- W nocy z piątku na sobotę opady deszczu zamieniły się w śnieżycę - relacjonuje brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. - To nie był puch, a bardzo cieżka mokra masa.
Olbrzymiego obciążenia nie wytrzymywały drzewa oraz linie energetyczne i telekomunikacyjne.
Ślisko było na drogach, z czym nie radzilili sobie kierowcy.
Do usuwania powalonych drzew, które zablokowały drogi, strażacy wyjeżdżali w sobotę aż 49 razy. W Piwnicznej-Zdroju na ul. Daszyńskiego i Krakowskiej drzewa runęły na zaparkowane samochody.
W Barcicach linia energetyczna legła na ogrodzeniu jednej z posesji.
W Rytrze słup z przewodami elektrycznymi runął na drogę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?