Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Burmistrz Wadowic chce podwyżki. "Obiecywał, że będzie brał mniej kasy"

Robert Szkutnik
Mateusz Klinowski przekonywał w czasie swojej kampanii wyborczej, że zarobki burmistrz Ewy Filipiak i jej urzędników są zbyt wysokie i zapowiadał, że jego rządy jako burmistrza będą tanie
Mateusz Klinowski przekonywał w czasie swojej kampanii wyborczej, że zarobki burmistrz Ewy Filipiak i jej urzędników są zbyt wysokie i zapowiadał, że jego rządy jako burmistrza będą tanie Robert Szkutnik
Burmistrz Wadowic niezadowolony z zarobków. Ponad 11 tys. zł brutto to, jego zdaniem, za mało. Mieszkańcy wypominają mu, że przed wyborami krytykował wysokie wynagrodzenie poprzedniczki.

WIDEO: Burmistrz Wadowic. Pod pozorem wierności Janowi Pawłowi II stworzono patologię (rozmowa z grudnia 2014 r.)

Źródło: TVN24, X-News

Mateusz Klinowski przekonuje, że należy zwiększyć ustawowo pensje wójtów i burmistrzów o 10 tys. zł. On sam, jak twierdzi, tak mało zarabia jako szef wadowickiej gminy, że z trudem wystarcza mu na utrzymanie. Taka opinia zaprezentowana na jego stronie internetowej wywołała falę krytyki.

Mówił co innego
- Obiecywał, że będzie brał mniej kasy niż burmistrz Filipiakowa, a co robi? Pazerny jest, a tu zwykli ludzie muszą żyć za 1200 złotych - mówi oburzony pan Stanisław z Wadowic.

Wcześniej rzeczywiście Klinowski pisał o nieprzyzwoicie wysokich zarobkach "carycy (byłej burmistrz Ewy Filipiak -przyp. red.) i jej magistrackiej świty". Krytyczne teksty zamieszczał w internecie, rozsyłał ulotki do mieszkańców miasta, a nawet wywiesił koło warzywniaka na ul. Matki Boskiej Fatimskiej planszę z wysokością zarobków najważniejszych osób w wadowickim samorządzie. Gdy został burmistrzem, nie poprosił, tak jak szef sąsiedniej Kalwarii Zebrzydowskiej Augustyn Ormanty, o obniżenie zarobków, czego spodziewali się po nim mieszkańcy.

Klinowski zarabia teraz 11 415 złotych brutto miesięcznie (ok. 8020 zł na rękę). Do tego ma trzynastkę, służbowy telefon i inne przywileje. To nie zaspokaja jednak jego apetytu.

"Nowa praca i stare życie oznaczają, że na utrzymaniu będę miał nie tylko mieszkanie w Krakowie, ale również w Wadowicach. To razem koszt, optymistycznie licząc, ok. 2.500 zł. Na uczelni biorę urlop, więc pensja uniwersytecka znika. Zamiast wypracować pensum (określona liczba godzin dydaktycznych w roku akademickim - przyp. red. ) i mieć ponad pół roku wolnego dla siebie, będę pracował po 8-10 godzin codziennie, a pewnie i w wiele weekendów. Do dyspozycji miesięcznie zostanie mi zatem: 5.500 zł, a więc jedynie 3.000 zł więcej niż otrzymywałem na UJ" - skarży się w internecie burmistrz.

Otwarcie wyznaje, że przywykł do pracy, "gdzie sam sobie organizował czas, nie musiał się niczym stresować i ponosił nieproporcjonalnie mniejszą odpowiedzialność za własne decyzje". I apeluje: "Systemowe zwiększenie pensji wójtów i burmistrzów co najmniej o 10 tys. zł mogłoby spowodować, że do polityki poszliby ludzie lepiej wykształceni i nastawieni bardziej altruistycznie. Oszczędności na tym stanowisku - paradoksalnie - wydają się promować niską jakość samorządowej klasy politycznej".

Radnym puszczają nerwy

Pytani przez nas wadowiccy radni, mówią, że przyznanie tak wysokich pieniędzy dla nowego burmistrz byłoby błędem. - Radni proszą mnie, aby wrócić do tematu jego wynagrodzenia. Nie jestem psem ogrodnika, ale przypominam sobie, że chciał pracować nawet za darmo - mówi Józef Cholewka, przewodniczący Rady Miasta Wadowic. Mateusz Klinowski nie chciał rozmawiać z dziennikarzem "Krakowskiej".

Co mówi prawo

Przepisy określają jedynie maksymalną wysokość wynagrodzenia wójta, burmistrza czy prezydenta miasta. Wysokość zarobków ustala rada gminy w drodze uchwały.

Zasady wynagradzania na wspomnianych stanowiskach reguluje ustawa z 8 marca 1990 roku o samorządzie gminnym, ustawa z 21 listopada 2008 r. o pracownikach samorządowych oraz rozporządzenia Rady Ministrów z 18 marca 2009 r. w sprawie wynagradzania pracowników samorządowych.Maksymalna wysokość pensji wójta czy burmistrza zależy od kwoty bazowej ustalanej w ustawie budżetowej na dany rok i nie może przekroczyć jej siedmiokrotności. W 2014 r. kwota bazowa wynosiła 1766,46 zł, więc maksymalne miesięczne wynagrodzenie mogło wynosić 12365,22 zł brutto. Uposażenie zależy także od rodzaju i wysokości przysługujących dodatków (m.in. za wieloletnią pracę, specjalnych i funkcyjnych). Na zarobki Mateusza Klinowskiego, burmistrza Wadowic składają się: wynagrodzenie zasadnicze - 6 tys. zł, dodatek funkcyjny - 2100 zł, dodatek specjalny - 2835 zł. Burmistrzowi przysługuje również tzw. trzynasta pensja, nagrody jubileuszowe w wysokości od 75 do nawet 400 procent wynagrodzenia miesięcznego.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska