Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trener Smuda: Drugi napastnik pilnie poszukiwany

Piotr Tymczak
Anna Kaczmarz
Szkoleniowiec wiślaków jest zadowolony z przeprowadzonego w zimowej scenerii sparingu z MFK Rużomberok

- To był dobry przeciwnik, który nie dał się ograć tak, jak rok temu. Dzisiaj było nam trudniej i uważam ten sparing za pożyteczny- powiedział trener Wisły Kraków Franciszek Smuda po wygranym 2:1 spotkaniu ze słowackim zespołem MFK Rużomberok. Z tą samą ekipą w lecie ubiegłego roku wiślacy rozprawili się 5:0.

Tym razem spotkanie odbyło się też na boisku w centrum treningowym Wisły w Myślenicach, ale w zupełnie innej, bo zimowej scenerii. Od rana napadało tam sporo śniegu, ale murawa była odpowiednio przygotowana. - Jestem zadowolony z tego ośrodka i boiska. Dzisiaj mogło być ciężko, ale dzięki podgrzewanej murawie mieliśmy tutaj Bundesligę. Możemy codziennie, niemalże na dywanie, trenować - podkreślił trener Smuda.

Szkoleniowiec wiślaków zaznaczył też, że priorytetem dla jego zespołu było w tym meczu ćwiczenie płynność w grze i organizacji drużyny po każdej stracie piłki. - Widzę, że coraz lepiej to funkcjonuje. Oby tylko jak najmniej było kontuzji, bo dzisiaj już mamy jeden znak zapytania po urazie Łukasza Burligi.

Sprawdzamy każdy taktyczny wariant. Wielkie zespoły charakteryzują się tym, że potrafią przejść z różnych systemów i dostosować się do takiego, który zapewni sukces. To chcemy wypracować - mówił trener Smuda. Nie miał pretensji do Piotra Żemły, który trafił do własnej bramki. - Jeszcze niejednego samobójczego gola strzeli w swoim życiu. Ważne, że gra przez pełne 90 minut, chociaż brakuje mu na razie doświadczenia - zaznaczył "Franz".

Trener "Białej Gwiazdy" cały czas liczy na wzmocnienia składu. - Wiemy, że nasza kadra jest za wąska i tak może być do czerwca. Zdajemy sobie sprawę, że potrzebujemy zawodników wielkiej klasy, póki co - szukamy ze średniej półki - mówił Franciszek Smuda. - Musimy mieć przede wszystkim drugiego napastnika z prawdziwego zdarzenia. O resztę się nie martwię, bo dam radę jakoś poskręcać skład. Bardziej mi pasuje gra na jednego napastnika, ale jeżeli masz dwóch, to jest między nimi konkurencja. Wtedy z tego jednego, który gra masz korzyść, bo musi piłować, aby wygrać rywalizację o miejsce na boisku - dodał trener wiślaków.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Trener Smuda: Drugi napastnik pilnie poszukiwany - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska