", miesięczny pobyt dziecka kosztuje już 700 zł.
- Wiele osób, które z miejskiego żłobka zostały odprawione z kwitkiem, szuka miejsc u nas. Kiedy jednak słyszą cenę, często odwracają się na pięcie - przyznaje Agnieszka Kutek, dyrektorka "Chaty Skrzata". - Gdyby każda taka placówka jak my mogła skorzystać z dofinansowania, to nie byłoby problemu z wolnymi miejscami.

Na taki scenariusz się nie zanosi. Co nie oznacza, że nowo powstałe żłobki, także prywatne na wsparcie się nie mogą załapać.
W ubiegłym roku za pośrednictwem Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego z funduszy unijnych w naszym regionie dotację otrzymał Klub Dziecięcy "Bobas" z Tuchowa (prawie 800 tys. zł) oraz "Delfinek" z Brzeska (250 tys. zł). Taka sama kwota, tyle że z rządowego programu "Maluch" trafi w tym roku na rzecz poprawy sytuacji w żłobkach miejskich w Tarnowie.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska