Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia w Olkuszu. 78-latek zginął przechodząc przez tory [ZDJĘCIA, WIDEO]

Katarzyna Ponikowska, Amadeusz Calik
Wypadek w Olkuszu
Wypadek w Olkuszu Amadeusz Calik
Olkuszanie ciągle żyją tragedią, która wydarzyła się w sobotę, 28 lutego. Człowiek, który przechodził przez tory, został uderzony przez nadjeżdżający od strony Katowic pociąg. Zginął na miejscu. Mieszkańcy uważają, że takich tragedii może być więcej, ponieważ w mieście nie ma bezpiecznych przejść przez tory.

Olkusz. Śmiertelny wypadek na torach. Pociąg przejechał człowieka [ZDJĘCIA, WIDEO]

Do zdarzenia doszło kwadrans po godz. 12. - Mimo sygnału ostrzegawczego, 78-letni mężczyzna nie zdążył opuścić torów - mówi Katarzyna Matras z Komendy Powiatowej Policji w Olkuszu.
Prawdopodobnie, gdy staruszek zauważył pociąg było za późno na ucieczkę. Świadek wypadku poinformował dziennikarzy, że widział jak 78-latek ledwo szedł przez tory.

Autor: Amadeusz Calik

- To działo się bardzo szybko. Nagle maszynista głośno zatrąbił, potem zaczął bardzo gwałtownie hamować, aż było czuć smród - relacjonuje jedna z pasażerek pociągu pani Marzena. - Usłyszałam tylko huk, jakby pociąg o coś uderzył. Po chwili się zatrzymał - mówi kolejna pasażerka.

Mieszkańcy, którzy zgromadzili się na miejscu zdarzenia, mówią, że nie było szans na ratunek. - Ciało zostało wręcz rozwleczone. Szkoda człowieka - mówi pani Krystyna, która była na miejscu chwilę po wypadku. - Mieszkam w okolicy i sama czasem tędy przechodziłam przez tory. Do kładki jest za daleko - przyznaje kobieta.

Nie ona jedyna łamie przepisy. Do tragedii doszło w okolicy wiaduktu drogowego na Trzebinię. Ludzie chodzą pod nim na skróty przez tory. W przeciwnym razie musieli by nakładać co najmniej pół kilometra, żeby przejść wiaduktem. - Winne są władze gminy i kolei, które od lat nie rozwiązały problemu przejścia przez tory na drugą stronę. Zmusza się ludzi, by zasuwali z 1000-lecia, Osieckiej, Strzelców Olkuskich i innych pobliskich ulic naokoło kładką do ulicy Na Skarpie, by np. wsiąść do busa przy stacji PKP. Władze potrafiły jedynie kierować w to miejsce SOK-istów, by poprawiali wpływy do budżetu poprzez nakładanie mandatów - pisze internauta Krzysiek w komentarzu do teksu na internetowej stronie "Gazety Krakowskiej".

Wielokrotnie pisaliśmy o sprawie w "Gazecie Krakowskiej". Tory kolejowe dzielą miasto na pół. Na kilku kilometrach są dwa wiadukty, jeden strzeżony przejazd i w tej chwili jedna kładka nad torami. Druga zlokalizowana przy stacji PKP, która częściowo rozwiązałaby problem jest ciągle nieczynna, bo gmina i kolej nie mogą się dogadać, kto ma zrobić remont.

Mimo to, Polskie Linie Kolejowe apelują, by nie przechodzić przez tory w miejscach niedozwolonych. Przekonują, że lepiej nadrobić drogi niż ryzykować życiem. - Wciąż zaskakują nas zachowania podróżnych, którzy nawet widząc patrol SOK, omijają przejście pod torami i pędzą przed nadjeżdżającymi pociągami, igrając z życiem. Często są to osoby starsze, nawet z dziećmi. Takie zachowania tłumaczone są pośpiechem, ale często kończą się tragedią - mówi Paweł Boczek, rzecznik prasowy Straży Ochrony Kolei. Patrole SOK najczęściej interweniują w okolicach stacji i miejsc, gdzie ludzie próbują skracać sobie drogę. Często są także tam, gdzie w sobotę doszło do tragedii.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska