Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Majchrowski bagatelizuje nagrania z Kraków Areny i broni prezesa Rapciaka

Dawid Serafin, Piotr Rąpalski
Prezydent zapowiedział kontrolę w ARM. Nie interesują go jednak nieprawidłowości dotyczące hali, ale to jak informacje wyciekły do mediów.
Prezydent zapowiedział kontrolę w ARM. Nie interesują go jednak nieprawidłowości dotyczące hali, ale to jak informacje wyciekły do mediów. Andrzej Banaś
Nie będzie dymisji prezesa Agencji Rozwoju Miasta Zbigniewa Rapciaka, odpowiedzialnego za zarządzanie Kraków Areną. Tak zdecydował prezydent Jacek Majchrowski, mimo ujawnionych przez "Gazetę Krakowską" kontrowersyjnych nagrań. Majchrowski nie zamierza badać, czy doszło do nieprawidłowości w funkcjonowaniu hali w Czyżynach. Bardziej interesuje go, jak z ARM wyciekły informacje o Arenie.

WIDEO: Konferencja prasowa prezydenta Jacka Majchrowskiego

Autor: Piotr Rąpalski, Gazeta Krakowska

Z nagrań, do jakich dotarliśmy, wynika, że prezes Rapciak rozważał, jak za pieniądze i bilety na imprezy może zyskać przychylność straży pożarnej. Na nagraniach słychać też, jak rozmawia z pracownikami na temat konkursu na sponsora tytularnego obiektu. Został nim Tauron Polska Energia, za co zapłacił 6 mln zł, choć Hochland proponował 15 mln złotych.

Majchrowski za całą sprawę wini... dziennikarzy "Krakowskiej", którzy o kontrowersjach dotyczących Kraków Areny postanowili poinformować opinię publiczną. Zapowiedział też, że razem z prezesem ARM podjęli decyzję o przeprowadzeniu kontroli w Agencji Rozwoju Miasta. Będą chcieli ustalić, jak doszło do wycieku informacji.

- Korzystacie bowiem (dziennikarze - przyp. red.) z akt, które nie powinny wyjść poza ARM - powiedział na specjalnie zwołanej wczoraj konferencji prasowej Majchrowski. Zastanawia się nad zawiadomieniem o sprawie prokuratury.

WIDEO: Prezydent obwinia dziennikarzy

Autor: Piotr Rąpalski, Gazeta Krakowska

Swoich nagranych wypowiedzi nie chce też na razie komentować Zbigniew Rapciak. - Nie będę się wypowiadał, bo nie znam nagrań. Tyle, co mam w tym temacie do powiedzenia - oznajmił nam wczoraj prezes ARM. Jednocześnie zasugerował, że komuś mogło zależeć na tym, aby zniszczyć świetnie działający biznes, jakim jest Kraków Arena. Na pytanie, kto i dlaczego chciałby to zrobić, Rapciak odpowiada krótko: - Nie wiem.

- Ja wiem, że państwo chcecie krwi, ale tutaj jej nie będzie - skwitował Majchrowski swoje wczorajsze spotkanie z dziennikarzami. Na nasze pytania dotyczące sprawy nagrań, sponsora hali, a także zabezpieczeń przeciwpożarowych odpowiadał wymijająco. Prawdopodobnie bardziej szczegółowych wyjaśnień będzie musiał udzielić radnym, którzy zażądali, aby prezydent i prezes ARM odnieśli się do kontrowersji wokół hali.

***

Zbigniew Rapciak, prezes Agencji Rozwoju Miasta, która zarządza Kraków Areną, pozostanie na stanowisku. Prezydent Jacek Majchrowski nie zwolni go, mimo ujawnionych przez nas kontrowersyjnych nagrań rozmów Rapciaka z jego pracownikami.

Wynika z nich, że prezes rozmyślał, jak pieniędzmi lub biletami na imprezy organizowane w hali zyskać przychylność strażaków dla niedopracowanego systemu oddymiania i regulacji ciśnień. W nagraniach jest też mowa o tym, jak odbywał się wybór sponsora obiektu. Została nim firma Tauron Polska Energia. Za trzy lata zapłaci 6 mln zł. Wybrano Tauron, mimo że halą zainteresowany był też potentat spożywczy Hochland - oferował 15 mln zł za pięć lat. Prezydent widzi problem jednak tylko w tym, że informacje te wypłynęły do mediów. Zapowiada pozwy sądowe.

Wczoraj rano prezydent odbył rozmowę z Rapciakiem. - Poruszyliśmy temat nagrań opublikowanych przez "Gazetę Krakowską". To według wszelkiego prawdopodobieństwa zemsta osób, które zostały z ARM zwolnione - mówił Majchrowski podczas późniejszego spotkania z dziennikarzami. - Pomijam niezręczność pewnych sformułowań, których prezes użył, ale w rozmowach towarzyskich to rzecz zupełnie normalna - dodał.

Problem w tym, że rozmowy, o których mowa, nie były towarzyskie - uczestniczyli w nich pracownicy ARM i dotyczyły hali. Oto co mówił Rapciak w jednej z nagranych rozmów: "Pójdziemy do strażaka, przegadamy to. Po prostu może weźmiemy i sypniemy komendantowi biletami i będzie spokój. Ja najchętniej zapłaciłbym te 27 tysięcy, tak jak ostatnio, i niech się pie...".

Natomiast fragment rozmowy dotyczącej sponsora dla hali brzmi tak: "Jakie było zainteresowanie? Jakie było w ogóle zainteresowanie rynku tym? Zero" - mówi Rapciak. - "No, jest zainteresowanie" - odpowiada jeden z pracowników. - "Zero jest. Bo Hochland był nagrany, Tauron był nagrany" - twiedzi Rapciak.

"Hochland nie był nagrany! On się dopytywał. To jest rynek! Tauron nagrany, Hochland przyszedł z rynku" - protestuje pracownik. Chce przekonać prezesa, że Tauron to niejedyna opcja.

Ostatecznie Hochland końcowej oferty nie złożył. Z zarejestrowanej rozmowy Rapciaka ze współpracownikami wynika, że ktoś firmę zniechęcił. Podpisano umowę z Tauronem. A to w tej spółce zatrudniony jest, jako wiceprezes, Aleksander Grad, polityk związany z PO, były minister, a zarazem znajomy Rapciaka.

Sam prezes na temat nagrań wypowiadać się nie chce. Do tej pory milczał. Był na urlopie, nie odbierał telefonów. Wczoraj wreszcie porozmawiał z naszym dziennikarzem. - Nie będę się wypowiadał o nagraniach, bo ich nie znam - stwierdził Rapciak. Zastanawia się, komu mogło zależeć na tym, by zaszkodzić Kraków Arenie. Jednak odpowiedzi na to pytanie również nie udziela.

Prezydent Krakowa uważa natomiast, że problemem są tylko dziennikarze. - Agencja Rozwoju Miasta wynajęła kancelarię prawną. Mamy tu do czynienia z ewidentnym naruszeniem wiarygodności i dobrego imienia spółki (ARM - przyp. red.), a także naruszenia tajemnicy handlowej - mówił wczoraj Jacek Majchrowski. Zarzucał dziennikarzom, że dotarli do dokumentów, które nie powinny wyjść z ARM. Sugerował, że zainteresuje sprawą prokuraturę.

Majchrowski zapowiedział też kontrolę w ARM. Nie będzie ona jednak dotyczyć prawidłowości działań spółki, ale... wycieku informacji.
Zapytaliśmy prezydenta, czy nie żałuje, że Arena nie dostanie więcej od sponsora. - Nie tylko pieniądze o tym decydują. Hochland stawiał warunki nie do przyjęcia - uciął Majchrowski. Zapewniał, że hala jest bezpieczna pod względem przeciwpożarowym. Uznał, że podawanie tego w wątpliwość to działanie na szkodę miasta, ku satysfakcji konkurencyjnych hal w Berlinie i Bratysławie.

Skąd więc nerwy Rapciaka na nagraniu, że sprawę ze strażą trzeba załatwić? - Żaden obiekt w Krakowie nie miał tylu perturbacji ze strażakami. Nigdzie nie stawiali tak ostrych warunków - odparł prezydent wymijająco. Nie ma co się jednak dziwić strażakom, że chcą dopilnować, by hala, w której może gościć 15-18 tys., a docelowo (po koniecznej modernizacji) 23 tys. widzów, była maksymalnie bezpieczna.

Jeszcze w lutym strażacy przyznawali, że w obiekcie nie jest do końca dopracowany system oddymiania i regulacji ciśnień. W kwietniu mają się odbyć kolejne testy. Co więcej, hala musi zostać zmodernizowana, aby na jej płytę mogło wejść 9,3 tys. widzów, a nie tylko 3,5 tys., jak dziś. Przez to system bezpieczeństwa znów trzeba będzie usprawnić.

Radni są oburzeni sytuacją. - To jakiś absurd. Ustaliliśmy, że prezydent 1 kwietnia, na sesji, będzie musiał wytłumaczyć radzie miasta tę sytuację. Jeśli była firma dająca 15 mln zł, a dostaniemy 6 mln zł, to chcemy poznać szczegóły - komentuje Mirosław Gilarski, radny klubu PiS.

- Jeżeli jest tak, jak mówią doniesienia prasowe, powinny nastąpić zmiany w zarządzie ARM - uważa Grzegorz Stawowy, radny PO.
Radni przypominają, że Kraków Arena to sztandarowa inwestycja miejska, która pochłonęła 370 mln zł. A odwiedzają ją tysiące krakowian i turystów, którzy mają prawo wiedzieć, jak ona funkcjonuje.

POLECAMY TAKŻE:

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska