Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dragoni jadą do Cieszyna [DRAGOON RIDE, ZDJĘCIA]

Łukasz Klimaniec
Amerykanie przejeżdżają m.in. przez centra miast
Amerykanie przejeżdżają m.in. przez centra miast St.chor.mar. Arkadiusz Dwulatek
Amerykańskie opancerzone strykery i humvee w niedzielę mają przejechać przez Podbeskidzie. Żołnierze z USA obecnie stacjonują w jednostce w Rząsce k. Krakowa - 93 km od Bielska-Białej. Amerykanie wracają z ćwiczeń w Estonii. Są w drodze do koszar w Niemczech. Od tygodnia jadą przez Polskę.

Trasa oraz czas przejazdu amerykańskich żołnierzy uczestniczących w operacji Rajd Dragonów objęte są ścisłą tajemnicą. Nic dziwnego, przemarsz wojsk z krajów nadbałtyckich to operacja, jakiej Amerykanie nie ćwiczyli od czasów drugiej wojny światowej. Jednak według naszych niepotwierdzonych informacji, kolumny amerykańskich pojazdów wojskowych można będzie zobaczyć niedzielnym rankiem na drodze ekspresowej S-1 z Bielska-Białej do Cieszyna.

- Nie potwierdzam, nie zaprzeczam - mówi ppłk Artur Goławski, rzecznik prasowy Dowództwa Generalnego Rodzajów Sił Zbrojnych. W ten sposób odpowiada na każde pytanie dotyczące planów amerykańskich wojsk, które od czwartku stacjonują w jednostce w Rząsce k. Krakowa. Według Radia Kraków, postój Rajdu Dragonów w Małopolsce jest ostatnim na terenie Polski. Oznaczałoby to, że Amerykanie nie zawitają do oddalonego raptem o 93 kilometry (1,5 godziny jazdy) Bielska-Białej, gdzie stacjonuje 18 batalion powietrznodesantowy.

Ppłk Goławski dodaje jedynie, że Rajd Dragonów polscy żołnierze traktują jako materiał do zbierania doświadczeń.
- To operacja Amerykanów, my jesteśmy państwem-gospodarzem. Amerykanie trenują różne elementy - dowodzenie, kierowanie, logistykę, zaopatrywanie wojska w ruchu. Na podstawie ich spostrzeżeń możemy zebrać doświadczenie i wykorzystać w naszej działalności - mówi ppłk Goławski.

Niewykluczone zatem, że polskie jednostki wojskowe w przyszłości zorganizują podobne marsze lub spotkania z mieszkańcami w rejonach, gdzie sprzęt wojskowy będzie przerzucany na poligon.

- Zwykle robimy to w nocy za pomocą transportu kolejowego, żeby nie przeszkadzać kierowcom - przyznaje rzecznik ppłk Goławski.

Amerykańscy żołnierze w jednostce wojskowej w podkrakowskiej Rząsce mają zostać do niedzieli. W chwilach wolnych od ćwiczeń zwiedzą Kraków i okolicę. Dla wielu z nich to pierwsza wizyta w Polsce. Ppłk Goławski przyznaje, że siedząc wspólnie z żołnierzami z Kolorado, Alaski, czy Wysp Samoa przekonał się, że są ciekawi Polski i nie kryją zadowolenia z tak przyjaznego przyjęcia przez polskie społeczeństwo.

Z podobnym przyjęciem Amerykanie z pewnością spotkaliby się w Bielsku-Białej, gdzie stacjonuje 18 batalion powietrznodesantowy - chluba miasta i regionu. Bielscy żołnierze biorą udział w międzynarodowych ćwiczeniach i szkoleniach, także z Amerykanami i Kanadyjczykami. Sami też goszczą w swojej jednostce zagraniczne oddziały, które przyjeżdżają na wspólne ćwiczenia. Czym mogliby się pochwalić przed dragonami?

- Jesteśmy w elitarnej 6 Brygadzie Powietrzno-Desantowej, wyszkolenie naszych żołnierzy jest bardzo wysokie, nasi żołnierze są w stanie podjąć każde zadanie. Jako jedyny z batalionów brygady mamy pojazdy wielozadaniowe typu humvee - wylicza zalety bielskiego batalionu ppor. Anita Skowron, oficer prasowy 18 batalionu powietrzno-desantowego .

Kpt. Marcin Gil, rzecznik 6 brygady powietrzno-desantowej przypomina, że zagraniczni żołnierze chętnie przyjeżdżają, by z ćwiczyć z żołnierzami 6 brygady, co jest dla niej najlepszą rekomendacją.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!