Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

ZIO 2022. Kraków oddał ponad 4 mln na urzędnicze mrzonki o igrzyskach

Piotr Rąpalski
Magdalena Sroka stała na czele komitetu konkursowego. Zastąpiła na tym stanowisku Jagnę Marczułajtis-Walczak.
Magdalena Sroka stała na czele komitetu konkursowego. Zastąpiła na tym stanowisku Jagnę Marczułajtis-Walczak. Andrzej Banaś
Kraków oddał Ministerstwu Sportu i Turystyki ponad 4 mln zł dotacji, wraz z odsetkami, które przekazano mu na starania o zimowe igrzyska w 2022 roku. Wcześniej urzędnicy twierdzili, że pieniędzy nie zwrócą.

WIDEO: Kraków przeciwny igrzyskom olimpijskim (materiał archiwalny)

Źródło: TVN24, X-News

Po olimpijskich staraniach zostały nam ubrania za prawie 50 tysięcy

Kraków oddał Ministerstwu Sportu i Turystyki ponad 4 mln zł dotacji, którą miasto otrzymało na starania o organizację zimowych igrzysk olimpijskich (ZIO) w roku 2022. Wcześniej krakowscy urzędnicy twierdzili, że pieniędzy Warszawie nie zwrócą. Musieli to jednak zrobić, i to z budżetu miasta, bo przekazaną kwotę już wydali.

Łącznie starania o ZIO pochłonęły ok. 11,3 mln zł. Teraz okazuje się, że prawie połowę tej kwoty mógł stracić sam Kraków. Poza wziętą dotacją dał pieniądze z własnej kasy. Dokładał się też urząd marszałkowski oraz gminy Kościelisko i Zakopane.

Ministerstwo domagało się zwrotu, bo starania o igrzyska zostały przerwane. Zdecydował o tym wynik referendum w maju 2014 roku, w którym krakowianie sprzeciwili się organizowaniu drogiej imprezy. Umowa na dotację nie zakładała jednak takiego obrotu sprawy. Gdy ją spisywano, urzędnicy nie przewidywali referendum. Ogłosili je dużo później, a radni miejscy pomysł poparli.

- Oddaliśmy ponad 4 mln zł, wraz z odsetkami. Musieliśmy zapłacić, bo decyzja ministerstwa jest ostateczna i podlegała wykonaniu - mówi Filip Szatanik, wicedyrektor wydziału informacji UMK. - Ale została też złożona skarga na tę decyzję do sądu administracyjnego - dodaje.

Miasto, choć już zapłaciło, ciągle liczy na odzyskanie pieniędzy. Twierdzi, że dotacja została już wcześniej prawidłowo rozliczona, a w momencie jej brania, choć nie było mowy o referendum, nie było też jego zakazu. A wyniki głosowania nakazuje wykonać prawo. Urzędnicy podnoszą ponadto, że gdy dotację przyznawano, krakowianie popierali igrzyska. Tak jednak mówiły sondaże przeprowadzone na niewielkiej grupie osób.

Sprawa ma jeszcze drugi wątek. Miasto domaga się od ministerstwa przekazania drugiej transzy dotacji - 963 tys. zł, która została wstrzymana. Złożyło do sądu wniosek o ugodę.

- Referendum trzeba było zrobić przed dawaniem i braniem dotacji. Teraz widać, ile traci Kraków i jego mieszkańcy, a rząd umywa ręce - mówi Adam Kalita (PiS), jedyny radny z 43, który nie poparł starań o ZIO.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska