Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie stać ich na legalizację mostu, który wybudowali 17 lat temu

Ewelina Skowron, Jerzy Cebula
Bronisława i Józef Dudczakowie mają niewielkie renty. Opiekują się niepełnosprawnym synem. Nie stać ich na opłatę za nielegalny most, który oparł się przez lata wielu potężnym powodziom.
Bronisława i Józef Dudczakowie mają niewielkie renty. Opiekują się niepełnosprawnym synem. Nie stać ich na opłatę za nielegalny most, który oparł się przez lata wielu potężnym powodziom. fot. Jerzy Cebula
Józef Dudczak z Barcic Górnych zapowiada, że gdy przyjdzie do niego komornik, weźmie butlę z gazem i wysadzi w powietrze siebie i cały dom. Jest tak zdesperowany, bo nie stać go na zapłacenie 125 tys. zł za legalizację mostu, który zbudował bez pozwolenia 17 lat temu. Tylko taka kwota uchroni przeprawę przed rozbiórką. Wykona ją Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego, jeśli rodzina Dudczaków nie wpłaci pieniędzy. Czy Twoim zdaniem Dudczakowie powinni rozebrać mostek? Skomentuj na forum pod artykułem.

Żywioł wymusił samowolę
Potok Grabowiec, nad którym mieszkają Dudczakowie, podczas powodzi w 1997 r. zamienił się w rwącą rzekę. Zerwał stary most i odciął od świata czteroosobową rodzinę.

- Na budowę nowej przeprawy dostałem pieniądze oraz materiały budowlane od Urzędu Miasta w Starym Sączu, kiedy burmistrzem był Marian Cycoń - zaznacza Józef Dudczak. Nie wiedział, że musi mieć na to pozwolenie. Był przekonany, że skoro gmina dała mu materiały, to zadbała też o dokumentację, że most jest legalny. Przez lata Dudczakowie korzystali z przeprawy i nikt nie pytał o legalność jej budowy.

W 2007 r. Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego otrzymał informację, że przeprawa może być niebezpieczna i wszczął postępowanie wyjaśniające.

Jednak sąsiadka Dudczaków wskazuje inny powód interwencji PINB. - Sąsiedzi chcieli wybudować garaż na należącym do mnie terenie - opowiada kobieta. Sprzeciwiła się temu, bo to były jej grunty. Przyjechał geodeta, wszystko wymierzył i przy okazji sprawdzania papierów wyszło na jaw, że most jest postawiony bez zezwolenia.

Z problemem zostali sami
Obecny burmistrz Starego Sącza kwestionuje słowa Józefa Dudczaka.

- Nie znaleźliśmy żadnych dokumentów, które potwierdzałyby, że most został zbudowany przy wykorzystaniu środków gminnych - zastrzega Jacek Lelek, od czterech lat burmistrz Starego Sącza. I umywa ręce.

- Ta sprawa bezpośrednio nas nie dotyczy. Nie mamy prawnej możliwości, żeby pomóc tej rodzinie - dodaje. Podkreśla, że gmina na razie nie posiada środków na budowę nowego mostu, tym bardziej, że prowadziłby on tylko do jednego domu. Szacuje, że koszt jego postawienia przewyższałby wartość budynku, w którym mieszka czteroosobowa rodzina.

Mogli skorzystać z abolicji
Sprawa samowoli ciągnie się od siedmiu lat. - Już w 2007 r. mogło dojść do szczęśliwego jej zakończenia - mówi Janusz Golec, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. Wówczas można było skorzystać z tzw. abolicji dla samowoli budowlanej. Trzeba było tylko dostarczyć dokumenty z gminy o zagospodarowaniu przestrzennym i ekspertyzę techniczną. Janusz Golec podkreśla, że państwo Dudczakowie o takiej możliwości byli poinformowani, ale z niej nie skorzystali.

Dlatego PINB wszczął kolejne procedury i nakazał rozbiórkę mostu, którą może jedynie zastopować wpłacenie przez Dudczaków 125 tys. zł. W styczniu br. rodzina otrzymała kolejne wezwanie do zapłaty tej kwoty za legalizację mostu.

- Rozumiem trudną sytuację tych państwa, ale my też nie mamy wyjścia. Musimy działać zgodnie z prawem - tłumaczy Golec.

Dudczakowie nie zapłacą, bo nie mają z czego. Utrzymują się z niewielkich rent i opiekują adoptowanym, niepełnosprawnym synem. Mają nadzieję, że sąd, do którego odwołali się od nakazu rozbiórki, stanie po ich stronie.

Kalendarium

  • Józef Dudczak na przełomie września i października 1998 r. buduje most bez pozwolenia po powodzi, która siała spustoszenie na Sądecczyźnie rok wcześniej
  • 7.09.2007 r. w związku z interwencją u sąsiadki Dudczaków PINB wszczyna postępowanie wyjaśniające
  • 10.05.2007 r. wprowadzona zostaje tzw. abolicja dla samowoli budowlanych wykonanych między 01.05.1995 a 10.07.1998. Dudczakowie z niej nie korzystają
  • Wobec kolejnej interwencji sąsiadki PINB wdraża procedurę legalizacyjną, a wobec nieprzedłożenia dokumentów nakazuje rozbiórkę mostu. MWINB w Krakowie utrzymuje decyzję w mocy
  • 29.04.2010 r. sąd w Krakowie uchyla decyzję MWINB i PINB, ponieważ doszły nowe dowody w sprawie. PINB ponownie wdraża procedurę legalizacyjną i znów orzeka rozbiórkę mostu. Rozstrzygnięcie to zostało utrzymane w mocy decyzją WINB. Wyrokiem sądu uchylono decyzję, bo w międzyczasie zmarła jedna ze stron.
  • 04.09.2014 r. PINB po raz kolejny wydaje decyzję o rozbiórce mostu. Utrzymuje ją w mocy MWINB. Dudczakowie odwołują się do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. Czekają na decyzję.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska