Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Kleryk przed śmiercią brał silne leki. Czy mogły być jej przyczyną?

Marta Paluch
Dziedziniec seminarium duchownego w Krakowie
Dziedziniec seminarium duchownego w Krakowie Fot. Adam Wojnar
25-letni Damian, którego znaleziono powieszonego kilka tygodni temu, przyjmował silne leki. Śledczy badają, czy mają związek z jego śmiercią.

Czytaj też: Śmierć kleryka w Krakowie. Myślał o porzuceniu seminarium

Policjanci i prokurator, którzy badają przyczyny śmierci 25-letniego kleryka, studenta III roku teologii z krakowskiego seminarium, czekają na wyniki badań toksykologicznych. Jak bowiem wynika ze śledztwa, mężczyzna przyjmował silne leki antydepresyjne.

To właśnie znalezienie specyfików było impulsem, żeby powiadomić policję. Kiedy opiekunowie kleryka z seminarium zauważyli, że go nie ma, znaleźli w jego pokoju m.in. fiolkę z lekiem aciprex, zapisywanym przez terapeutów lub lekarzy psychiatrii przy różnego rodzaju zaburzeniach - w stanach depresyjnych, ale też przy nerwicy.

Czytaj też: Kraków. Tajemnicza śmierć młodego kleryka w seminarium

A że przełożeni wiedzieli o kłopotach chłopaka (m.in. o depresji i o tym, że myśli o porzuceniu seminarium), zawiadomili policję o jego zaginięciu. W końcu znaleźli go powieszonego w pomieszczeniu gospodarczym, pod koniec stycznia. Drzwi były zamknięte od wewnątrz, więc wstępnie przyjęto hipotezę samobójstwa.

Badania toksykologiczne mają wskazać, jaka była faktyczna przyczyna śmierci chłopaka. Choć wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują na uduszenie, to śledczy chcą sprawdzić, czy można wykluczyć np. śmierć w wyniku przedawkowania antydepresantów. Możliwe też, że chłopak przyjął je przed popełnieniem samobójstwa (samobójcy często używają środków "znieczulających", by dodać sobie odwagi).

Dla rodziny było szokiem, że kleryk miał problemy depresyjne. Nie wiedzieli, że brał leki. Według zeznań świadków, 25-latek mógł zrezygnować z seminarium i nie spotkałyby go ze strony rodziny żadne przykre konsekwencje. Jej członkowie nie rozumieją, dlaczego by miał targnąć się na życie.

Pochodził spod Bielska-Białej, był tam ministrantem. Na studiach też nie miał kłopotów z nauką. Wykładowcy i koledzy wspominali go jako osobę bezproblemową, uczynną i sumienną. Nie miał też z nikim z otoczenia otwartego konfliktu.
Na wyniki badań toksykologicznych trzeba poczekać jeszcze dwa tygodnie.Potem śledczy podejmą decyzję co do dalszego postępowania.

Po przeprowadzeniu niezbędnych badań, ciało zostało zwrócone rodzinie. Pogrzeb w rodzinnych Mazańcowicach (pod Bielskiem-Białą) odprawił biskup Roman Pindel.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+

Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska