Nowy Sącz: Kasa na sport. Zawsze mało

Co roku ludzie ze świata sportu z dużym napięciem czekają na podział środków finansowych z budżetu Nowego Sącza. Dla wielu klubów i stowarzyszeń to jest być albo nie być. W tym roku tradycyjnie już najwięcej środków otrzymała Sandecja, bo prawie połowę puli. To najstarszy klub w mieście, a drużyna piłkarska gra w I lidze. Nie wszystkim taki podział się podoba, choć w klubie Biało-Czarnych też nie są zbyt zadowoleni. Otrzymali mniej niż oczekiwali.
- Ja rozumiem, że dostaliśmy tyle, na ile stać obecnie miasto - mówi prezes Sandecji Andrzej Mirek. - Oczywiście to tylko część tego, co musimy mieć, by grać w I lidze. Pozostałą, wcale niemałą kwotę organizujemy sami. Szukamy sponsorów i oszczędzamy, jak się da.
Ponad 3 mln zł na sport
- W Nowym Sączu mamy blisko pięćdziesiąt klubów i stowarzyszeń sportowych - podkreśla prezydent miasta Ryszard Nowak. - Każde z nich oczekuje pieniędzy i to dużych. Niestety to nie jest możliwe. Najważniejszym klubem w mieście jest Sandecja, a to nie tylko moje zdanie, ale także tysięcy kibiców, którzy przychodzą na mecze. Dlatego Sandecja ma najwięcej.
Prezydent podkreśla, że co roku w budżecie na sport rezerwowana jest podobna kwota, czyli ok. 3 mln zł. Na więcej miasta nie stać.
- We wrześniu będzie kolejny konkurs i znów dołożymy do sportu trochę funduszy - dodaje Ryszard Nowak. - Ile? To zależeć będzie od finansowego rozliczenia pierwszego półrocza.
Równi i równiejsi?
Dużo niższą dotację z miasta, w porównaniu z pierwszoligową Sandecją, dostała grająca w najwyższej klasie rozgrywkowej żeńska drużyna piłkarek ręcznych, czyli MKS Olimpia/Beskid.
- Z tą dyscypliną jest nieco kłopotów. Udało się scalić dwa kluby, Olimpię z Beskidem, a dziś mamy już trzy, bo słyszę, że kolejny chce grać w lidze - zaznacza prezydent Nowak. Dlatego na większą pomoc miasta może liczyć tylko ekstraklasa.
Jak zaznacza Wiesław Rutkowski, prezes MKS Olimpia/Beskid, żeby drużyna mogła przetrwać sezon na dobrej pozycji, potrzeba około 1,2 mln zł. Dostała 400 tys. zł.
- Brakującą kwotę organizujemy sami. Wspomagają nas sponsorzy. Prowadzimy działania marketingowe i promocyjne - mówi Rutkowski.
- Ale by walczyć o medale, niezbędne są 2 mln zł, o czym na razie możemy tylko pomarzyć - dodaje.
Jedyny sądecki klub, który może pochwalić się olimpijczykami to KS Start. Kajakarze od miasta dostali 285 tys. zł.
- To drogi sport. By funkcjonować, potrzebujemy rocznie około pół miliona złotych - przyznaje Krzysztof Szkaradek, prezes KS Start. - Oglądamy każdą złotówkę, ale dzięki temu, że mamy w swoim klubie zawodników powołanych do kadry narodowej, mniej wydajemy na ich szkolenie.
Paweł Badura, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Nowym Sączu podkreśla jednak, że pieniądze to nie wszystko.
Np. Sądeckie Towarzystwo Pływackie oprócz dotacji za darmo korzysta z krytej pływalni dwa razy dziennie.
Za wynajem hali sportowej nie płacą także m.in. siatkarze czy piłkarze.

Dotacja na sport 2015 rok
1,64 mln zł KS Sandecja
400 tys. MKS Beskid/Olimpia,
285 tys. zł KS Start
70 tys. zł KS Dunajec oraz UKS Żak
65 tys. zł SKPS Dunajec
60 tys. zł STS Sandecja oraz KS Helena
40 tys. zł STS oraz KS Evan
30 tys. zł KS Biegoniczanka oraz KS Jedność (narty)
23 tys KS Karate Kyokishin
20 tys. zł KS Narciarnia, STS Fakro i Stowarzyszenia Peleton
16 tys. zł OZPN
15 tys. zł LKS Zawada oraz UKS Tajfun i KS Jedność
14 tys. zł KS Starówka
13 tys. zł KS Halny
10 tys. zł Erazmus oraz Rugby, UKS Dwójka, PTTK Beskid i dla Superfighter
8 tys. zł STP oraz ZSO Niepełnosprawni Start, a także SK Modelarski i UKS Budowlani
6 tys. zł KS Przetakówka
5 tys. zł KS Galicja, KS Chruślice i UKS Olimpia
4 tys. zł KS Fight House i KS Zabełcze
3 tys. zł MUKS Akademia Piłkarska
2 tys. zł Stowarzyszenie Adeem i Związek Wędkarski
1 tys. zł Sekcja Brydża Sportowego "ALF"