Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Połączą pogotowie i szpital dla zysku?

Redakcja
W sądeckim pogotowiu pracuje ok. 280 osób. Po scaleniu ze szpitalem być może niektóre stracą posady
W sądeckim pogotowiu pracuje ok. 280 osób. Po scaleniu ze szpitalem być może niektóre stracą posady Stanisław Śmierciak
Powiat nowosądecki szuka oszczędności i chce scalić dwie instytucje służby zdrowia, które mu podlegają. Ewentualnego połączenia Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego ze Szpitalem im. dr. J. Dietla w Krynicy-Zdroju pacjenci nie powinni odczuć zmian.

Zarząd Powiatu Nowosądeckiego sprawdza, czy połączenie Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego ze Szpitalem im. dr. J. Dietla w Krynicy-Zdroju będzie opłacalne. Taki system funkcjonuje w większości miast Małopolski i sprawdza się w praktyce.

Nowe władze starostwa muszą sobie poradzić z zadłużeniem powiatu, które sięga ponad 60 mln zł. Obecnie w jednostce samorządu terytorialnego trwa audyt, który ma m.in. wskazać, gdzie można poczynić oszczędności. Ewentualne połączenie obu jednostek medycznych, zarządzanych przez powiat, może okazać się korzystne pod względem finansowym.

- Szukamy oszczędności, dlatego zainspirowany połączeniem przed dwoma laty krynickiego szpitala z Małopolskim Ośrodkiem Profilaktyki i Terapii Uzależnień w Nowym Sączu, w interpelacji zapytałem o podobny zabieg, ale z pogotowiem ratunkowym - mówi Wiktor Durlak, radny powiatowy z Grybowa. - Myślę, że warto pomyśleć o takim rozwiązaniu, bo moim zdaniem może ono przynieść wymierne korzyści.

Maria Olszowska, rzeczniczka prasowa Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu potwierdza, że projekt połączenia jest obecnie analizowany. - To dwie duże jednostki obsługujące około 300 tysięcy osób zamieszkujących powiat nowosądecki oraz miasto Nowy Sącz, nie licząc tysięcy turystów - podkreśla Olszowska. - Zarząd analizuje głównie aspekty ekonomiczno-społeczne ewentualnego połączenia.

O tym pomyśle wie Józef Zygmunt, dyrektor Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego. - Mam się przygotować do debaty na ten temat - przyznaje dyrektor Zygmunt. - Chcę tylko podkreślić, że sądeckie pogotowie jest jednym z trzech największych w Małopolsce. Przez całą dobę jeździ 20 ambulansów, a na różnego rodzaju umowy zatrudnionych jest około 280 osób.

Józef Zygmunt podkreśla, że na ratowaniu ludzkiego życia nie można oszczędzać. A prowadzona przez niego jednostka każdą zarobioną złotówkę inwestuje w rozwój ratownictwa. Świadczy też usługi z zakresu m.in. transportu sanitarnego,

- Ale ostateczna decyzja co do połączenia należy do Zarządu Powiatu i ja ją uszanuję - zaznacza dyrektor pogotowia.

Ewentualnego połączenia nie chce na razie komentować Sławomir Kmak, dyrektor krynickiego szpitala. Lecznica do końca 2016 roku musi przejść przebudowę. Inaczej nie będzie spełniać wymogów sanitarnych określonych rozporządzeniem ministra zdrowia z 2012 r. i dalej funkcjonować. Potrzeba na to ponad 20 mln zł. Powiat pieniędzy na razie nie ma.

- Na dobre wyszło nam połączenie z ośrodkiem terapii uzależnień. Mamy wyższy kontrakt, podwoiliśmy zyski, zaoszczędziliśmy na kosztach - zaznacza dyrektor Kmak. - Pacjenci ewentualnych zmian nie odczują.

W 2010 r. decyzję o połączeniu szpitala z pogotowiem podjęli radni powiatu gorlickiego. - Ani szpital, ani pogotowie nie działa gorzej - zapewnia Marian Świerz, dyrektor Szpitala Specjalistycznego im. H. Klimontowicza w Gorlicach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska