Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tarnów: były nauczyciel, teraz wójt, dąży do prywatyzacji szkół

Paweł Chwał
- Jesteśmy przeciwko przekształceniu gimnazjum w szkołę niepubliczną, bo przez to odejdą najlepsi nauczyciele i obniży się poziom nauczania - przekonują Katarzyna Kolbusz (z lewej) i Dagmara Dychtoń
- Jesteśmy przeciwko przekształceniu gimnazjum w szkołę niepubliczną, bo przez to odejdą najlepsi nauczyciele i obniży się poziom nauczania - przekonują Katarzyna Kolbusz (z lewej) i Dagmara Dychtoń Paweł Chwał
Wójt gminy Tarnów chce zmian w oświacie. Mają objąć trzy podstawówki, gimnazjum i przedszkole. Przeciwko tym planom protestują rodzice oraz nauczyciele. Twierdzą, że stracą na tym dzieci.

Nauczyciele będą pracować więcej, ale zarobią mniej: oto rewolucja wójta

W gminie Tarnów emocje sięgnęły zenitu - po tym jak wójt Grzegorz Kozioł zapowiedział, że chce oddać kilka szkół i przedszkole w prywatne ręce. - Ludzie są oburzeni, że wójt, który zyskał tak duże poparcie w wyborach, zaraz po nich odwdzięcza się rewolucją w szkołach. Te zmiany nie wróżą nic dobrego - twierdzi Katarzyna Kolbusz, której córka uczęszcza do gimnazjum w Zbylitowskiej Górze.

To właśnie w tej miejscowości opór mieszkańców do propozycji Grzegorza Kozioła jest największy. Wójt chce w niej przekształcić w placówki niepubliczne: przedszkole oraz gimnazjum, które od 2007 roku funkcjonuje wspólnie z podstawówką, jako zespół szkół. - Sam wójt nie daje gwarancji, że te zmiany wyjdą na dobre, więc po co je wprowadzać? - pyta Marcin Pyrek, tata 3-letniej Emilki, odbierając ją z przedszkola. Placówka przeprowadziła się niedawno do nowego budynku wiejskiego, którego budowa trwała prawie 30 lat. - Teraz ktoś przyjdzie na gotowe i przejmie to, co przez tyle lat powstawało za nasze pieniądze. To budzi kontrowersje - dodaje.

Córka Dagmary Dychtoń chodzi do I klasy podstawówki. Szkoła wprawdzie nadal utrzymać ma status szkoły publicznej prowadzonej przez gminę, ale kobieta jest przekonana, że na przekształceniach samego przedszkola i gimnazjum w Zbylitowskiej Górze się nie skończy. - Dlaczego wójt nie eksperymentuje w Woli Rzędzińskiej, skąd pochodzi, tylko u nas? W innych miejscowościach budowane są baseny, hale sportowe, a o naszej szkole chyba zapomnieli w gminie - denerwuje się Dagmara Dychtoń. - Jest mocno niedoinwestowana. Jeśli jeszcze przerobią ją na niepubliczną, to odejdą z niej najlepsi nauczyciele. I wtedy ja też zabiorę stąd swoje dziecko i będę posyłać do Tarnowa. Czy o to chodzi wójtowi? - pyta.

Sprawa budzi ogromne emocje, o czym można było się przekonać podczas dwóch zebrań wiejskich, które odbyły się w odstępie zaledwie kilku dni. Uczestniczyło w nich kilkaset osób. Kolejne, zorganizowane już przez wójta, planowane jest na najbliższy czwartek. Podobne spotkania mają miejsce także w Błoniu, Jodłówce-Wałkach (dziś godz. 17) i Łękawce (środa, godz. 18), gdzie gmina chce przekazać w ręce prywatnych osób lub stowarzyszeń prowadzenie podstawówek. - Jeżeli nie zrobimy tych przekształceń teraz, to za kilka lat okaże się, że nie mamy już innego wyjścia, jak tylko zamknąć te szkoły. Liczba uczniów w nich dramatycznie spada i nie jest to tylko spowodowane niżem - broni się Grzegorz Kozioł.

Jako przykład podaje gimnazjum w Zbylitowskiej Górze, gdzie jeszcze kilka lat temu były trzy pierwsze klasy, teraz są dwie, a jak prognozuje wójt - od wrześnie uda się uruchomić tylko jedną. - Zaledwie 45 procent uczniów z okręgu, który obejmuje to gimnazjum, czyli ze Zbylitowskiej Góry, Zgłobic i Błonia decyduje się na dalszą edukację w tej placówce. Reszta wybiera najczęściej szkoły tarnowskie.

Te zmiany są po to, aby odwrócić tę tendencję - mówi Grzegorz Kozioł. - Szkoły niepubliczne mają większe możliwości otwierania nowych profili i kierunków, a nauczycielom bardziej zależy na tym, aby tych uczniów było jak najwięcej, bo to oznacza dla nich lepsze zarobki - wyjaśnia.

Budynki szkół i przedszkola, które mają zostać przekształcone, nadal będą własnością gminy. Ta deklaruje stałą pomoc w remontach. Ostateczną decyzję w kwestii szkół podejmą radni podczas lutowej sesji.

Józef Sadowski, prezes ZNP w Tarnowie:

- Na przekształceniach stracą przede wszystkim nauczyciele. W szkołach niepublicznych czy tych, które prowadzone są przez osoby prywatne lub stowarzyszenia, nie obowiązuje Karta Nauczyciela, a w związku z tym nie przysługuje im prawo do urlopu zdrowotnego, do "trzynastej" pensji, do funduszu świadczeń socjalnych. Generalnie pracują więcej godzin, za mniejsze, nawet o jedną trzecią, wynagrodzenie. Dziwię się wójtowi, że jako nauczyciel z zawodu uderza właśnie w tę grupę. Wielu nauczycieli ukończyło dodatkowe fakultety, a teraz może okazać się, że nie będzie dla nich miejsca w szkole prowadzonej przez prywatną osobę. Odejdą, a to oznacza obniżenie poziomu nauczania. Piszę list na wójta do Jarosława Kaczyńskiego, aby wpłynął na niego, by zmienił te niekorzystne decyzje. PiS, do którego należy Grzegorz Kozioł, wielokrotnie mówiło o tym, że jest przeciwko prywatyzacji szkół.

Agnieszka Papuga, dyrektorka zespołu szkół w Zbylitowskiej Górze:

- Jestem zaskoczona planami wójta. Dowiedziałam się o nich podczas komisji oświaty - 13 stycznia, na którą zostałam zaproszona. W tym momencie pozostaje mi jedynie czekać na to, jak do tej propozycji ustosunkują się radni.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska