Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Nie będzie likwidacji szkół na łapu-capu

Anna Kolet-Iciek
Protest rodziców przeciwko zamiarowi likwidacji szkoły podstawowej nr 104 w Nowej Hucie. Zdjęcie ze stycznia 2013 r.
Protest rodziców przeciwko zamiarowi likwidacji szkoły podstawowej nr 104 w Nowej Hucie. Zdjęcie ze stycznia 2013 r. fot. Andrzej Wiśniewski
Dyrektorzy szkół i nauczyciele mogą odetchnąć z ulgą, bo w tym roku w Krakowie nie zostanie zamknięta ani jedna taka placówka.

Deklarację o tym, że nie zniknie żadna placówka oświatowa złożył wiceprezydent Tadeusz Matusz. By doszło do likwidacji szkoły, trzeba do końca lutego danego roku podjąć uchwałę intencyjną. Już wiadomo, że w br. władze miasta jej nie przygotują.

- Likwidacji więc nie będzie, bo jest na to zbyt mało czasu- mówi wiceprezydent Matusz.

Również prezydent Jacek Majchrowski podziela jego opinię, że na razie należy wstrzymać się z podejmowaniem tak istotnych decyzji.

Trzy lata temu miasto przekonywało, że ze względów ekonomicznych powinno się zamknąć w Krakowie ok. 30 placówek. Anna Okońska-Walkowicz, ówczesna wiceprezydent, rozpoczęła ten proces. W ciągu dwóch lat udało jej się zlikwidować lub rozpocząć wygaszanie pięciu z nich. W 2013 r. planowano zamknąć kilkanaście szkół, zamknięto dwie.

Miasto samo zrezygnowało z likwidacji 8 placówek.

Urzędnikom zarzucono pośpiech i brak rzetelności w przygotowaniu procesu restrukturyzacji. Potem Okońska-Walkowicz została odwołana ze stanowiska, a jej miejsce, w sierpniu 2013 r, zajął Matusz. Od tego czasu nie zlikwidowano ani jednej szkoły.

- Nie chodzi o to, że ja się boję podejmowania niepopularnych decyzji - zapewnia wiceprezydent Tadeusz Matusz.

Uważa jednak, że trzeba dobrze się przygotować do likwidacji szkół, wysłuchać racji wszystkich stron i dopiero wówczas rekomendować radnym konkretne decyzje dotyczące kilku placówek. Nie chce jednak zdradzać, których.

- Na pewno szkoły podstawowe mogą być spokojne, dzięki sześciolatkom z pewnością nie opustoszeją przez kilka najbliższych lat. Największy problem, jeśli chodzi o liczbę uczniów, jest w gimnazjach i szkołach średnich - mówi Matusz.

Powody do niepokoju mogą mieć szkoły, które mają kiepskie wyniki na egzaminach zewnętrznych i te, do których zgłasza się mało uczniów.

W 2013 r. w grupie szkół do zamknięcia znalazło się Gimnazjum nr 44 (os. Na Stoku). Radni uratowali szkołę, bo zagłosowali przeciwko jej likwidacji. Od tego czasu w gimnazjum sporo się zmieniło.

- Wynajęliśmy parter budynku na powierzchnię magazynową dla Muzeum Inżynierii Miejskiej, dzięki temu spadły koszty utrzymania - mówi Małgorzata Hutyra, dyrektorka Gimnazjum nr 44. Szkoła zwiększyła uczniom liczbę godzin matematyki i wprowadziła dodatkowe zajęcia przygotowujące do egzaminów. Poprawiła wyniki nauczania.

W Krakowie działają 483 samorządowe placówki oświatowe. Ich utrzymanie co roku pochłania 1,2 mld zł.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kraków. Nie będzie likwidacji szkół na łapu-capu - Gazeta Krakowska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska