Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podhale - Cracovia. Awans ciągle sprawą otwartą

Maciej Zubek
Hokeiści Comarch Cracovii wrócili do gry o półfinał. Po dwóch porażkach na swoim lodowisku, tym razem pokonali Podhale w Nowym Targu. O ich zwycięstwie przesądziła trzecia tercja.

Hokeiści Comarch Cracovii po dwóch porażkach z Podhalem na swoim lodowisku, wczoraj wygrali starcie numer trzy w Nowym Targu i wciąż sprawą otwartą pozostaje, kto z tej pary awansuje do półfinału.

Przebieg pierwszej tercji był podobny do tego, jakie oglądaliśmy w spotkaniach tych drużyn w Krakowie. To Cracovia była to stroną, która optycznie przeważała, a Podhale opierało swoje ataki na kontratakach. I już praktycznie pierwszy z nich dał "Szarotkom" prowadzenie. Składnie rozprowadzoną akcję drugiej formacji sfinalizował celnym uderzeniem Damian Kapica. Goście odpowiedzieli błyskawicznie. Sebastian Kowalówka przy strzale nie trafił wprawdzie czysto w krążek, ten jednak zaplątał się między parkanami Ondreja Raszki, z czego skorzystał Ondrej Rusnak z bliska wpychając gumę za linię bramkową.

Drugą tercję lepiej rozpoczęli nowotarżanie. Efekty przewagi "Szarotek" przyszły w 32 min. Świetną indywidualną akcję przeprowadził Piotr Kmiecik, który najpierw w tercji neutralnej "zakręcił" jednym z krakowskich obrońców, po czym zbytnio nie kombinując mocno uderzył po lodzie i krążek między parkanami spóźnionego z interwencją Radziszewskiego wtoczył się do bramki. Po stracie gola Cracovia momentalnie ruszyła do ofensywy. Podhalanie desperacko się bronili, ale 35 sekund przed końcem drugiej tercji popełnili prosty błąd przed własną bramką wykorzystany przez Macieja Kruczka. Goście mogli nawet schodząc na drugą w meczu przerwę prowadzić, ale pojedynek z Raszką przegrał Denis McCauley.

Losy meczu Cracovia odwróciła w tercji trzeciej. W 43 min goście objęli prowadzenie grając w liczebnej przewadze. Gola zdobył strzałem spod niebieskiej linii Siergiej Kołasow. Sytuacja ta wywołała kontrowersje, bowiem zdaniem bramkarza "Szarotek" został on pchnięty w polu bramkowym przez McCauleya. Arbiter odrzucił jednak te protesty. Minutę i 42 sekundy przed końcem trener Podhala wziął czas, wycofał z bramki Raszkę. Manewr ten się nie powiódł. Jonii Havarnien zgubił krążek w tercji ataku, przechwycił do Rusnak i strzałem do pustej bramki przypieczętował wygraną "Pasów".

- Po meczach w Krakowie podkreślałem, że to nie koniec rywalizacji. Przyjechaliśmy do Nowego Targu po zwycięstwo. Dopisało trochę szczęścia, którego brakowało w dwóch pierwszych spotkaniach - ocenił gracz Cracovii, Grzegorz Pasiut.

W pozostałych meczach: MUKS Naprzód Janów - JKH GKS Jastrzębie 1:5 (stan rywalizacji 0:3), MUKS Orlik - Ciarko PBS Bank Sanok 1:2 (stan rywalizacji 0:3).

W opinii trenerów
Rudolf Rohaczek, trener Comarch Cracovii:
- Dużo sił to spotkanie mnie kosztowało. Wiadomo, że porażka w tym meczu oznaczała dla nas koniec sezonu. Na szczęście wytrzymaliśmy presję, wygraliśmy i ciągle liczymy się w walce o półfinał. Nie mieliśmy w tym spotkaniu nic do stracenia. Musieliśmy atakować. Podhale zagrało podobnie jak w meczach na naszym lodowisku, ale tym razem nie zostawialiśmy im już tyle swobody i miejsca na lodzie.

Marek Ziętara, trener MMKS Podhale Nowy Targ:
- Mecz mógł się podobać. Było dużo walki, sytuacji z obu stron. Kluczowym momentem, który w moim przekonaniu zadecydował o naszej przegranej, był drugi przez nas stracony gol w samej końcówce drugiej tercji. Gol do szatni zawsze podcina skrzydła. W trzeciej Cracovia wykorzystała nasze osłabienie. Próbowaliśmy jeszcze odwrócić losy tego spotkania, ale się nie udało. Trudno. Mimo dwóch zwycięstw w Krakowie, uczulałem, że Cracovia jest na tyle klasowym zespołem, że się nie podda. To się potwierdziło. Nie ma co rozpamiętywać już tego meczu. Trzeba myśleć o kolejnym. Wszystko jeszcze się w tej rywalizacji może zdarzyć.

MMKS Podhale Nowy Targ - Comarch Cracovia 2:4 (1:1, 1:1, 0:2)
Bramki: 1:0 Damian Kapica (Byniczka, Kmiecik) 8, 1:1 Rusnak (S. Kowalówka, A. Kowalówka) 9, 2:1 P. Kmiecik 32, 2:2 Kruczek (Pasiut, Spady) 40, 2:3 Kołosow (Liotii) 43, 2:4 Rusnak 60.

Sędziował: Tomasz Radzik z Krynicy -Zdroju. Kary: 8 min - 10 min. Widzów: 3500. Stan rywalizacji do trzech zwycięstw: 2:1.

Podhale: Raszka - Haverinen, Sulka, Różański, Dziubiński, Gruszka - Tomasik, Lucka, Kmiecik, Bryniczka, Damian Kapica - Imrich, Mrugała, Michalski, Wronka, Wielkiewicz oraz Jaśkiewicz, Zarotyński, Daniel Kapica, Omeljanenko.

Cracovia: Radziszewski - A. Kowalówka, Dąbkowski, Fraszko, Słaboń, S. Kowalówka - Wajda, Liotti, Kalus, Rusnak, McCauley - Spady, Kruczek, Drzewiecki, Pasiut, Stoklasa - Kołosow, Maciejewski, Wróbel, Kozłowski, Kokavec.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska